8000 zimą - rzecz o Polskich Lodowych Wojownikach
"Jest tak zimno, że wydaje się, iż przy każdym oddechu płuca płoną. Rzęsy pokrywają się szrenią i sklejają. Każdy odsłonięty skrawek skóry zamarza po kilku minutach... Takie zimno jest brutalne i bezlitosne. Najpierw otacza człowieka z zewnątrz, potem opanowuje umysł i zaczyna powoli, lecz nieubłaganie zaciskać szpony. Jest przerażające."
Znajdziesz tu wszystko, czego nie wiedziałeś o zimowym wspinaniu w najwyższych górach świata!
Na ostatnie zimowe dni polecam Wam książkę "8000 zimą" autorstwa Bernadette McDonald. To kolejny książkowy hit wydawnictwa Agora, który trafił do mojej "himalajskiej" biblioteczki 🙂 "8000 zimą" pojawiło się w Polsce w styczniu 2021 roku, trochę za wcześnie, bo w międzyczasie sensacyjnie zdobyty został K2 - ostatni z najwyższych niezdobyty szczyt zimą. Tak byłaby to kompletna encyklopedia 40-letniej eksploracji ośmiotysięczników czyli najwyższych szczytów świata w najokrutniejszej porze roku.
Polscy Lodowi Wojownicy
Co znamienne, ta książka jest w dużej mierze o Polakach, bo to oni najwięcej wywalczyli w Himalajach zimą, to "nasi" zapoczątkowali tę sztukę cierpienia, jak nazywa zimowe wspinanie słynny polski wspinacz - Wojciech Kurtyka. To wreszcie Polacy jako pierwsi na świecie zdobyli zimą pierwszych 7 z 14. szczytów ośmiotysięcznych. W zdobyciu ósmego również uczestniczył Polak, w duecie z Włochem, a i kilka kolejnych pierwszych wejść zimowych na pozostałe 8-tysięczniki również należy do Polaków czyli Lodowych Wojowników, jak nazwali ich Brytyjczycy po tych wyczynach! To wielki sukces i dowód niezłomności naszych rodaków.
A dlaczego Polacy dominują w pierwszych zimowych wejściach?
Na to pytanie doskonale odpowiada jeden z czołowych polskich himalaistów zimowych - Artur Hajzer: "Nasza dominacja w zimie to wina Stalina i Bieruta, bo zamknęli nas w klatce. Kiedy inni dokonywali pierwszych wejść na ośmiotysięczniki, my tkwiliśmy za żelazną kurtyną. Kiedy się podniosła, wyskoczyliśmy z klatki. Byliśmy bardzo głodni." Dlatego zima w Himalajach stała się dla Polaków trofeum. Pierwsze wejście zimowe miało miejsce w 1980 roku, to był Everest - najwyższy szczyt świata, a stanęli na nim Krzysztof Wielicki i Leszek Cichy. Potem wszystko potoczyło się dość szybko i do 1988 roku Polacy "mieli" 7 szczytów!
Na ostatni czekać trzeba było do 2021 roku. K2 jako najtrudniejszy wydawał się nie do zdobycia, wiele było prób wcześniejszych, również polskich, ale to nie naszym udał się ten wyczyn. O wydarciu zimowej naturze tego szczytu przez człowieka już w innej książce.
Warto przeczytać "8000 zimą", warto też mieć ją w domu. Poza rzetelną i profesjonalną wiedzą, bo pisze ją bardzo doświadczona w tej dziedzinie kanadyjska pisarka, znamienne jest to, że wielu bohaterów zimowych eskapad zna lub znała osobiście. Tak było np. z Wielkim Liderem - Andrzejem Zawadą, ale i innymi sławami. To jedna z niewielu pozycji, gdzie masz okazję zagłębić się w intymny, wewnętrzny świat wielu słynnych himalaistów jednocześnie, jak Wielicki, Berbeka, Kukuczka, Rutkiewicz, Gołąb, Mackiewicz czy Bielecki - przedstawiciel najmłodszego pokolenia.
Są też postaci spoza polskich granic jak Włoch Simone Moro, który jako pierwszy spoza Polski zdobył ośmiotysięcznik zimą (a dziś ma na swym koncie kilka z nich) czy Denis Urubko - Rosjanin, który również zdobył kilka 8-tysięczników zimą, a ponadto znany jest Polakom z tego, że zimą 2018 roku wraz z Adamem Bieleckim brał udział w słynnej i dramatycznej zarazem akcji ratunkowej po Elisabeth Revol, która wraz z Tomaszem Mackiewiczem zdobyła wówczas Nanga Parbat. Tomasz nie przeżył zejścia, ale ostatecznie zdobył tą górę, przy siódmej próbie!