Miejscowości i atrakcje, strona 8

Zimowy spacer w Świerklańcu

Nasz wyjazd w góry coś nie może dojść do skutku, albo jakieś urodziny w rodzinie albo choroba... Od czwartku do soboty dzieci męczyła grypa żołądkowa, a mnie kaszel, więc w niedzielę pozwoliliśmy sobie, chociaż na spacer po Świerklańcu.

Malowniczy zakątek, a dla maluchów to właściwie nie ma znaczenia, potrzebny kawałek śniegu a najlepiej lodu. Chwilę mogły pobawić się przy brzegu zamarzniętego stawu. Nawiasem mówiąc, byli odważniejsi, co wychodzili znacznie dalej w głąb stawu.

Piękna pogoda, biały śnieg i ładna okolica, zaledwie kilknaście km od domu. Polecam takie spacery z dziećmi, nawet nasze małe dość niemrawe w ciężkich warunkach się rozbawiło 🙂

29 styczeń 2012 11:06

Zespół poklasztorny w Rudach jesienią

Sobotnia wycieczka rodzinna do Rud, super jesienny plener, piękne miejsce, polecam wszystkim. Zespół poklasztorny w Rudach jest pięknie odrestaurowany, jeszcze prace trwają, ale obiekt prezentuje się wpaniale. Okolica również bardzo ładna, nie tylko ta najbliższa.

Polecam też zwiedzić zabytkową stację kolei wąskotorowej w Rudach (ul. Szkolna 1). A całkiem niedaleko jest Zalew Rybnicki.

05 listopad 2011 08:29

Kraków

Cały dzień w Krakowie z dziewczynami. Niech żyją wózki!

Nachodziliśmy się ogromnie, plan był taki: Spacer nad Wisłą pod Wawelem, Kazimierz, Rynek i okolice, Wawel, kilkugodzinne leniuchowanie nad Zalewem Zakrzówek i jak dzieci i siły dadzą, powrót na wieczorne zdjęcia do centrum.

27 sierpień 2011 13:13

Chudów - XII Jarmark Średniowieczny

Od kilkunastu lat w połowie sierpnia na zamku w Chudowie odbywa się średniowieczny jarmark - ciekawa impreza plenerowa, podczas której cała rodzina może się świetnie bawić. My zawitaliśmy do Chudowa wracając z Beskidów, ale szkoda nam było ominąć to święto 🙂

Kramiki z wyrobami rędzielniczymi, osada średniowieczna, pokazy walk, no i to co zwykle na zamku w Chudowie - koniki, kucyki i zamki dmuchane ku ciesze najmłodszych. Jest też co zjeść, napić się i ochłodzić. Fajna sprawa.

15 sierpień 2011 12:51

Jezioro Żywieckie o świcie

Start w Ślemieniu o godzinie 6.15, potem wyjazd do Tresnej, nad Jezioro Żywieckie. Może trochę za późno wyjechaliśmy, bo chyba najlepsze spektakle, jak to nazywamy, odbywały się podczas jazdy. Ale też prawda jest taka, że miała być piękna pogoda, a tu nawet w 1 miejscu zastał nas mały deszczyk. Nic nie szkodzi, chmury dodały tylko uroku.

Piękne widoki, najpierw na tamce w Tresnej, nasz stały punkt postojowy, potem kilka innych miejsc. Najbardziej podobało mi się ostatnie miejsce, nad samym jeziorem, gdzie było kilku wędkarzy. Nazwałam sobie to miejsce fjord, bo takie skojarzenia mi się nasunęły.

Fajnie, muszę powtarzać takie wyprawy o wschodzi słońca 🙂

15 sierpień 2011 09:48

Golgota Beskidów

Na szczycie Matyski stoi od 2001 roku Krzyż Millenijny. Długo to miejsce znane było jedynie okolicznym mieszkańcom. Teraz, gdy powstała tu Droga krzyżowa, licznie przybywają pielgrzymi i turyści.

I wspaniale się stało, bowiem Golgota Beskidów, bo tak nazwano Matyskę i tutejszą drogę krzyżową, to niezwykle piękne, malownicze i przejmujące miejsce. Stacje i postaci ukazane są w bardzo emocjonujący sposób, widać tu cierpienie, zło i okrucieństwo. Polecam każdemu kto chce przeżyć jakieś duchowe doświadczenie.

14 sierpień 2011 11:51

Dinolandia w Inwałdzie i Wadowice

W sobotę wybraliśmy się do Inwałdu, żeby zwiedzić Dinolandię. Niestety akurat na ten weekend zgubiła się promocja 9,99 za osobę, no ale trudno.

Park Dinozaurów w Inwałdzie jest świetny, bardzo ładny, dinozaury choć się nie ruszają, to są inne niż w pozostałych Dinoparkach, bo pochodzą ze Stanów Zjednoczonych.

Całe otoczenie jest bardzo gustownie zrobione i przygotowano też dodatkowe atrakcje. Dla dzieci w cenie biletu dostępny jest też plac zabaw.

Z obszaru Parku można zerknąć na budowle w Parku Miniatur. Właśnie buduje się coś nowego. Przy wejściu do Dinolandii parkuje Ciuchcia, którą można dojechać do Mini Zoo w Inwałdzie.

13 sierpień 2011 13:11

Sosnowiec - podróż sentymentalna

Łatwo było namówić Łukasza na wycieczkę do Sosnowca po pokazaniu mu zdjęć kilku sosnowieckich zabytków - wszak i zabytki ciekawe i pięknie utrzymane. Zamek, pałace i wspaniała cerkiew to tylko namiastka atrakcji Sosnowca. I pomyśleć, że tylu ludzi odczuwa niechęć na samo słowo Sosnowiec. Trudno mi to zrozumieć - lokalne animozje.

Żyleta (ul. Będzińska) - tak popularnie nazywa się Wydział Nauk o Ziemi, na którym kończyłam Goegrafię. Skąd ta nazwa? Ano z kształtu budynku, ma 18 pięter i jest bardzo wąski, moje piętra to 15-17. Wiele razy zbiegałam z góry po zawrotnej liczbie schodów 🙂 Tyle, że teraz Żyleta prezentuje się wspaniale - nowoczesny styl, wszystko odnowione, wtedy rdzawe szyby i zielone płyty zostały teraz zamienione na piękne srebrne panele z błękitnymi szybami. Wgląda to niezwykle efektownie.

 

07 lipiec 2011 09:31

Zamek w Starych Tarnowicach - wielkie otwarcie wnętrza

O tym zamku pisałam już nieraz, otoczenie było piękne i udostępnione już od dawna, a w sobotę 18.06.2011 roku odbyło się otwarcie wnętrza zamku.

Pięknie odnowiony i wyposażony, zachęca do odwiedzenia. W dolnych partiach nowoczesność miesza się z historią, wyżej już historia bierze górę. Ogólnie bardzo pozytywne wrażenia. Polecam. Teraz zamek jest już codziennie udostępniony dla turystów (prócz poniedziałków). Można go zwiedzać z przewodnikiem lub bez.

Również otoczenie i zamek z zewnątrz jest wart zobaczenia.

18 czerwiec 2011 10:42

Dzień Dziecka w Chudowie i Mikołów

29 maja na zamku w Chudowie zorganizowano Dzień Dziecka, więc postanowiliśmy zabrać tam nasze dziewczyny. Nie byłabym sobą, gdybym udała się prosto do celu, nie zbaczając lekko z drogi 🙂 Dlatego po drodze zobaczyliśmy kilka ciekawych miejsc: Sanktuarium MB z Lourdes w Kochłowicach (Ruda Śląska) oraz Rynek i najciekawsze zabytki Mikołowa. Tak mało słychać o Mikołowie, a jest całkiem przyjemne, na Rynku miło posiedzieć przy fontannie i lodach, niezwykle efektowny jest też kościół Św. Wojciecha - Sanktuarium, któremu Benedykt XVI w 2008 roku nadał tytuł Bazyliki Mniejszej.

Po Mikołowie udaliśmy się już pod mury chudowskiego zamku. Tłumnie i gwarno tam było, dzieciaków i ich rodzicieli nie brakowało. Pierwszy raz weszłam na tutejszy zamkowy dziedziniec. Nie ma jakiś szczególnych atrakcji, ale też 3 zł to żaden majątek. Obok zamku stoi wspaniała "Oberża Pod Św. Jerzym".

Natalia koniecznie musiała przejechać się na koniu - ukochane zwierzę, małe kucyki już nie dla niej, teraz gustuje w okazalszych rozmiarach. Byli też szczudlarze, klauni i animatorki zabawiające dzieci wspólnym tańcem.

Na scenie występował magik, nieco dalej stanął Labirynt, dmuchane zamki, trampoliny, także atrakcji dzieciom nie brakowało. Polecam tą imprezę za rok, a inne w kolejne weekendy lata. Pod zamkiem w Chudowie zawsze dzieje się coś ciekawego.

29 maj 2011 11:13

Zoo w Chorzowie

Zwiedziliśmy dokładnie zoo ku uciesze naszych córek. 5 km w nogach, a że w połowie, w Kotlinie Dinozaurów pod naciskiem obu dziewczyn złamało nam się koło w wózku, dalsze zwiedzanie polegało na przerzucaniu Dominiśki z rąk do rąk 🙂 Ale daliśmy radę.

Śląskie Zoo trochę rozkwitło ostatnimi czasy, więcej zwierząt jest dokarmianych przez prywatne firmy, o czym informują tabliczki, powstał fajny nowoczesny plac zabaw dla dzieci, Mini Zoo zmieniło swą formę na ciekawszą.

Ale chyba najbardziej było to widoczne przy kasach - 3 olbrzymie kolejki do 3 różnych okienek. Szok! Jeszcze tego w naszym Zoo nie widziałam.

Ale też ceny są całkiem atrakcyjne - 12 zł dorośli, 6 zł dzieci, do 5 lat gratis. W żadnym komercyjnym parku rozrywki takich cen nie doświadczymy. A jednak uciechy dla dzieci tu też jest co niemiara. Polecam.

14 maj 2011 12:02

Tarnowskie Góry - od Skansenu do Zamku

"Cudze chwalicie swego nie znacie"

Nie chcemy, żeby tak było z naszymi córkami, więc pokazujemy im to, co najbliższe. Wczoraj wybraliśmy się do Skansenu Maszyn Parowych, który znajduje się przy Kopalni Zabytkowej, na ul. Szczęść Boże (przy trasie do Gliwic).

W Skansenie zobaczyć można zabytki technicznej myśli - lokomotywy, parowozy, maszyny parowe itp. Wyprawa do czasów naszych dziadków, a przy okazji świetna zabawa dla dzieci.

Mimo, że wieje konkretnie, wybieramy się jeszcze do pobliskiego Zamku w Starych Tarnowicach (ul. Pyskowicka, dzielnica Tarnowskich Gór). To stosunkowo nowa atrakcja turystyczna w naszym mieście. Choć zamek stoi od czasów dawnych, odkąd pamiętam straszył ruiną.

Teraz natomiast rozkwitł jak kwiat na wiosnę. Pierwsza powstała Gospoda u Wrochema, piękne obejście, później hotel. Cały czas trwały też prace nad renowacją samego zamku. Dziś wszystko wygląda już rewelacyjnie, choć prace nie zostały jeszcze ukończone.

10 kwiecień 2011 08:25

Żarki - niecodzienne zabytki i letni wypoczynek

Wycieczkę rozpoczynamy koło 11.00, ruszamy na Jurę, choć dzisiaj trochę na jej obrzeża zachodnie. Mamy plan zwiedzić Żarki, bo fajne zabytki i odpocząć nad Zbiornikiem Poraj. W Żarkach zaczynamy od kościółka Św. Barbary. Ładny obiekt, z zewnątrz w super stanie, za to w środku plac budowy 🙂

Potem podjeżdżamy na Rynek, stąd wychodzimy na spacerek, najpierw stojący przy Rynku Kościół parafialny, obchodzimy plac, potem pierwsze w sezonie lody włoskie ku uciesze dzieci. Dalej idziemy pod Synagogę i tu zdziwienie. W Internecie widziałam ładne zdjęcia od frontu, obiekt zadbany itd, a tu budynek w fazie rozbudowy, mają z tego zrobić Centrum Kultury - dziwna sprawa.

Potem jeszcze idziemy pod Zespół Stodół - całkiem spora ilość, fajnie to wygląda, niestety nie trafiliśmy akurat na żadną imprezę folkową. Wracamy do auta, ale jeszcze chcemy podjechać pod Kirkut. Cmentarz żydowski w Żarkach urzekł mnie. Niby nie jest to miejsce które by się miało podobać czy coś, ale jednak takie właśnie pozytywne emocje wzbudził, wkomponowany w teren, macewy sterczące na niewielkim wzniesieniu niczym skałki. Malowniczy widok. Dość sporo grobów opisanych w języku hebrajskim i arabskim.

Robi się naprawdę gorąco jak na początek kwietnia, rozbieramy kolejne warstwy i zmierzamy nad Zbiornik Poraj. Przejeżdżamy przez Żarki Letnisko, które składają się głównie z domków letniskowych, jak zresztą sugeruje nazwa 🙂

03 kwiecień 2011 16:51

Chorzowski Park jesienny...

Wojewódzki Park Kultury i Rozrywki to naprawdę wielka przestrzeń zielona, fajnie zagospodarowana - super miejsce na rodzinne wycieczki weekendowe. Nie sposób przejść go całego w czasie 1 wizyty, tym bardziej z maluchami 🙂

Nie brakuje atrakcji oraz możliwości zaspokojenia głodu i pragnienia. My tym razem przeszliśmy przez Rosarium, w którym nie brakuje tych pięknych kwiatów. Ale polecam też Zoo, Wesołe Miasteczko i po prostu długie spacery w tym niezwykłym jak na warunki Śląska miejscu 🙂

25 wrzesień 2010 12:37

Zbrosławice - coś dla miłośników koni

Jako, że nasza Natalka uwielbia konie i wszystko co z nimi związane, postanowiliśmy zabrać ją do Ośrodka Jeździeckiego w Zbrosławicach. Nie przypadkowo wybrałam ten weekend, gdyż właśnie odbywała się tam 3-dniowa impreza związana z tymi pięknymi zwierzętami. Można było posłuchać wykładów na różne tematy, ale najciekawsze były oczywiście pokazy. Profesjonaliści na naszych oczach pracowali z końmi, pokazywali metody stosowane w filmie "Zaklinacz koni". Bardzo ciekawa sprawa.

Nie mogło też obejść się bez przejażdzki Nalki na koniu, tym razem, zamiast kucyka, tak jak było do tej pory, dosiadła konia z prawdziwego zdarzenia, zdziwiona byłam jej odwagą... Pewnie będzie długo wspominać tą wycieczkę 🙂

18 wrzesień 2010 20:19

Imielin

Imielin to niewielkie ale ładne miasteczko na trasie nr 934 z Mysłowic w kierunku na Oświęcim. To co najbardziej warto tu zobaczyć to przepiękny kościół, najlepiej z każdej strony, bo z każdej jest ciekawy...

31 sierpień 2009 14:05

Ślemień - dożynki

Trzydniowy rodzinny wypad do Ślemienia w Beskidzie Małym. Popularnym gminnym świętem są tam dożynki.

28 sierpień 2009 13:37

Pniowiec - letni azyl

Kilka km od centrum naszego miasta leży Pniowiec - północna dzielnica Tarnowskich Gór położona wśród pięknych lasów i nad jeziorem. Jest to niezwykle malownicze miejsce, w którym odpoczywamy od zgiełku miasta. Rejony te idealnie nadają się na wycieczki rowerowe, bowiem przez lasy prowadzą liczne ścieżki i szlaki rowerowe, łączące Pniowiec z okolicznymi miastami i wioskami. Nie ma obawy, że się zgubimy, bo każda leśna ścieżka prędzej czy później (raczej prędzej 🙂) zaprowadzi nas w jakieś cywilizowane miejsce. Latem można posiedzieć nad jeziorem, co prawda czystość wód zbiornika pozostawia wiele do życzenia, dlatego kąpieli nie polecam, ale odpoczynek jest tu bardzo przyjemny, ładne widoki i błoga cisza i spokój... Jesienią natomiast wpadamy w szał grzybobrania, lasów i grzybów nie brakuje, za każdym razem można zatrzymać się w innym miejscu i rozkoszować się tym przyjemnym zajęciem (trzeba tylko zabezpieczyć się ubiorem i sprayem przed kleszczami). W ciepłych porach roku naprawdę często odwiedzamy te strony i jak dotąd nie znudziło nam się, więc polecam wszystkim, którzy mieszkają w niedalekiej okolicy.

03 sierpień 2009 13:48

Spacerując po Wrocławiu

Spacer zaczęliśmy od Ostrowa Tumskiego - najstarszej, zabytkowej dzielnicy Wrocławia, powstałej w miejscu, w którym Odra tworzyła wyspy, tzw. ostrowy. Już w XI wieku istniał tu drewniany kościółek Św. Marcina i właśnie jego najbliższa okolica była najwcześniej zamieszkana.

Mostem Tumskim przechodzimy z Ostrowa na uroczą Wyspę Piasek, na której stoi kościół NMP na Piasku. Wyspa stanowi ładny zakątek Wrocławia, chętnie odwiedzany przez turystów i mieszkańców.

Dalej idziemy Mostem Piaskowym w kierunku Rynku. Przy moście "spotykamy" jednego z kilkudziesięciu wrocławskich krasnali - klęczącego w wodzie "pracza odrzańskiego". Dalej przechodzimy ulicą Piaskową i Wita Stwosza na centralny plac Wrocławia - wspaniały Rynek.

28 marzec 2009 13:41

Piotrkowska w Łodzi

Jadąc latem nad morze, zatrzymaliśmy się na dłuższą chwilę w Łodzi, aby zaznać specyficznej atmosfery słynnej ulicy Piotrkowskiej - reprezentacyjnego deptaka łódzkiego.

17 październik 2008 17:52

Inwałd - miniaturowy świat

I jednak się udało i w ostatni weekend zajechaliśmy do Parku Miniatur w Inwałdzie. Przed wejściem na teren Parku trochę się zdziwiliśmy ceną biletu - 19 zł wydało nam się dość dużo, ale jak się okazało, w środku jest naprawdę sporo atrakcji w cenie i nie żałowaliśmy decyzji zakupienia biletu. Na obszarze Parku zobaczyć można miniatury słynnych budowli światowych, jak np. Bazylika Św. Piotra w Rzymie, wieża Eiffla w Paryżu, Mur Chiński czy amerykańska Statua Wolności. Wydzielono też Polskę z Wawelem, będzińskim zamkiem, poznańskim Ratuszem, a nawet Giewontem 😉

Oprócz misternie wykonanych architektonicznych cudów (wszystkie miniatury zbudowane są w skali 1:25) Inwałdzki Park oferuje mały Lunapark z karuzelami, konikami i innymi atrakcjami nie tylko dla najmłodszych, my świetnie wybawiliśmy się na Auto Dromie (na każdym bilecie 2 przejazdy gratis). Fajny jest też Zielony Labirynt, w którym naprawdę nieźle trzeba się nałazić, żeby przejść go od początku do końca 🙂

Fajne miejsce a będzie coraz ciekawsze bo nadal się rozwija. Polecam dla dzieci, Nalce bardzo się tam podobało, choć nie jest jeszcze w stanie docenić niektórych oferowanych przez Park atrakcji.

23 sierpień 2008 13:43

Pszczyńskie klimaty

Tym razem pogoda w Pszczynie była bardzo łaskawa i w tej słonecznej aurze miasto pięknie nam się zaprezentowało, postanowiliśmy więc trochę pochodzić po pszczyńskich zakątkach, zarówno na Starówce, jak i w Zabytkowym Parku Pszczyńskim.

Park jest przepiękny, malownicze stawy pełne kaczek to niezapomniany widok i ogromna uciecha dla Nalki, Skansen oglądaliśmy tylko zza ogrodzenia, aby zaoszczędzić na czasie i zmęczeniu dziecka 🙂

Potem obeszliśmy Pałac dookoła, wnętrza zwiedzaliśmy ostatnim razem, ale wtedy z zewnątrz budowla prezentowała się znacznie gorzej. Teraz odremontowany Pałac wygląda naprawdę pięknie i okazale. Poprzez Bramę Wybrańców przechodzimy na Rynek i kilka okolicznych uliczek pszczyńskiej Starówki, najbardziej spodobała mi się Piastowska z Muzeum Prasy Śląskiej.

18 sierpień 2008 17:44

Świerklaniec dawniej i dziś

Przy drodze z Tarnowskich Gór do Piekar Śląskich znajduje się niewielka miejscowość o nazwie Świerklaniec. Z głównej drogi widać bramę wjazdową na teren wspaniałego Parku, który warto odwiedzieć będąc w okolicy.

Park o powierzchni 180 ha z bogatym starodrzewiem powstał już w XVIII wieku wg ówczesnej mody. Pierwszy park założono w latach 1670-80 przez tutejszą linię Hencklów von Donnersmarck obok istniejącego wtedy zamku piastowskiego (niestety obecnie już go nie ma).

W parku rosły (i rosną do dziś) topole białe, jawory, sosny, świerki, kasztanowce - obok drzew rodzimych spotyka się gatunki sprowadzane z różnych części świata. Przy ścieżkach mieniły się różnymi barwami kwiaty, a w donicach stały palmy. Ale to nie roślinność była tu najważniejsza, największą ozdobą tej posiadłości był wspaniały pałac nazywany Małym Wersalem.

14 sierpień 2008 12:16

Bielsko-Biała i Góra Żar

Rano wybraliśmy się do Bielska-Białej, spacer po mieście rozpoczęliśmy od katedry i dalej na Rynek, plac zamkowy i dalej uliczkami Starówki pod Ratusz, wzdłuż rzeki Biała pod Teatr Polski. Bielsko-Biała to urocze miasto, choć zabudowa nieco zaniedbana i ogólnie mało w nim koloru, to jednak ma swój klimat. Poza tym dużo się tam odnawia, przerabia, także niedługo będzie jeszcze piękniejsze 🙂

Po Bielsku ruszyliśmy nad Jezioro Międzybrodzkie przez Straconkę, malownicza trasa przez górki, za Bielskiem trzeba pilnować skrętu w lewo na Międzybrodzie. Zjeżdża się nad samo jezioro, bardzo fajne miejsce, można połowić, kąpać się, popływać na jakimś sprzęcie. Akurat w aucie trafiła nam się najładniejsza pogoda, nad jeziorem znów zszarzało, ale potem na Górze Żar przyświeciło mocniej 🙂

Niestety pomyliło mi się coś i zostawiliśmy auto koło dolnej stacji kolejki szynowej, myśląc, że kawałek pieszo i będzie szczyt, bo kiedyś tak już jechałam, jednak wtedy wjechaliśmy znacznie wyżej autem 🙂 No cóż, każdy popełnia błędy 🙂 Po półgodzinnym marszu z wózkiem i rozdrażnionym głodnym dzieckiem, zapytaliśmy czy już bliziutko do końca. Po odpowiedzi: jakieś 1,5 godzinki, odechciało nam się i zawróciliśmy i tak skończyła się nasza przygoda z tajemniczą Górą Żar 🙂

09 czerwiec 2008 12:59

Głucho w Gołuchowie

Spacer po Gołuchowskich dobrach to prawdziwa przyjemność, znajdą tu coś dla siebie i miłośnicy historii i przyrody i techniki, a nawet dzieci będą z pewnością zadowolone. Terenem tym opiekują się Lasy Państwowe, dzięki czemu powstał tu Ośrodek Kultury Leśnej. W zamku mieści się oddział Muzeum Narodowego w Poznaniu, ale inne zabudowania kryją ciekawe Muzeum Leśnictwa.

Wzdłuż doliny rzeki Ciemnej rozciąga się Park Dendrologiczny utrzymany w stylu krajobrazowym, nietrudno spotkać tu pomnikowe okazy drzew robiące niemałe wrażenie nawet na laikach. Dla dzieci atrakcją na pewno okaże się, prócz samej bieganiny po Parku, skryta nieco na uboczu Pokazowa Zagroda Zwierząt, na gapiów czekają tu żubry, daniele i inne mniejsze zwierzęta.

Wszystko to bez problemu można odnaleźć w Parku, bo przed wejściem na jego teren znajduje się duży plan sytuacyjny, no a poza tym wystarczy kierować się za ludźmi, którzy, choć są tu obecni, jakoś nie umniejszają radości spędzania czasu na łonie natury 🙂

19 maj 2008 20:57

Tarnowskie Góry - szlakiem srebra

Tarnowskie Góry to jeden z najstarszych ośrodków górniczych w Polsce. Powstanie i rozwój tego miasta był ściśle związany z bogactwami naturalnymi tej ziemi, z eksploatacją rud ołowiowo-cynkowych z domieszką srebra, która na szerszą skalę rozpoczęła się tutaj na przełomie XII i XIII wieku.

Z tamtych czasów zachowała się nazwa jednej z kopalń - Srebrna Góra, kopalnie bowiem i szyby nazywano wówczas górami (gorami), stąd również słowo górnik.

28 kwiecień 2008 09:49

WPKiW w Chorzowie

Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku w Chorzowie to wymarzone miejsce na weekendowe spacery dla Ślązaków, którzy na co dzień zmagają się z natłokiem aut, niezbyt świeżym powietrzem i brakiem zieleni. Toteż ludzi tu nigdy nie brakuje, ale że są to naprawdę ogromne połacie, można znaleźć miejsca spokojne i zaciszne, jeśli ktoś akurat takie preferuje.

Park jest stary, bo powstał jako 1 z pierwszych w Polsce jeśli chodzi o tego typu obiekty, powstawał etapami, od lat 50-tych XX wieku, przy aktywnym współudziale ludności śląskiej, ale głównie za sprawą gen. Jerzego Ziętka, którego zresztą imię obecnie nosi.

25 kwiecień 2008 10:00

Kraków wieczorną porą

Przypadkowa dlatego, że była częścią większej wycieczki, do Budapesztu. Jako, że zbiórka zorganizowana była dopiero o 23.30, mieliśmy sporo czasu na krakowskie spacery 🙂

Chodzimy, pstrykamy zdjęcia i cieszymy się chwilą. Słońce już pochylone, jest pięknie. Wiem, że jeszcze dziś tu wrócę, więc bez żalu przechodzimy Grodzką na Wawel. W ostatniej chwili zdążyliśmy na zamkowy dziedziniec, nim go zamknęli. Na szczęście sam Wawel otwarty jest dłużej. Później spacer nad Wisłą i moją ulubioną Kanoniczną znów na Rynek.

Tutaj właśnie wszystko zaczyna się rozświetlać w wieczornym mroku. Widok staje się coraz bardziej niesamowity, więc rozkładamy statyw aby to uwiecznić choć na kilku fotkach. I nagle kolejna niespodzianka. Pojawiają się zapaleńcy z bębnami i pochodniami - pokaz światła ! 

18 kwiecień 2008 16:50

Złoty Potok - moje zacisze

Jest takie miejsce na Jurze Krakowsko - Częstochowskiej, gdzie uwielbiam wypoczywać. Ale bynajmniej nie jest to wypoczynek polegający na leżakowaniu, pakuję plecak, ubieram wygodne buty i ruszam z mężem na całodzienny piknik w terenie 🙂 A gdzie?? do Złotego Potoku, a konkretniej do Rezerwatu Parkowe. To świetne miejsce na takie łazikowanie, lasy, skalne ostańce, źródła, a wszystko kończy się zwykle pyszną rybką w pstrągarni.

29 luty 2008 14:48

Będziński dzionek

Celem tej wyprawy jest Będzin - świetne miejsce na wycieczkę w głąb naszej historii, kultury, pięknej architektury, ale też zieleni i przyrody. Dojazd: Miasto to leży niedaleko Katowic, przy trasie nr 910, odchodzącej w Czeladzi od trasy nr 86 (Katowice-Warszawa), bądź w Dąbrowie Górniczej od trasy nr 94 (E 40 - stara trasa na Kraków). Z Katowic można tam dojechać również autobusem spod Empiku - linia nr 40. Z której strony byśmy nie przybyli, z daleka powita nas górujący nad...

25 luty 2008 17:13

Antonin - romantyczny azyl

Antonin to takie fajne miejsce na wyciszenie i spokojny wypoczynek na łonie przyrody w towarzystwie historii, i to romantycznej historii... 🙂 Ponoć miłość przeżył tu sam Fryderyk Chopin, zakochując się w córce właściciela tutejszego pałacu - Antoniego Radziwiłła. Nie dziwię się, że taka sceneria skłoniła go do wyższych uczuć, bowiem okolica ta jest niezwykle przyjemna a nawet powiedziałabym nostalgiczna.

Dworek Myśliwski urzeka swym pięknem i zadziwia niecodzienną architekturą, a jego otoczenie zachęca do spacerów. Blisko stąd również do kąpieliska, a na południu rozciąga się malownicza i cenna przyrodniczo Dolina Baryczy objęta ochroną w postaci parku krajobrazowego.

Polecam to miejsce na wypoczynek, jeśli nie dłuższy, to przynajmniej na chwilę zapomnienia w trasie...

01 maj 2005 19:26
Polskie Szlaki - Inspirujące Pierniki
Copyright 2005-2024