Rowerowa wycieczka do Świerklańca

Ok. 85km do przejechania, a w sumie przejechaliśmy wliczając całą jazdę rowerem np: po parku itp. no100km to na pewno. Ale nie liczy się ile, tylko po co - dla przyjemności. Pogoda dopisała - było bardzo słonecznie, nieraz słonko przeszkadzało przy fotkach. Tak jak każda nasza wyprawa w góry tak i ta rozpoczęła się od przygotowania: trasy przejazdu, sprzętu czyli rowerów itp. Kiedy słonko dopiero co zaczyna wychodzić z za horyzontu ruszamy- kierunek Będzin. Ulicą Małobądzką docieramy pod Zamek w Będzinie. Od zamku kierujemy się do Muzeum Zagłębia, mijamy muzeum i podążamy za pieszym szlakiem turystycznym koloru czerwonego. Docieramy bez większych problemów do ulicy Wolności, którą jedziemy w kierunku Będzin Grodziec. Odcinek trasy płaski, ale za wiaduktem rozpoczyna się dość długi podjazd. Naszą trasę wyznaczyliśmy wcześniej tak, że w Grodźcu mamy przejechać obok paru znajdujących się tam atrakcji, które warto zobaczyć. Na pewno górka Św. Dorotki 382mnpm (fotka i opis w innych moich wyprawach rowerowych na PSz) obok, której przejeźdźmy i podziwiamy, przejeżdżamy i zatrzymujemy się w:

- Park i Pałac Ciechanowskich : Pałac zbudowano XIX wieku 1835-36 (lub 1842-44) w zabytkowym starym parku na polecenie Jana Ciechanowskiego herbu Skarbień, obecnie mieści się tam Dom Pomocy Społecznej. Sam park może nie duży ale posiada wiele gatunków roślin i drzew – buki, klony, graby, lipy, jawory, jesiony wyniosłe czy kasztanowce. Na wielu z tych drzew widnieje tabliczka potwierdzająca, iż to pomnik przyrody.

- Kościół pw Św. Katarzyny : z XVII-XX wybudowany oraz rozbudowany w latach 1726-1932. Patronką jest św. Katarzyna Aleksandryjska z Egiptu.

- Cementownia „Grodziec”: zabytkowe ruiny lub to co pozostało po dawnej cementowni z 1857 r. Była to najstarsza cementownia w Polsce i piątą w świecie czynną cementownią w latach 1857-1979r. Właścicielem był Jan Ciechanowski.

Po krótkiej przerwie na podziwianie zabytków Grodźca, ruszamy w dalszą drogę. Jedziemy ul Barlickiego – fajny zjazd. Po prawej mijamy nieczynną kopalnię Węgla Kamiennego „Grodziec” 1899-1998. Przejeźdźmy pod wiaduktem i rozpoczyna się ul. Jana III Sobieskiego. Powoli, powoli zjeżdżamy i docieramy do Wojkowic, gdzie w Parku zatrzymujemy się na dłuższą przerwę. Po odpoczynku ruszamy dalej ul. Sobieskiego, a następnie skręcamy w lewo w ulicę Stara, która prowadzi do miejscowości Bobrowniki. W Bobrownikach zajeżdżamy pod kościół parafialny, przy którym stoi drugi zabytkowy drewniany.

Drewniany kościółek w gminie Bobrowniki z XVII w.: zbudowany w 1669r. konstrukcji zrębowej, przykryty deskami . Rzadki przykład kościoła dwuwieżowego. Ołtarz główny barokowy XVII wiek.

W Bobrownikach spod kościółka wracamy się kawałek tą samą ulicą do krzyżówki, na której skręcamy w lewo w ulice Polną w kierunku wsi Dobieszowice. Dalej jedziemy ul. Józefską mijając i oczywiście zatrzymując się przy zabytkach tej wsi, takich jak:

Dwór Obronny z ok. 1653 roku – Dwukondygnacyjny dwór, usytuowany na niewielkim wzniesieniu powstał w końcu XVI w. Na początku istnienia dworu właścicielem był Jan Adolf Frankenberg. Był to budynek służący za mieszkanie dziedzicom lub ich administratorom. Dwór w Dobieszowicach jest cenną budowlą uznaną za zabytek drugiej klasy. Prawdopodobnie był kiedyś wyższy o jedną kondygnację, a być może tylko ozdobiony attyką. Dwór jest murowany z kamienia łamanego, otynkowany. Dwór w Dobieszowicach usytuowany jest przy ul. Kościuszki i stanowi własność Gminy Bobrowniki. W piwnicach odkryto wejście do wykutego w skale tunelu. Legenda twierdzi, że łączył on dwór z pałacem w Świerklańcu.

Schron bojowy „Wesoła”: Polski schron bojowy nr 52 wybudowany w 1939 r. To ciężki schron grupy bojowej „Wesoła” wchodzący w skład fortyfikacji Obszaru Warownego „Śląsk”. Obecnie w schronie mieści się Izba Muzealna (czynne od maja do października w każdą sobotę od 14 do 18).

Ruszamy dalej drogą asfaltową, która prowadzi nas przez las w kierunku Kozłowa Góra. Po dotarciu do Kozłowej Góry skręcamy w prawo w ulice Tarnogórską. Po ok. 15 minut jazdy docieramy do bram Parku w Świerklańcu. Ale najpierw postanawiamy zobaczyć oddalony o 5 km od Świerklańca Pałac w Nakle Śląskim. Jak postanowiliśmy tak zrealizowaliśmy- jedziemy zobaczyć.

Pałac Donnersmarcków w Nakle Śląskim – pałac neogotycki z 1856 r.. Obecnie mieści się tam Centrum Kultury Śląskiej i galeria obrazów. Nam pałac bardzo się podobał. Wyglądem może nie całym ale tą wieżą przypominał troszkę pałac Schoena z Sosnowca.

A przy okazji zwiedzania z zewnątrz pałacu w Nakle Śl. zobaczyliśmy,

Dom Sierot – sierociniec wybudowano w 1899r, a prowadziły go siostry Boromeuszki. Obecnie w murach domu mieści się Dom Pomocy Społecznej. Dom znajduje się obok pałacu przy głównej ulicy Nakła Śl.

Wracamy do Świerklańca. Małe zakupy w Biedronce i na ławeczkę do parku. Park Świerklaniecki może nie jest duży ale ma swój urok i jest piękny. Powstał 1670-1680 , a w 1865 roku przebudowano go i nadano mu styl angielski. Dziś 200 letni park zakwalifikowany został do zabytków pierwszej kategorii, gdzie można podziwiać dęby, kasztanowce i wiele innych cennych gatunków drzew. Na niedzielny spacer w sam raz – piękna przyroda, staw, strumyk z wodospadem fajnie zrobiony – super. Po odpoczynku czas na zwiedzanie parku. Oczywiście największa atrakcja to Pałac Kawalera ale nie tylko, są też zabytkowe rzeźby walczących zwierząt, fontanna akurat w remoncie (trwają tam prace modernizacyjne przy fontannach i rzeźbach), Kościółek pw Dobrego Pasterza, mini ZOO, wiele pięknych drzew, małe wodospadziki czy stawik z wysepką – kiedyś musiało być tu ładnie i zapewne po stawie pływały łódki itp.

Pałac w Świerklańcu (1876r.) i Zamek (XIII w)– pałac zniszczony, ograbiony i spalony w 1945 roku, przez wyzwoleńczą Armię Czerwoną, którzy w rodzie Henckel von Donnersmnarck widzieli znienawidzonego niemieckiego wroga . Pałac nazywany był Małym Wersalem lub Śląskim Wersalem. Jedynie pozostały czy ocalały: fontanna ze rzeźbami , tarasy , kościółek czy brama wjazdowa do pałacu dziś wejście do ZOO w Chorzowie i oczywiście Pałac Kawalera. "Mały Wersal" był prezentem Guida von Donnersmnarck dla swojej żony - Blanki de Paiża. Był on jednym z najbogatszych ludzi ówczesnej Europy.

Pałac Kawalera : wybudowany w latach 1903 – 1906. Obecnie mieści się w nim hotel w którym wielokrotnie nocowali piłkarze reprezentacji Polskiej kadry piłki nożnej.

Rzeźby i fontanna Fremiet’a – wykonane w 1872 roku przez francuskiego rzeźbiarza Emanuela Fremieta. Rzeźby przedstawiają walczące zwierzęta - jelenia i niedźwiedzia, konia i lwicę, pelikana i rybę, strusia i węża. Widnieje również widoczny na rzeźbach podpis rzeźbiarza.

Kościół pw Dobrego Pasterza i mauzoleum Donnersmnarcków – zbudowane w latach 1895-1897. W kościele obejrzeć można witraże autorstwa Wernera Lubosa. A w dawniejszych czasach, w tym kościele od mszy rozpoczynały się polowania.

Czas wracać do domu , aż się nie chce jechać tak tu ładnie. Może w przyszłym roku powtórzymy odwiedziny – zobaczymy. Pedałujemy, na początek przez park alejką wzdłuż stawu w kierunku Jeziora Świerklanieckiego.

Jezioro Świerklanieckie – sztuczny zbiornik wodny wybudowany w latach 1935 - 1939, powierzchnia jeziora to ok. 588 ha, na którym znajduje się wiele gatunków ptaków np.; gęś gęgowa, kaczka krzyżówka mewa śmieszka, rybitwa białowąsa i czarna, perkoz, cyranka, kokoszka i wiele innych ptaków, które mają tutaj swoje miejsca lęgowe. Jezioro pełniło tez rolę militarną. Wchodziło w skład Obszaru Warownego Śląsk. W 1939 roku woda jeziora miała zatrzymać niemieckie czołgi poprzez zalanie wielkiego terenu.

Jedziemy ścieżką wzdłuż jeziora. Docieramy do drogi asfaltowej jest to ul. Brynicka, skręcamy w lewo. Piękne widoki, przejeżdżamy przez zaporę , po prawej mijamy rzekę Brynica znaną nam w Sosnowcu. Jedziemy prostą drogą w kierunku Wymysłów. We wsi zatrzymujemy się kilkakrotnie, ponieważ znajdują się tam schrony bojowe z okresu II Wojny Światowej z Obszaru Obronnego Śląsk grupy bojowej Wymysłów. A później tylko jazda raz z górki raz pod górkę z małymi postojami przez Dobieszowice – Piaski – Wojkowice – Grodziec – Będzin i Sosnowiec. Trasa dość wygodna cały czas jedzie się asfaltem. Na większej części odcinka możliwość zjechania na pobocze (chodnik) , ruch samochodowy średni, w sobotę lub niedzielę przypuszczam że jeszcze mniejszy.