Podczas Festiwalu Smaku w Tarnowskich Górach i Piekarach Śląskich mieliśmy przyjemność odwiedzić Restaurację Dworek Donnersmarck w Piekarach Śląskich, w dzielnicy Józefka. To było bardzo ciekawe przeżycie kulinarne, wyjątkowo smaczne i w pięknych okolicznościach klimatycznego dworku. Polecam zarówno samą Restaurację, jak i to wydarzenie cykliczne, odbywające się w różnych miastach. Dworek Donnersmarck to dawny, historyczny dworek myśliwski, należący niegdyś...
Podróże to moja pasja, ale i zarazem praca. Bardzo lubimy wędrówki po górach, toteż sprzęt outdoorowy stale mi towarzyszy. Jednym z głównych elementów wyposażenia na szlaku jest plecak, nieodzowny towarzysz każdej podróży. Choć czasem do miasta zabieram tylko torbę fotograficzną, to na dłuższy spacer i w góry zawsze obowiązkowo biorę plecak. Od kilku miesięcy w wędrówkach towarzyszy mi plecak Black Diamond Pursuit Backpack 15L, w kolorze octane/ink blue.
Plecak Pursuit 15L to idealna propozycja na szlak, na jednodniowe wycieczki. Ma pojemność 15 litrów, więc nie jest duży, ale pomieści najpotrzebniejsze rzeczy. Za to jest bardzo lekki, zgrabny i doskonale przylega do ciała, co jest dla mnie niezwykle istotne. Do tego bardzo estetycznie wygląda i wykonany jest z dużą dbałością. Kolor octane to coś pomiędzy czerwienią i pomarańczem. Kontrastowe dodatki są w pięknym, niebieskim kolorze ink blue. Podstawowy kolor jest intensywny i sprawi, że w górach łatwo się nie zgubisz 😉
Zwykle w okolicy Świąt zachciewa mi się zdjęć moich córek. Kolejne sesje pokazują mi, jak nieubłaganie i szybko mija czas, a wraz z nim ich dzieciństwo... Czy łatwo je namówić na taką sesję? Nie, coraz trudniej, ale jakoś się udało.
A tym razem wyzwanie było podwójne, bo po kilkunastu latach pracy z lustrzankami Canona, zdecydowałam się na sporą zmianę. Dzisiejsze zdjęcia strzelałam nowym aparatem - Sony A7 IV.
"Być wolnym znaczy: być sobą u siebie"
Ale czy to "u siebie" znaczy tylko we własnym domu? Dla wielu taki swoisty dom jest w górach. Pisze o tym ks. Józef Tischner w książce "Wolność człowieka gór" wydawnictwa Znak. Trudno mi się z nim nie zgodzić, bo choć uwielbiam podróże jako takie, to właśnie w górach, z ich cudnymi widokami, ducha wolności odczuwam najgłębiej, najpełniej. A jeśli ja, wychowana na Śląsku, tak czuję, to jaką więź z górami czują górale, wychowani od małego z ich widokiem, witający dzień ze słońcem wznoszącym się ponad szczytami i zasypiający, gdy chyli się ono wieczorem ponownie ku turniom.
Chciałam Wam dzisiaj polecić niebanalną książkę podróżniczą wydawnictwa Znak. To niezwykły reportaż Bernarda Newmana z rowerowej wyprawy po kraju, którego już nie ma. A dlaczego? Bo Newman - angielski pisarz, badacz, a nawet szpieg, podróżował rowerem w 1934 roku po przedwojennej Polsce, która dość znacząco zmieniła swe granice od tamtego czasu.
"Jest tak zimno, że wydaje się, iż przy każdym oddechu płuca płoną. Rzęsy pokrywają się szrenią i sklejają. Każdy odsłonięty skrawek skóry zamarza po kilku minutach... Takie zimno jest brutalne i bezlitosne. Najpierw otacza człowieka z zewnątrz, potem opanowuje umysł i zaczyna powoli, lecz nieubłaganie zaciskać szpony. Jest przerażające."
Znajdziesz tu wszystko, czego nie wiedziałeś o zimowym wspinaniu w najwyższych górach świata!
"Rodzina jest dla mnie najważniejsza. Dlaczego więc ryzykuję stratę wszystkiego? (...) Każdy chce zajrzeć za drugą stronę lustra. Zajrzeć i wrócić. Nikt nie myśli, żeby zostać. Bardzo chce się uniknąć ryzyka. Ale nie iść nie można"
I znów mam w ręku ciekawą książkę o górach, również tych najwyższych. To historia Macieja Berbeki, słynnego polskiego himalaisty, który doznał, podobnie jak inni polscy himalaiści, wielu emocji w górach. Wielką radość zdobywania najwyższych szczytów Ziemi, przyjaźni, ale też gorycz porażki i zdrady.
Bardzo długo zabierałam się do napisania recenzji tej książki. Najpierw urodziło mi się dziecko i czytanie stało się luksusem, wręcz nieosiągalnym, ale na tyle wciągnęła mnie ta lektura, że skradałam momenty, żeby przerzucać kolejne kartki fascynującej biografii. Nawet pisałam sobie notatki do recenzji i kiedy już byłam bliska końca i siadłam, by przepisać treść do komputera, okazało się, że zgubiłam notatki...
Odłożyłam książkę, trochę zdenerwowana i tak pół roku przeleżała, aż do teraz, do czasu kwarantanny narodowej, kiedy znów chętnie sięgam po książki. A u mnie jak książki, to górskie 🙂 No więc trzymam w dłoni świetną biografię Wydawnictwa Agora, autorstwa Dominika Szczepańskiego "Czapkins. Historia Tomka Mackiewicza."
Na ten trudny czas kwarantanny narodowej świetnie mi się sprawdziła książka Wydawnictwa Agora "Krzysztof Wielicki. Piekło mnie nie chciało". To fantastyczna biografia jednego z ostatnich "lodowych wojowników", bardzo dobrze się czytająca i wciągająca jak silny nurt rzeki. Przeczytaj moją recenzję 🙂
Po długim okresie świąteczno-noworocznym i częstym zasiadaniu przy stole już chyba każdy ma trochę dość i marzy o spacerach bliższych oraz dalszych, nie mówiąc o porządnej wyprawie. Przy krótkich dniach i niepewnej pogodzie na wszelkich wypadach przyda się teraz dobra latarka, a najlepiej czołówka, zaś wśród oferowanych czołówek na rynku "na czoło" wysuwa się Maverick od Mactronic, którą mam przyjemność obecnie testować.
Dobry wózek to nie fanaberia, a potrzeba, a jeśli ktoś spędza w terenie tyle czasu co my, to wręcz konieczność. Dzięki uprzejmości firmy X-lander, Amelia jeździ teraz fajnym pojazdem, a i my testując go, cieszymy się jego wieloma zaletami. Mamy model X-Go o nowoczesnym designie - lekki, zgrabny, zwrotny, z gadżetami i w kolorze czarnym - idealny na wyjazdy. Marka X-lander słynie z tego, że tworzy wózki dla aktywnych rodziców, którzy z radością wyruszają z Maluszkami w teren!
Kiedy w aktywnej rodzinie pojawia się małe dziecko, trzeba połączyć jego potrzeby i pasję rodziców. My od lat lubimy wycieczki na dwóch kółkach i kiedy tylko Amelka osiągnęła odpowiedni wiek, chcemy zabierać ją na wspólne przejażdżki rowerowe.
Brenna coraz popularniejsza jest na turystycznej mapie Polski, a sławy ostatnimi czasy dodaje jej Restauracja Owce i Róża, która parę lat temu przeszła kuchenne rewolucje Magdy Gessler. Chętnie odwiedziliśmy tę knajpę, żeby sprawdzić, jak sobie właściciele poradzili ze sławą i utrzymaniem wysokiego poziomu. Dawna Karczma Górecka znajduje się zaraz przy wjeździe do Brennej, przy granicy z Górkami Małymi. Miejsce jest fajne, z widokiem na góry, koło Chlebowej Chaty. W sezonie...