Zamki Dolnego Śląska - sierpień 2009

14.08.2009 - Zamek Czocha, Anna Siemomysła
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem

Wyjazd ten był ukoronowaniem naszego nowego nabytku – samochodu ekstra do wyjazdów wakacyjnych. Po zakupie i przeglądzie na warsztacie u brata ciotecznego, należało go teraz sprawdzić w praktyce 😉

14.08.2009 - Zamek Czocha, Anna Siemomysła
14.08.2009 - Zamek Czocha, Anna Siemomysła

Wyjechaliśmy z Gliwic 14 sierpnia a wróciliśmy 19. W tym czasie objeździliśmy sporo zamków i nieco innych atrakcji, część z nich była zadbana i stanowiła dumę turystyczną regionu, część zyskała niedawno nowych właścicieli, a ci mniej lub bardziej działają na ich korzyść, a część to ledwie pojedyncze kamienie słabo wystające z bujnej roślinności.

14.08.2009 - Zamek Czocha, Anna Siemomysła
14.08.2009 - Zamek Czocha, Anna Siemomysła

14.08.2009 – Zamek Czocha w Leśnej

14.08.2009 - Zamek Czocha, Anna Siemomysła
14.08.2009 - Zamek Czocha, Anna Siemomysła
14.08.2009 - Zamek Czocha, Anna Siemomysła

Przybyliśmy popołudniem i rozbiliśmy namiot na biwaku (Gościniec u Buckich Stankowice Sucha 11) nad Jeziorem Leśniańskim – tym z Tajemnic Twierdzy Szyfrów. Koszt – 5zł za samochód i po 5 zł od osoby… Warunki… hm… to taki biwak, na który przyjeżdżają młodzi ludzie w piątek lub sobotę, piją dużo piwa, rozpalają grilla i robią mnóstwo hałasu. Woda zimna, pod prysznicami brudno, kibelki w opłakanym stanie, prąd w łazience dostępny (telefon ładowałam susząc włosy – wystarczało i tak przeważnie był wyłączony), a udogodnień kuchennych brak.

Zaraz po rozbiciu mieszkania pojechaliśmy na zwiedzanie Czochy – w zamku obecnie znajduje się hotel, niejeden film był tu kręcony, ale zobaczyć np. korytarzyk, w którym siedział bohater i wydawało się że jest on taki niesamowicie mroczny i długi… zawód… kamera robi cuda jednak i bardzo oszukuje! Żeby zwiedzić zamek trzeba było zapłacić 5zł za parking i 12zł za bilet od osoby (ulgowy w połowie ceny). Zwiedzanie odbywa się z przewodnikiem co pół godziny. Pani przewodnik była miła, opowiadała interesująco, nie obyło się bez legend o straszeniu i niewiernych żonach. Miłe wrażenie robi biblioteka. Dla nas duże znaczenie ma historia zamku z okresu II wojny światowej – ukryty w pobliżu hitlerowski skarb. Sam zewnętrzny widok zamku jest imponujący – trochę bajkowy dzięki okrągłym ostro zakończonym wieżyczkom.

14.08.2009 - Zamek Czocha, Anna Siemomysła
14.08.2009 - Zamek Czocha, Anna Siemomysła

Prosto z zamku pojechaliśmy jeszcze na zaporę na Kwisie – jedną z 3 występujących w pobliżu. Elegancja z jaką budowano niegdyś obiekty użyteczne publicznie czy przemysłowe niezmiennie nas zachwyca.

Po dotarciu pod namiot zdołaliśmy jeszcze za światła słonecznego zaplanować dzień jutrzejszy.

14.08.2009 - Zamek Czocha, Anna Siemomysła
14.08.2009 - Zamek Czocha, Anna Siemomysła

15.08.2009 – Frydlant – Bogatynia – Henryków Lubański – Bolesławiec – Warta BolesławieckaGrodziec

14.08.2009 - Zapora na Kwisie Zalew Leśniański, Anna Siemomysła
14.08.2009 - Zapora na Kwisie Zalew Leśniański, Anna Siemomysła
14.08.2009 - Zapora na Kwisie Zalew Leśniański, Anna Siemomysła

Ten dzień postanowiliśmy zacząć od przekroczenia granicy i zwiedzenia czeskiego zamku Frydlant. Nie mieliśmy koron, a co gorsza, w związku z tym, że wyjazd planowaliśmy trochę na dziko (właściwie wcale go nie planowaliśmy – stwierdzając po prostu w czwartek 13, po powrocie z Warszawy, że mamy jeszcze urlop więc jedziemy) zapomnieliśmy, iż w Polsce 15 sierpnia jest przecież święto, a może nie tyle, że 15 jest święto, ale że 15 to już… Brakowało nam podstawowych produktów jak np. chleb. Mimo to ruszyliśmy – korony bez problemu, choć po nieco zawyżonej cenie (20gr za 1 koronę), wymieniliśmy na miejscu, a chleb znalazł się w sklepiku w jakiejś małej polskiej miejscowości, otwartym mimo święta.

14.08.2009 - Zapora na Kwisie Zalew Leśniański, Anna Siemomysła
14.08.2009 - Zapora na Kwisie Zalew Leśniański, Anna Siemomysła

Na zamku zapłaciliśmy najpierw za parking (w złotówkach), a potem za bilety na zwiedzanie z polskim przewodnikiem (po 190 koron od osoby). Na samym zamku okazało się, że zapasowe klisze zostawiliśmy w samochodzie… bardzo żałujemy i cały czas sobie powtarzamy , że wrócimy, bo naprawdę warto.

Kolejnym etapem, miało być znalezienie pozostałości zamku Trzciniec w Bogatyni. Sama Bogatynia z jej rozległą kopalnią odkrywkową i niezwykłym położeniem na cyplu otoczonym obcymi krainami działała na mnie magicznie. Niestety, choć bez kłopotu znaleźliśmy odpowiednią dzielnicę, mimo wnikliwych poszukiwań, nie udało nam się znaleźć resztek murów przyziemia i pozostałości fundamentów wyżej wymienionego zamku… jedno jest pewne – lato z jego wybujałą zielenią nie służy takim poszukiwaniom. Z zainteresowaniem zbadaliśmy za to torowisko linii kolejowej Liberec-Zittau, która na terenie Polski liczy sobie 3 km i nie zatrzymuje się. Póki co jednak nie możemy wbić pinezki w odpowiednim miejscu na naszej mapie zamków , na których postawiliśmy stopę, więc tu także należy wrócić przy bardziej sprzyjającej aurze (późną jesienią lub zimą).

14.08.2009 - Zapora na Kwisie Zalew Leśniański, Anna Siemomysła
14.08.2009 - Zapora na Kwisie Zalew Leśniański, Anna Siemomysła

Z Bogatyni ruszyliśmy na Henryków Lubański – niepozorną wieś, która kryje w sobie tchnienie dawnych czasów – rośnie tu drzewo uznane za najstarsze w Polsce – według dendrologów Cis opierający się o budynek w zachodniej części wsi ma 1200, nawet 1300 lat.

Kolejny cel stanowił Bolesławiec. Początkowo planowaliśmy zwiedzić miasteczko mimo braku jakichkolwiek informacji na jego temat. Jednak z przyczyn, których teraz nie pamiętam wykonaliśmy tylko zdjęcie dzbanków i filiżanek na rondzie przy zakładach ceramicznych i pojechaliśmy dalej. Na pewno mieliśmy wtedy swoje głębokie racje, ale żałuję, że nie zobaczyliśmy murów obronnych i rynku.

14.08.2009 - plany na jutro, Anna Siemomysła
15.08.2009 - Frydlant, Anna Siemomysła
15.08.2009 - Frydlant, Anna Siemomysła

Dalsza droga prowadziła do wsi Warta Bolesławiecka, gdzie mieliśmy odnaleźć ruiny zamku. I znów porażka, wjechaliśmy w pole, obfotografowaliśmy ruiny prawdopodobnie spichlerzy? A może pieców? Nie wiadomo – nie było się kogo zapytać w ten gorący dzień, a w związku z pospiechem wyjazdowym naprawdę tym razem byliśmy nie przygotowani w zwykły nam sposób.

Ostatni punkt programu na dziś był trudny do przegapienia – zamek Grodziec w miejscowości o tej samej nazwie. Tu już zadbano o ruch turystyczny, rozstawiając drogowskazy i kasując po 7zł za wstęp na zamek, gdzie porozkładane były stragany średniowieczne i odbywał się mini festiwal. Razem z biletem otrzymaliśmy ulotkę, z której dowiedzieć się można, iż zamek wybudowano na stromym bazaltowym powulkanicznym wzgórzu p wysokości 389 m n.p.m. i że pierwsza potwierdzona wzmianka o nim pochodzi z 1155 roku z bulli papieża Hadriana IV. Na przełomie XII/XIII wieku w miejscu drewnianego postawiono zamek murowany. W pierwszej połowie XVII wieku wojska księcia Albrechta Wallensteina zdobywszy zamek ograbiły go i podpaliły. W 1800 roku został on nabyty drogą kupna przez księcia von Hochberg, który zajął się jego rekonstrukcją. XIX wiek zapisał się w historii zamku rozwijającym się ruchem turystycznym, którego nasilenie doprowadziło do tego, iż po kolejnej zmianie właściciela (baron dr Willibald von Dirksen ), rozpoczęto gruntowną odbudowę, a później przekazano go Śląskiemu Towarzystwu Miłośników Historii i Starożytnictwa na muzeum, restaurację i schronisko turystyczne. Niestety w 1945 roku zamek ponownie spłonął wraz z częścią wyposażenia. Obecnie zamek nadal jest pełen turystów, o których dba organizując cykliczne imprezy weekendowe (majówki, turnieje, święto wina i miodu pitnego), a na co dzień oferując atrakcje w postaci możliwości sprawdzenia się w strzelaniu z łuku czy nabycia miodów lub win domowej roboty.

15.08.2009 - Frydlant, Anna Siemomysła
15.08.2009 - Frydlant, Anna Siemomysła

Dzięki zamkowi Grodziec uznaliśmy dzień za nie całkiem godzien spisania na straty, lecz czuliśmy niedosyt. Gdy teraz, półtora roku później opisuję ten dzień, odczuwam wielką potrzebę powrotu we wszystkie miejsca i nadrobienia strat.

15.08.2009 - Frydlant, Anna Siemomysła
15.08.2009 - Frydlant, Anna Siemomysła

16.08.2009 – Lubań – Mściszów – Gościszów – Rakowice Wielkie – Podskale – Świecie

15.08.2009 - Frydlant, Anna Siemomysła
15.08.2009 - Frydlant, Anna Siemomysła
15.08.2009 - Elektrownia Turów, Anna Siemomysła

Mimo niedzieli obudziliśmy się wcześnie, po zimnym prysznicu i malutkim śniadanku wyruszyliśmy w drogę na Lubań. Po drodze mogliśmy podziwiać wulkaniczne wzgórze - Ostrzycę Proboszczowicką, która dawno temu pluła ogniem jak każdy szanujący się wulkan. Miasto postanowiliśmy obejrzeć przy okazji poszukiwania jakiś materiałów spożywczych (wczoraj przy święcie, nie zaopatrzyliśmy się zbyt dobrze). Było ciche i puste – ot niedziela koło 8, w piękny, letni dzień. Robiło za to pozytywne wrażenie – na mapce przy zabytkowym kościele znaleźliśmy informację o kilku ciekawych punktach – można tu podziwiać resztki murów miejskich, dwie wieże a przede wszystkim zabytkowy kamienny spichlerz, w którym chyba coś się tworzy. Uwagę naszą przykuł także budynek sądu – „dom pod okrętem”. Miłe, że tak daleko od morza, ktoś postanowił nad drzwiami umieścić płaskorzeźbę okrętu – Romek zdeklarowany fan spraw morskich i okrętowych z miejsca uznał Lubań za miasto na trzy plusy. Dla mnie interesujący był także fakt, iż Lubań szczyci się mianem miasta leżącego na szlaku św. Jakuba, w przyszłości bardzo chciałabym przejść jego końcową pirenejską część.

Z Lubania pojechaliśmy na Gościszów, aby tam szukać ruin zamku. Po drodze naszą uwagę przykuł cmentarzyk na rozstajach, do którego prowadzi stara brama z budynkiem bramnym (XVII wiek), obecnie bez wrót, a strzeże go kaplica bez dachu. Jest to ruina kościoła św. Jerzego z XVI wieku w miejscowości Mściszów. Na cmentarzu w pobliżu bramy znaleźć można krzyże pokutne.

15.08.2009 - gdzieś tu stykają się trzy państwa, Anna Siemomysła
15.08.2009 - gdzieś tu stykają się trzy państwa, Anna Siemomysła

W samym Gościszowie sfotografowaliśmy ruiny kościoła ewangelickiego, które od razu podejrzewaliśmy o to, że nie są ruinami zamku, lecz tych ostatnich nie znaleźliśmy znów z powodu bujnego listowia… W sumie później już w domu okazało się, że nie byliśmy zbyt spostrzegawczy – zaparkowaliśmy nasz samochód zaledwie parę metrów od właściwego celu…

Kolejny punkt programu na dziś to dwie wieże rycerskie w miejscowości Rakowice Wielkie. Jedna w postaci ruiny składającej się z fragmentu dwóch ścian, druga zachowana w całości, zdawała się być niegdyś otoczona płotem z siatki, obecnie nie wyglądała na zbyt zadbaną.

15.08.2009 - tory linii Zittau-Liberec, Anna Siemomysła
15.08.2009 - tory linii Zittau-Liberec, Anna Siemomysła

Z Rakowic pojechaliśmy do wsi Rząsiny leżącej w pobliżu naszego biwaku – było bardzo gorąco i postanowiliśmy, że tego dnia poużywamy sobie w wodach Zalewu Leśniańskiego, w końcu po co rozbijalibyśmy się w takim miejscu, jeśli nie zamierzaliśmy korzystać z dobrodziejstw żywej, nie chlorowanej wody? Najpierw jednak w Rząsinach zgodnie z naszą mapą zamków znaleźliśmy resztki murów przyziemia zamku Podskale widoczne na stromym pagórku górującym nad wsią. Spotkaliśmy tam też miejscowego przedstawiciela futrzastych – ocierał się o nogi, wyraźnie domagając się pieszczot i nawet nie wydawał się zdegustowany faktem, iż nie mamy go czym poczęstować.

Po kąpieli wodnej i słonecznej stwierdziliśmy, że nie ma co marnować dnia – ruszyliśmy do miejscowości Świecie, gdzie znajdują się ruiny kolejnego zamku. Do dnia dzisiejszego pozostało tu znacznie więcej niż w Rząsinach, a ponadto znalazł się ktoś kto zamek wykupił, stara się oczyścić i marzy o karczmie weselnej powstałej w jego murach. Pozytywne są dla nas każde marzenia, które mogą pomóc w utrzymaniu reliktów historii jak najdłużej. Porozmawialiśmy z Panią Właścicielką, która ze swoimi obrazami siedziała przy bramie i nawet ofiarowaliśmy jakiś drobny grosz na cele spełniania marzeń. W drodze powrotnej do Leśnej zatrzymaliśmy się przy kilku wejściach do sztolni, kopanych przez Niemców w czasie II Wojny Światowej, od których roi się tutejsza okolica. Wiało od nich chłodem i mroczną tajemnicą.

15.08.2009 - Henryków Lubański, Anna Siemomysła
15.08.2009 - Henryków Lubański, Anna Siemomysła
15.08.2009 - Henryków Lubański - pień najstarszego drzewa w Polsce, Anna Siemomysła

Wieczorem tego dnia pojechaliśmy jeszcze na drugą w okolicy zaporę na Kwisie, tym razem tworzącą Zalew Złotnicki – tu najbardziej podobał nam się kamienny budynek techniczny wybudowany w dolnej części zapory. Mieliśmy jeszcze chęć na spacer do zamku Rajsko, który w naszym wyobrażeniu miał się znajdować niedaleko (jego wieżę widać z naszego biwaku), lecz odległość była trochę większa niż nam się zdawało, więc zawróciliśmy (zaczęło robić się ciemno, a nasz mały analogowy aparacik, nie radzi sobie w szarościach zmroku).

Postanowiliśmy załatwić to przy okazji trasy w któryś kolejny dzień.

15.08.2009 - Bolesławiec, Anna Siemomysła
15.08.2009 - Bolesławiec, Anna Siemomysła

17.08.2009 – Gryf – LubomierzStara Kamienica – Rybnica – Jelenia Góra – Chojnik – Siedlęcin

15.08.2009 - Warta Bolesławiecka - nie tego obiektu szukaliśmy, Anna Siemomysła
15.08.2009 - Warta Bolesławiecka - nie tego obiektu szukaliśmy, Anna Siemomysła

W dniu dzisiejszym pierwsze kroki skierowaliśmy na wschód, aby przez Gryfów Śląski dotrzeć do miejscowości Proszówka. To niewielka wieś, szczycąca się posiadaniem na swym terenie ruin zamku Gryf. Zapytany o zamek przechodzień, powiedział, że jest prywatny i że wisi na nim tabliczka informująca o zakazie wchodzenia, ale abyśmy się tym nie przejmowali bo wszyscy i tak wchodzą 😉 Tak też zrobiliśmy – zamek, niegdyś potężne ogniwo w systemie obronnym na linii Kwisy, obecnie stanowi równie imponującą ruinę. Jego budowę datuje się na wiek XIII i wiąże z osobą księcia Konrada II Głogowskiego. Zamek schodziliśmy dokładnie, pominęliśmy natomiast inny ciekawy obiekt na terenie wsi – okrągłą kaplicę św. Leopolda, która spogląda na wieś ze wzgórza, a została wybudowana w 1657 roku w podzięce za odnalezienie pierścienia ślubnego zgubionego w tym miejscu rok wcześniej przez Agnieszkę Schaffgotsch. O jej istnieniu dowiedzieliśmy się dopiero niedawno, przy szukaniu informacji o Proszówce, przy tworzeniu tej relacji.

Z Proszówki pojechaliśmy na Lubomierz. Miasteczko najlepiej znane ze słynnej komedii Sylwestra Chęcińskiego Sami Swoi. To tu właśnie po długotrwałej tułaczce osiadły po „przeprowadzce” z ziem wschodnich skłócone rodziny Karguli i Pawlaków. W kolorze miasteczko wygląda nieco inaczej niż na filmie, który wykorzystuje w swojej promocji poprzez doroczny festiwal komedii czy Muzeum Karguli i Pawlaków.

15.08.2009 - Warta Bolesławiecka - to też nie ten..., Anna Siemomysła
15.08.2009 - widok na wygałsy wulkan - Ostrzycę Proboszczowicką, Anna Siemomysła
15.08.2009 - Grodziec, Anna Siemomysła

Kolejna miejscowość to Stara Kamienica z zarośniętymi bujną roślinnością lecz widocznymi z drogi pozostałościami zamku, którego historia z okresu średniowiecza zaginęła w odmętach historii, wiadomo jedynie, iż należał do rodu Schaffgotschów, a obecna do dziś ruina wieży, być może pochodzi z wieku XVI.

Dalej udalismy się do pobliskiej Rybnicy, gdzie ruiny zamku należy odnaleźć na wzgórzu w pobliżu stawu, za wiaduktem kolejowym. Zamek pochodzi z XIV wieku, prawdopodobnie należał do rycerza Mikołaja z Rybnicy, jak każdy obiekt tego typu był wielkokrotnie przebudowywany, aby w końcu w wieku XIX zostać opuszczony i do teraz popadać sobie w posuwającą się ruinę.

15.08.2009 - Grodziec, Anna Siemomysła
15.08.2009 - Grodziec, Anna Siemomysła

Teraz zboczyliśmy w kierunku większego skupiska cywilizacyjnego – dotarliśmy do Jeleniej Góry, aby uzupełnić zapas klisz, ewentualnie coś przekąsić a następnie wspiąć się na wzgórze noszące na sobie zamek Chojnik w Karkonoskim Parku Narodowym. Jak czytamy w krótkiej ulotce – bilecie (wejście na zamek 5zł, a wcześniej wejście na teren KPN również 5zł od osoby) zamek Chojnik, zwany także Chojnastym oraz Sosnowcem wznosi się na 627m n.p.m. na granitowej górze na przedgórzu Karkonoszy. Drewniana warownia istaniała w tym miejscu prawdopodobnie już w 1241 roku. Pierwszy dokument mówiący o zamku kamiennym pochodzi z 1364 roku, a wybudował go Bolko II Mały, książę świdnicko-jaworski. Po jego śmierci zamek przeszedł w ręce protoplasty rodu Schaffgotschów. Zamek spłonął w 1675 roku od uderzenia pioruna i nigdy go nie odbudowano. Obecnie jest on siedzibą Bractwa Rycerkiego Zamku Chojnik”, które co roku w sierpniu organizuje na terenie zamku turniej rycerski „O Złoty Bełt Chojnika”. Ponadto funkcjonuje tu schronisko turystyczne z 30 miejscami noclegowymi. Zamek czynny jest prawie przez cały rok. Zamknięty jest jedynie w grudniu i styczniu. Pamiętać należy także, że w miesiącach zimniejszej połowy roku jest czynny od 10 do 16, a w miesiącach cieplejszych od 10 do 17. Podejście na zamek jest przyjemne, choć niełatwe, Prowadzą do niego szlaki czerwony, żółty i czarny, więc można wybrać coś zgodnego z własnymi możliwościami, a także urozmaicić sobie drogę. Ja osobiście byłam zachwycona usypiskami ogromnych głazów po drodze.

Ostatni punkt programu na dziś to jak głosi ulotka „największa średniowieczna wieża mieszkalna w Polsce” czyli wieża w Siedlęcinie. Wybudowana w latach 1313-1314 początkowo 4-o, a później 5-cio piętrowa wieża faktycznie robi wrażenie swym ogromem, jeśli ktoś bywał wczesniej w innych budowlach tego typu. Jej niewątpliwą atrakcją są zachowane i odrestaurowane malowidła ścienne z połowy XIV wieku, o rzadkiej w tym czasie świeckiej tematyce. Przedstawiają one bowiem historię sir Lancelota du Lac, a ich fundatorem był prawdopodbnie Henryk I, który zlecił ich wykonanie mistrzowi pochodzącemu z północno-wschodniej Szwajcarii, niestety mimo, iż kolejni właściciele podjęli przerwane prace, nie zostały one nigdy ukończone. Freskom przedstawiającym historię Lancelota towarzyszy kilka przedtawień o charakterze moralizatorkim – postać św. Krzysztofa patrona rycerzy jest zaprezentowana w opozycji do niewiernego Lancelota.

15.08.2009 - Grodziec, Anna Siemomysła
15.08.2009 - Grodziec, Anna Siemomysła

Co ciekawe dla nas, wieżą opiekuje się Fundacja Zamek Chudów, który leży na terenie powiatu gliwickiego.

Dzień dzisiejszy Romek zakończył kąpielą w Jeziorze Leśnieńskim, a ja tworzeniem planów na dzień następny.

15.08.2009 - Grodziec, Anna Siemomysła
15.08.2009 - Grodziec, Anna Siemomysła
16.08.2009 - Lubań, Anna Siemomysła

18.08.2009 – Rajsko – Skała – Płakowice – Wleń – Pilchowice – Stara Kraśnica – Świerzawa – Wielisław Złotoryjski – Sędziszowa

16.08.2009 - Lubań - jedna z wież miejskich, Anna Siemomysła
16.08.2009 - Lubań - jedna z wież miejskich, Anna Siemomysła

Dziś przyszedł dzień na zdobycie tajemniczej wieży, która mruga do nas uparcie zza jeziora gdy tylko wychodzimy z namiotu 🙂 To wieża należąca do zamku Rajsko położonego we wsi Zapusta. Próbowaliśmy dotrzeć do niego na piechotę spod zapory na Zalewie Złotnickim dwa dni wcześniej ale się nie udało – blisko byliśmy, bliziutko jak się poddaliśmy…

W naszej mapie zamków nie ma o nim ani słowa… Może to dlatego, iż jak przeczytaliśmy po powrocie na stronie www.zamki polskie.com (jednego z naszych ulubionych źródeł informacji) historycy spierają się o jego zamkowość w ogóle. Mam na myśli, fakt, że nie ma pewności czy w ogóle w średniowieczu była tu jakaś budowla obronna. Tradycja podaje, iż w średniowieczu stał tutaj dworek myśliwski, przebudowany na warownię, a później w XV wieku zniszczony przez husytów. W wieku XIX zabytkowa ruina została zakupiona przez włoskiego hrabiego i gruntownie przebudowana (a może wybudowana od fundamentów).

16.08.2009 - Lubań - Stary Spichlerz, Anna Siemomysła
16.08.2009 - Lubań - Stary Spichlerz, Anna Siemomysła

W każdym razie zameczek jest uroczy i dość nietypowy. Wąskie wieżyczki i smukłe łuki robią wrażenie – niestety mimo, iż ma właściciela (obecne tabliczki) nie widać aby działo się tu cokolwiek pozytywnego. Poczyniliśmy odkrycie, że na wieżę można wejść i podziwiać widoki. Oczywiście, mimo tego że nie wygląda ona zbyt stabilnie i nie budzi zaufania nie mogliśmy się powstrzymać… ja z moim wyłażącym w najmniej odpowiednim momencie lękiem przestrzeni poczułam że mam nogi jak z waty gdy wynurzyłam się z wieży na odsłonięty balkonik sięgający mi może do piersi… brr… ale zrobiłabym to jeszcze raz – widok jest niesamowity!

Z Rajska skierowaliśmy się na północny wschód. Przez Gryfów i Lwówek Śląskie dotarliśmy do miejscowości Skała. Tu można pochodzić po zawalonych stropach zamku o tej samej nazwie. Pierwszy zamek wybudowano pod patronatem książąt świdnickich, którzy pitem przekazali go wiernym rycerzom, oczywiście zniszczony został przez husytów, a potem odbudowany w stylu renesansowym. Pod koniec wieku XVIII został ośrodkiem życia kulturalnego. Obecna ruina, w którą popadła budowla opuszczona w roku 1945 jest w stylu klasycystycznym. Buszowanie po zarośniętych, zapadniętych pomieszczeniach wciąż noszących ślady dawnej świetności i permanentnie opuszczonych sprawiło nam dużo radości i dało kolekcję zadrapań na nogach.

16.08.2009 - Lubań - z serii dom pod okrętem, Anna Siemomysła
16.08.2009 - Mściszów - ruiny kościoła św. Jerzego, Anna Siemomysła
16.08.2009 - Gościszów, Anna Siemomysła

Teraz kolej na renesansowy zamek w Płakowicach koło Lwówka Śląskiego. Budowę zamku rozpoczął w 1550 roku ród Talkenbergów, który odstąpił go później hrabiemu Augustowi Nostritz-Rieneck. W XIX wieku siedzibę miał tu szpital psychiatrczny po tym jak zamek zostal odkupiony przez rejencję legnicką od ówczesnego właścicela. Obecnie zamek jest wykorzystywany przez Chrześcijański Ośrodek Elim – jak czytamy na stronie pałacyku po tym jak kupili go baptysci z Australii Kenneth i Giselle Herweynen. Założyli tu oni kaplicę, jadalnię oraz salę z ubraniami z darów. Ośrodek liczy sobie 150 osób, których część a może wszyscy? mieszkają na terenie zamku Nikt nie miał nic przeciwko, abyśmy sobie pochodzili po terenie, witano się z nami, akurat była tam chyba jakaś obcojęzyczna kolonia. Widzieliśmy też ludzi mających na sobie niebieskie koszulki z napisem Służąc Tobie służę Jezusowi, malujących na biało płot. Atmosfera była jakaś taka pozytywna 🙂

Z Płakowic pojechalismy do Wlenia. Liczyliśmy na widok z góry zamkowej, na to że poczujemy atmosferę jednego z nastarszych miast Śląska. A tu? Same niedobre niezspodzianki… najpierw po przejeździe przez jakąś dziurę włączył się w aucie czujnik wstrząsu czy jak mu tam… zaczęło świecić, wyć i nie chciało jechać… jeszcze wtedy nie wiedzielismy jak sobie szybko poradzić z tym problemem, więc skończyło się na odpinaniu kabli… myśleliśmy, że sytuacja opanowana, zajechaliśmy na rynek a tu od nowa… wyje i świeci i nie da się zamknąć dla odmiany… brrr… uciekalismy z tamtąd w te pędy… zamku też nie zobaczyliśmy bo zostaliśmy zaskoczeni przez płot i dość niemiłego Pana Robotnika Budowlanego, który w ostrych słowach kazał nam sobie iść. No to Wleń mamy do poprawki.

16.08.2009 - Gościszów - ruiny kościoła ewangelickiego, Anna Siemomysła
16.08.2009 - Gościszów - ruiny kościoła ewangelickiego, Anna Siemomysła

Z Wlenia z drżącymi nogami i sercami pojechaliśmy się uspokoić na tamę w miejscowości Pilchowice. Ta nie zawiodła. Piękna, majestatyczna z surowych niewyrównanych kamieni. Ach, znów ta elegancja, której nie wykluczał niegdyś uzytkowy charakter budowli, a której teraz tak brakuje!

Kolejny cel to Stara Kraśnica, tutaj ruiny zamku, a właściwie manierystycznego pałacu, wybudowanego w miesjcu XVI-wiecznego dworu mysliwskiego, też ogrodzone, lecz przynajmniej widoczne. Widoczne jeszcze, bo jeśli nic się tam nie podzieje, to w końcu rozpadną się w pył – brama z misternym portalem pospinana żelaznymi klamrami zdaje się wołać o pomoc.

16.08.2009 - Gościszów - za tym budynkiem ukryte w bujnej zieleni znajduja się ruiny zamku, Anna Siemomysła
16.08.2009 - Gościszów - za tym budynkiem ukryte w bujnej zieleni znajduja się ruiny zamku, Anna Siemomysła

Stara Kraśnica leży w gminie Świerzawa, do tej miejscowości skierowaliśmy swe kroki, celem uzupełnienia zapasów, przyjrzawszy się mapie umieszczonej na środku rynku postanowiliśmy się zatrzymać pod zabytkowym kamiennym kościołem na granicy miejscowości. Jest to kosciół romański z XIII wieku pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela i św. Katarzyny Aleksandryjskiej. W czasie wojen husyckich chroniła się w nim okoliczna ludność – wtedy postanowiono wybudować wokół niego mury obronne. Wnętrze udostepnione dla zwiedzająch tchnie historią. Żałuję, że nie mielismy wtedy nieco lepszego aparatu.

Teraz przyszła kolej na poszukiwanie ruin w krzakach 😉 mianowicie postanowiliśmy zdobyć pobliski pomnik przyrody – Organy Wielisławskie – niezwykłą formę skalną, której szczyty niegdyś wieńczył zamek. Mury przyziemia i fundamenty odnaleźliśmy, niewielką trasę w nogach poczuliśmy, widok z Ostrzycą Proboszczowicką sfotografowaliśmy. Miejsce jest świetnie oznaczone, dobrze opisane, ścieżka przyrodnicza ciekawa, a podejście dostępne dla każdego typu piechura – i tego młodego i tego mniej wprawnego.

16.08.2009 - 1 wieża rycerska w Rakowicach Wielkich, Anna Siemomysła
16.08.2009 - 2 wieża rycerska w Rakowicach Wielkich, Anna Siemomysła
16.08.2009 - ruiny zamku Podskale w Rząsinach, Anna Siemomysła

Ostatnim punktem programu była Sędziszowa, w granicach ktorej leżą Organy Wielisławskie. Tu bowiem znajduje się średniowieczna wieża mieszkalna, dzięki dobudowanemu w pewnym okresie neogotyckiemu krenelażowi dobrze widoczna z daleka. Tak też ją zresztą obejrzeliśmy – z daleka. Dzień dzisiejszy był naprawdę wyczerpujący, nie tylko ze względu na długość i różnorodnosć trasy, ale także z powodu wysokiej temepratury.

Po powrocie, i szybkim posiłku, obejrzawszy zachód słońca nad zalewem padliśmy jak muchy, aby wypocząć przed jutrzejszym dniem powrotu do domu.

16.08.2009 - ruiny zamku Podskale w Rząsinach, Anna Siemomysła
16.08.2009 - ruiny zamku Podskale w Rząsinach, Anna Siemomysła

19.08.2009 – Wojcieszów – Bolczów – Karpniki – Krzyżna Góra

16.08.2009 - ruiny zamku Świecie, Anna Siemomysła
16.08.2009 - ruiny zamku Świecie, Anna Siemomysła

I oto przyszedł dzień ostatni… koniec urlopu, koniec wakacji, ale przed nami jeszcze kilka ważnych punktów.

Po pierwsze odnalezienie murów przyziemia nieistniejącego już zamku w Wojcieszowie – zrealizowane nie bez walki z przyrodą 😉

16.08.2009 - ruiny zamku Świecie, Anna Siemomysła
16.08.2009 - ruiny zamku Świecie, Anna Siemomysła
16.08.2009 - ruiny zamku Świecie, Anna Siemomysła

Po drugie wspinaczka na zamek Bolczów. Przed podjęciem tej śmiałej próby (zakończonej oczywiście sukcesem i z nagrodą w postaci widoków) nabyliśmy najpierw w kiosku ruchu w Janowicach Wielkich (stanowi on jednocześnie centrum informacji turystycznej) mapę Rudaw Janowickich. Zaopatrzeni, zostawiliśmy auto pod zakazem wjazdu na teren leśny i zaczęliśmy wspinaczkę zielonym szlakiem do położonej na wysokości 560m ruiny, wkomponowanego w skały niczym nasz jurajski zamek mirowski, zamku Bolczów. Podejście zabrało nam nieco ponad pół godziny. Najstarsza, najwyżej położona część wybudowana została w XIV wieku, bądź przez rycerza Bolcza służącego księciu świdnicko-jaworskiemu, bądź też przez Albrechta Bawarskiego. Zamek dwukrotnie spłonął – po raz pierwszy podczas wojen husyckich i następnie dwa wieki później podczas wojny 30-letniej. Od tego momentu popadał w ruinę. Po zamku można buszować naprawdę długo! Fragmenty murów wkomponowane pomiędzy skałki, naturalne skalne schody wykorzystane w architekturze budowli, widok na Rudawy Janowickie, powodują, że nie chce się wracać. Zwłaszcza w taką piękną pogodę, jaka nam się trafiła. Musieliśmy jednak wracać dalej. Schodząc tym samym szlakiem zatrzymaliśmy się na chwilę podziwiając pracę człowieka i konia przy zwózce wielkich sosnowych pni, których ścinka odbywała się akurat na zboczu góry. Jakże inny ten robotny konik od częściej przeze mnie widywanych koni do jazdy! Krępy, szeroki, o wielkich kopytach! Jak mądrze współpracowali ze sobą mężczyzna i zwierzę – a praca naprawdę dla obydwu ciężka. Zapytaliśmy czy możemy ich sfotografować – z lekkim rozbawieniem drwal wyraził zgodę.

Teraz kolejny obiekt – remontowany właśnie pałac w Karpnikach, który powstał na bazie XIII wiecznego zamku. W tym miejscu w 1830 roku król Prus Fryderyk Wilhelm III gościł cara Rosji Mikołaja wraz z żoną. Jakże inaczej niż we Wleniu nas tutaj potraktowano – robotnicy pozwolili nam wejść, rozejrzeć się po pałacu, odpowiedzieli uprzejmie na nasze pytania, dzięki czemu dowiedzieliśmy się, iż ma tu powstać hotel.

16.08.2009 - ruiny zamku Świecie, Anna Siemomysła
16.08.2009 - ruiny zamku Świecie, Anna Siemomysła

Ostatni punkt programu to Krzyżna Góra leżąca jak Bolczów w paśmie Rudaw Janowickich. W celu jej zdobycia po zaparkowaniu na parkingu na Karpnickiej Przełęczy, przebraliśmy nasze nogi z sandałów w górskie obuwie, które przytomnie zabraliśmy na wyjazd, choć nie planowaliśmy tym razem górskich spacerów. Na Krzyżnej Górze stał niegdyś zamek Sokolec, obecnie można jedynie sfotografować niewielkie fragmenty murów. Za to widok z Góry, wznoszącej się na wysokość 654m i będącej najwyższym szczytem Gór Sokolich – przepiękny. Zachęcił nas on do dalszego zdobywania szczytów w tych pięknych a niezbyt dla nas dotąd znanych górach. Po zejściu z Krzyżnej Góry wspięliśmy się jeszcze na punkt widokowy na husyckich skałach i postanowiliśmy zdobyć Sokoliki. Kręciło się wokół nich mnóstwo wspinaczy skałkowych, jako że tereny te są jak dla nich stworzone. Przyjeżdżali tu swego czasu Wanda Rutkiewicz i Jerzy Kukuczka. Sokoliki to drugi pod względem wysokości szczyt w Rudawach – są to dwie strome skaliste turnie, a na wyższą z nich prowadzą ażurowe metalowe schody, które przyprawiły mnie o niemałe emocje. Na górze spędziliśmy dobrą chwilę chłonąc dalszy widok na Góry Kaczawskie i Dolinę Bobru a także bliższy na arcyciekawe formy skalne i wspinaczy.

Zejście z Sokolika w całej pełni uświadomiło nam, że to już koniec. W drodze zatrzymaliśmy się jeszcze tylko raz – żeby sfotografować z drogi Zamek Bolków dumnie wznoszący się nad miastem. Zdjęcie to miało nas zachęcać do opracowania nowej trasy w tej okolicy – tymczasem mija czas, a my ciągle mamy tyle innych miejsc, które nas przyciągają i ciągle brakuje nam czasu na wszystko czego byśmy chcieli.

16.08.2009 - zapora na Kwisie - Zalew Złotnicki, Anna Siemomysła
16.08.2009 - zapora na Kwisie - Zalew Złotnicki, Anna Siemomysła
16.08.2009 - zapora na Kwisie - Zalew Złotnicki, Anna Siemomysła
16.08.2009 - zapora na Kwisie - Zalew Złotnicki, Anna Siemomysła
17.08.2009 - ruiny zamku Gryf w Proszówce, Anna Siemomysła
17.08.2009 - ruiny zamku Gryf w Proszówce, Anna Siemomysła
17.08.2009 - ruiny zamku Gryf w Proszówce, Anna Siemomysła
17.08.2009 - ruiny zamku Gryf w Proszówce, Anna Siemomysła
17.08.2009 - Lubomierz, Anna Siemomysła
17.08.2009 - Stara Kamienica, Anna Siemomysła
17.08.2009 - Stara Kamienica, Anna Siemomysła
17.08.2009 - Rybnica, Anna Siemomysła
17.08.2009 - Rybnica, Anna Siemomysła
17.08.2009 - Jelenia Góra, Anna Siemomysła
17.08.2009 - Jelenia Góra, Anna Siemomysła
17.08.2009 - Jelenia Góra, Anna Siemomysła
17.08.2009 - szlak na zamek Chojnik, Anna Siemomysła
17.08.2009 - szlak na zamek Chojnik, Anna Siemomysła
17.08.2009 - zamek Chojnik, Anna Siemomysła
17.08.2009 - zamek Chojnik, Anna Siemomysła
17.08.2009 - zamek Chojnik, Anna Siemomysła
17.08.2009 - zamek Chojnik, Anna Siemomysła
17.08.2009 - zamek Chojnik, Anna Siemomysła
17.08.2009 - widok z wieży rycerskiej w Siedlęcinie, Anna Siemomysła
17.08.2009 - wieża rycerska w Siedlęcinie, Anna Siemomysła
17.08.2009 - wieża rycerska w Siedlęcinie, Anna Siemomysła
18.08.2009 - Złotniki Lubańskie, Anna Siemomysła
18.08.2009 - Złotniki Lubańskie, Anna Siemomysła
18.08.2009 - zamek Rajsko, Anna Siemomysła
18.08.2009 - zamek Rajsko, Anna Siemomysła
18.08.2009 - zamek Rajsko, Anna Siemomysła
18.08.2009 - ruiny zamku-pałacu w Skale, Anna Siemomysła
18.08.2009 - ruiny zamku-pałacu w Skale, Anna Siemomysła
18.08.2009 - ruiny zamku-pałacu w Skale, Anna Siemomysła
18.08.2009 - Płakowice, Anna Siemomysła
18.08.2009 - Płakowice, Anna Siemomysła
18.08.2009 - Płakowice, Anna Siemomysła
18.08.2009 - Płakowice, Anna Siemomysła
18.08.2009 - Ostrzyca z innego kąta, Anna Siemomysła
18.08.2009 - zapora w Pilchowicach, Anna Siemomysła
18.08.2009 - zapora w Pilchowicach, Anna Siemomysła
18.08.2009 - Stara Kraśnica, Anna Siemomysła
18.08.2009 - Stara Kraśnica, Anna Siemomysła
18.08.2009 - kościół w Świerzawie, Anna Siemomysła
18.08.2009 - kościół w Świerzawie, Anna Siemomysła
18.08.2009 - Organy Wielisławskie, Anna Siemomysła
18.08.2009 - widok ze ścieżki przyrodniczej po Organach Wielisławskich, Anna Siemomysła
18.08.2009 - pozostałości zamku wielisławskiego, Anna Siemomysła
18.08.2009 - Sędziszowa, Anna Siemomysła
19.08.2009 - zamek Bolczów, Anna Siemomysła
19.08.2009 - zamek Bolczów, Anna Siemomysła
19.08.2009 - zamek Bolczów, Anna Siemomysła
19.08.2009 - zamek Bolczów, Anna Siemomysła
19.08.2009 - zamek Bolczów, Anna Siemomysła
19.08.2009 - zamek Bolczów, Anna Siemomysła
19.08.2009 - zamek Bolczów, Anna Siemomysła
Avatar użytkownika Anna Siemomysła
Anna Siemomysła
Komentarze 2
2009-08-14
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Avatar użytkownika Anna Siemomysła
Anna Siemomysła
25 sierpień 2011 11:20

Miło mi będzie naprawdę! Po to się to pisze, żeby ktoś korzystał, jaki sens spędzać nad tym czas, jeśli nikomu się nie przyda?

🙂

Avatar użytkownika Jewel
Jewel
25 sierpień 2011 11:17

Niesamowita wycieczka... Aż sobie ją zapisze, jeśli można - skorzystamy z Waszych doświadczeń 🙂

Wycieczka na mapie

Zwiedzone atrakcje

Leśna woj. dolnośląskie

Leśna woj. dolnośląskie

Frydlant

Frydlant

Bogatynia

Bogatynia

Henryków Lubański

Henryków Lubański

Bolesławiec w. dolnośląskie

Bolesławiec w. dolnośląskie

Warta Bolesławiecka

Warta Bolesławiecka

Zamek Frydlant

Zamek Trzciniec

Najstarsze drzewo w Polsce

Ruiny zamku

Zamek Grodziec

Elementy średniowiecznych murów obronnych

Lubań woj. dolnośląskie

Lubań woj. dolnośląskie

Mściszów

Mściszów

Gościszów

Gościszów

Rakowice Wielkie

Rakowice Wielkie

Rząsiny

Rząsiny

Świecie woj. dolnośląskie

Świecie woj. dolnośląskie

Złotniki Lubańskie

Złotniki Lubańskie

Kamienny spichlerz

Wieże murów miejskich

Ruiny kaplicy cmentarnej

Ruiny kościoła ewangelickiego

Ruiny zamku

Pozostałości 2 wież rycerskich

Ruiny zamku Podskale

Ruiny zamku Świecie

Zapora na jeziorze Złotnickim

Proszówka

Proszówka

Lubomierz woj. dolonośląskie

Lubomierz woj. dolonośląskie

Stara Kamienica

Stara Kamienica

Rybnica

Rybnica

Siedlęcin

Siedlęcin

Kaplica Leopolda

Ruiny zamku Gryf

Kościół św. Maternusa

Muzeum Kargula i Pawlaka

Zabytkowy rynek

Ruiny zamku

Ruiny zamku

Wieża Rycerska

Wieża Rycerska

Zapusta

Zapusta

Skała, woj. dolnośląskie

Skała, woj. dolnośląskie

Płakowice

Płakowice

Pilchowice woj. dolnośląskie

Pilchowice woj. dolnośląskie

Stara Kraśnica

Stara Kraśnica

Świerzawa

Świerzawa

Sędziszowa

Sędziszowa

Ruiny zamku Rajsko

Ruiny zamku Rajsko

Ruiny zamku Skała

Ruiny zamku Skała

Renesansowy zamek

Renesansowy zamek

Zapora na Bobrze

Zapora na Bobrze

Manierystyczny pałac w ruinie

Manierystyczny pałac w ruinie

Kościół św. Jana Chrzciciela i Katarzyny Aleksandryjskiej

Kościół św. Jana Chrzciciela i Katarzyny Aleksandryjskiej

Organy Wielisławskie

Organy Wielisławskie

Pozostałości zamku Wielisław

Wieża mieszkalna

Wieża mieszkalna

Wojcieszów

Karpniki

Karpniki

Krzyżna Góra

Krzyżna Góra

Pozostałości zamku

Ruina zamku Bolczów

Ruina zamku Bolczów

Zamek

Zamek

Pozostałości zamku Sokolec

Pozostałości zamku Sokolec

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024