Festiwal Górnej Odry. Święto Krainy Górnej Odry. Koncerty, spływy, atrakcje rodzinne
Kraina Górnej Odry to kraina łagodności i sielskich pejzaży. Leży w południowo-zachodniej części województwa śląskiego i stanowi jeden z jego piękniejszych azylów. Zwykle cichy i spokojny, raz w roku zmienia swe oblicze i pozwala na nutę szaleństwa i świetnej zabawy. Festiwal Górnej Odry, bo o nim mowa, od kilku lat porywa do tańca i wodnych atrakcji na dobre rozpoczęcie wakacji. Zobacz, co oferuje!
Festiwal Górnej Odry dla fanów letniego chillu
Przez cały rok to miejsce czaruje swym urokiem, a ja zapraszam Was szczególnie na kolejne odsłony Festiwalu, bo to wydarzenie mocno zapada w pamięć. Choć jest młode, to zorganizowane z wielką pompą i od początku gromadzi sporo fanów letniego chillu. Organizowane jest w wielu miejscach, miastach, miasteczkach i wioskach regionu. Sercem i perłą Święta są Pływadła, organizowane w Raciborzu, pod zamkiem. W 2024 roku odbyła się już 25. edycja barwnego spływu. Ostatni Festiwal Górnej Odry odbywał się w dniach 21-23 czerwca 2024.
Festiwal Górnej Odry 2024
Kochani, za nami fantastyczny weekend. Mam nadzieję, że i Wy bawiliście się fantastycznie na Festiwalu w Krainie Górnej Odry.
Jestem przekonana, że tak, bo gdzie nie przybyliśmy, to była fajna zabawa i sporo roześmianych ludzi. Niektórzy z Was nawet rozpoznali nas w tłumie. To bardzo miłe i dziękujemy za każde Wasze dobre słowo.
Wydarzeń było tak wiele, że nie sposób wszystkich odwiedzić, ale kilka miejsc zapadło nam w pamięć.
- Jak co roku wpadliśmy na Pływadła do Raciborza, gdzie pod zamkiem spływają niesamowite, nieraz samoręcznie wykonane konstrukcje. W tym roku zauroczyła nas Pocahontas, Shrek, Panny Młode i wiele innych. Jedna z łódek wywinęła orła, ale załoga ogarnęła temat i po upadku podniosła się, by popłynąć dalej. Niech tak zrobią nasi piłkarze, którzy też mieli swój epizod na Pływadłach.
- Zawitaliśmy też w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie nie tylko ładny park zaprasza, ale i nowoczesne Carbonarium - muzeum o węglu, powstałe w Łaźni Moszczenica. A u jego progu zaskoczyło nas piana party. Takich wrażeń się nie spodziewaliśmy!
- W drodze do Jastrzębia wspięliśmy się jeszcze na wieżę w Pogrzebieniu, oferuje ona ładne widoki na Szarlotę, najwyższą hałdę w Europie, szczyty Beskidu Śląskiego czy czeskiego Pradziada. Konstrukcja jest elementem Szlaku wież Silesianka
- Chylące się słońce zastało nas u Aktywni Team w Rybniku. To malowniczo położona przystań kajakowo-rowerowa nad rzeką Rudą. Myślę, że jakiś spływ tu kiedyś poczynimy, bo uwielbiam, a jest tu naprawdę ładnie. Tym razem ujęli mnie tu szantami przy ognisku, co od razu przypomniało mi stare dobre dzieje w harcerstwie.
- Słoneczną niedzielę spędziliśmy w Żorach, najpierw w pałacu Baranowice, o którym opowiem Wam innym razem, a później nad stawem Śmieszek. To miejsce już poznaliśmy wcześniej i chętnie wróciliśmy, bo fajnie pasują tu wianki i Noc Świętojańska. My do nocy nie dotrwaliśmy, ale pożegnaliśmy piękne słońce, a wraz z nim kolejny Festiwal Górnej Odry.
Pogoda dopisała idealnie, zapowiadali burze, ale nam nie spadła kropla deszczu i słoneczko promieniami rozjaśniało zabawę. Bawiliśmy się jak dzieci i Was też zachęcamy do takiej beztroskiej zabawy na kolejnych śląskich festiwalach.
Festiwal Górnej Odry 2023
Zobaczcie, co nam udało się zobaczyć i czego zakosztować w 2023 roku podczas Festiwalu Górnej Odry:
- Żory z ładną starówką i całkiem nowiutką jeszcze tężnią solankową w Parku Cegielnia. Prezentuje się fantastycznie, szczególnie wieczorem, gdy jest efektownie podświetlona. Na miejscu odbywały się koncerty - Jamala i O.S.T.R
- Restauracja Taaka Ryba w Suminie ugościła nas... oczywiście rybą
- Lyski z Manufakturą Rybnickich Lodów rzemieślniczych. To miejsce zachwyci małych i dużych, bo z użyciem ciekłego azotu i przeróżnych owoców można stworzyć własne, autorskie lody o wymarzonym smaku. Nasze wyszły fenomenalne, ale miały pewien magiczny składnik... Co ciekawe, każdy może tutaj samodzielnie używać ciekłego azotu, pod okiem właściciela Tomasza Dybały, co nie jest na pewno codziennością !
- Rezerwat Łężczok w Babicach pod Raciborzem, pewnie znacie to miejsce, na pewno z naszych relacji, bo byliśmy tam już kilka razy. To ptasi raj, który niestety dotknęła ostatnio ptasia grypa. Miejmy nadzieję, że ptactwo szybko odzyska swą dawną liczebność. Miejsce jest wymarzone na przyrodnicze spacery
- Racibórz zaprosił nas do przepięknej, gotyckiej kaplicy św. Tomasza Becketa z Canterbury, nazywanej śląską Sainte-Chapelle. Uwielbiam ten zabytek, tym bardziej, że pamiętamy go jeszcze w stanie totalnej rozsypki, a dziś prezentuje się wybornie. Obok, na terenie kompleksu zamkowego zwiedzaliśmy zabytkowy browar i degustowaliśmy raciborskie piwo. Nad Odrą pod zamkiem kolorami i nieograniczoną wyobraźnią zachwyciły nas znów Pływadła. To swoisty rejs, w którym każdy może popłynąć stworzoną przez siebie konstrukcją. Co ciekawe, były one zupełnie inne niż rok temu.
- Graniczne Meandry Odry w Zabełkowie koło Chałupek, niemal na granicy z Czechami, podziwialiśmy z wieży widokowej. Tuż przy niej wije się malowniczą wstęgą księżna polskich rzek, czyli druga co do wielkości Odra, a po niej w tym miejscu często pływają kajaki. Mówi o tym tablica informacyjna niedaleko wieży. Koniecznie musimy się wybrać na taki spływ!
- Tworków zyskuje na sławie coraz bardziej dzięki pięknie odrestaurowanym nie tak dawno ruinom pałacu, który stoi w miejscu dawnego zamku. Wiąże się z tym miejscem intrygująca opowieść o ogromnym pożarze, wywołanym najpewniej dla wyłudzenia ubezpieczenia. Sprawa miała kiepskie zakończenie, natomiast dziś to miejsce odżyło i naprawdę warto tutaj się zjawić, tym bardziej, że ruiny wraz z imponującą zamkową wieżą widokową dostępne są bezpłatnie. Wieża też należy do Szlaku Silesianka, skupiającego wieże widokowe pogranicza, po polskiej i czeskiej stronie. Ta w Zabełkowie to również element tego Szlaku. No i w tym samym Tworkowie mieliśmy okazję skosztować najbardziej śląskiego ze śląskich obiadów. W Restauracji Bravo podano nam modrą, roladę i jakieś 30 klusek. Dobra, nie były duże, ale ich ilość mimo wszystko zrobiła wrażenie. Kto to kulo?
- Jastrzębie Zdrój to miasto, w którym byliśmy po raz pierwszy, ale na pewno nie ostatni, bo nabraliśmy ochoty na jego głębsze zwiedzenie. Przysiedliśmy na dłużej w parku zdrojowym, w restauracji Kameralna, którą Wam serdecznie polecam. Jest klimatyczna i serwuje świetne dania. Schabowy z rozlewającym się żółtkiem zrobił szał. Tutaj też czekały koncerty, a zabawę podkręcała DJ Wika. Wiecie, że babeczka ma 85 lat? Nikt by jej tyle nie dał!
- Rudy Raciborskie słyną z Opactwa Pocysterskiego. Nawet nie wiecie, jak klimatycznie zwiedzało się je około godziny 23.00. Ogólnie miejsce znamy, ale w tych zacnych murach jeszcze nie spacerowaliśmy. Do tego ciekawie opowiadał nam o nich ks. Jan Rosiek - dyrektor Ośrodka w Rudach. W ciągu dnia natomiast przyjechaliśmy tu na przejażdżkę kolejką wąskotorową, z parowozem, który na naszych oczach się nawadniał. Już sama zabytkowa stacja jest atrakcyjna i od niedawna oferuje ciekawe wystawy, a jazda to taka wisienka na torcie tego kompleksu.
- Rybnik przyciągnął tłumy i to przez całą niedzielę. Ale zanim dotarliśmy pod scenę w Parku nad Nacyną, to odwiedziliśmy niesamowite Edukatorium Juliusz. To otwarte rok temu centrum nauki o ciele człowieka, z bardzo ważną lekcją, ale podaną w sposób lekki, na pewno ciekawy i inspirujący. Możesz tu np. spróbować, jak trudno przeprowadzić operację laparoskopową. Obiekt powstał w dawnym szpitalu. Pod sceną w Rybniku można było spotkać maskotki Krainy i tutejszych miast - Raczka, Żarki czy Rybkę, a do tego poćwiczyć z Qczajem. Wieczorem odbywał się tutaj koncert finałowy i zakończenie Festiwalu Górnej Odry
- W Stodołach podziwialiśmy dawną własność Cystersów, która obecnie przemieniła się w luksusowy kompleks gastronomiczno-hotelowy Bel Mon Resort Hotel Lili w Stodołach. Restauracja już działa, a hotel butikowy ma się otworzyć niebawem. Obiad tutaj był niecodziennym przeżyciem, podobnie jak na pewno wizyta w hotelu, z pełną ofertą Spa. Wnętrza restauracji są zjawiskowe, hotel też naprawdę niczego sobie. Szczególnie podobał mi się apartament z wanną.
Noclegi w Krainie Górnej Odry
My podczas całego Festiwalu spaliśmy w Hotelu Laskowo w Jankowicach, niedaleko Rud. Miejsce jest bardzo ładnie położone, z pięknym ogrodem. Mieliśmy też przyjemność nocować niedawno w Raciborzu, w pięknej Villi Antiqua. To również miejsce godne polecenia, z klimatycznym tarasem.
Tutaj znajdziesz duży wybór noclegów. Zamawiając nocleg na Booking.com za naszym pośrednictwem wspierasz rozwój naszego bloga, za co z góry dziękujemy! To pomoże nam w dotarciu do wielu ciekawych miejsc, które później chętnie Wam pokazujemy i dzielimy się z Wami naszymi doświadczeniami i informacjami.
Dziękujemy za zaproszenie Śląskiej Organizacji Turystycznej, to był rewelacyjny czas, który skończył się za szybko!Program imprezy znajdziesz na stronie: https://festiwalgornejodry.pl/
Co zobaczyć w okolicy?
Nie musisz się daleko przemieszczać, aby znaleźć kolejne interesujące miejsca. W promieniu 30 kilometrów czeka na Ciebie wiele atrakcji, które z pewnością wzbogacą Twoją podróż o dodatkowe wspomnienia.
- Kaplica zamkowa w Raciborzu, odległość: 0 km
- Zamek w Raciborzu, odległość: 0 km
- Rezerwat Łężczok w Raciborzu, odległość: 6.7 km
- Zamek w Tworkowie, odległość: 9.4 km
- Pałac w Sławikowie, odległość: 9.9 km
- Pałac w Krowiarkach, odległość: 10.9 km
- Wieża widokowa w Pietrowicach Wielkich, odległość: 11.3 km
- Wieża widokowa na meandrach Odry w Zabełkowie, odległość: 19.8 km
- Zamek w Chałupkach, odległość: 20.8 km
- Zalew Rybnicki, odległość: 21.6 km
Mapa z zaznaczonymi atrakcjami
Sprawdź pogodę
Zobacz prognozę pogody, by celniej zaplanować swą podróż!