Rabsztyn,Sławków i Będzin - szturm na zamki

Miniaturowa mapa z zaznaczeniem

26 czerwiec - Jarmark Rzemiosła i Rękodzieła w Będzinie. Nie mogło nas zabraknąć, ale zanim to nastąpiło, kilka wcześniejszych punktów na trasie 🙂

Pierwszy punkt wycieczki - zamek w Rabsztynie. Byliśmy kilka lat temu, ale czytałam, że Stowarzyszenie Zamek Rabsztyn poczyniło jakieś prace renowacyjne, a że na stronie kiepsko to opisane, postanowiłam zobaczyć to na własne oczy.

I rzeczywiście, widać znaczące efekty prac remontowych w zamku Rabsztyn. Stanął cały budynek bramny, zadaszony, który udostępniony jest do zwiedzania (1 zł), ponadto mury są zabezpieczone przez dalszym niszczeniem. Teraz prace trwają na dziedzińcu, który niestety jest przez to zamknięty.

Powstało też Bractwo Rycerskie i co roku odbywają się tutaj Turnieje Rycerskie, na początku lipca. Tak się złożyło, że akurat będzie za tydzień, szkoda, chętnie byśmy pooglądali 🙂

Następny punkt programu - Sławków - to dla nas pusta karta, nieodkryte rejony, bowiem jeszcze nigdy nie byliśmy w tym zacisznym miasteczku. Sławków zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. Zabytki starannie odnowione, Urząd elegancki, widać dobrą rękę gospodarzy miasta.

Na Rynku prócz pięknej, starej i klimatycznej karczmy o dziwnej nazwie Austeria, zadziwił nasz czołg Ordon. Stanął obok zabytkowej studni.

Zaszliśmy też do Parku Miejskiego i pobliskich ruin zamku biskupiego, ale faktycznie, do naszych czasów zachowały się jedynie przyziemne fragmenty murów, bez szału 🙂

Ze Sławkowa ruszyliśmy już w kierunku Będzina, ale jeszcze po drodze stanęliśmy zobaczyć Bazylikę NMP Anielskiej w Dąbrowie Górniczej. Ten ogromny kościół zrobił na nas spore wrażenie. Niezwykle wysoka wieża to nie jedyny dowód jej ogromu, wnętrze również jest niespotykanie obszerne, a przy tym piękne, tajemnicze, nieco ponure, co nadaje mu tylko dodatkowego uroku. To pierwsza bazylika w Polsce, ustanowiona w 1901 roku.

No teraz już w końcu Będzin przed nami. Zamek jak zwykle piękny, trochę pogoda nie dopisała, ale przynajmniej nie padało. Przeszliśmy po dziedzińcu i po murach obronnych, oglądając zamek i jego otoczenie ze wszystkich stron. Jako, że Jarmark odbywał się pod Pałacem - ruszyliśmy do Pałacu Mieroszewskich w Będzinie. Tu czekały na nas kramy z cieawym rękodziełem i nie tylko, biżuteria, koronki, garncarstwo i wiele innych.

Nie zabrakło też elementów średniowiecza, mój ulubiony temat. To świetne, że teraz na takich niewielkich imprezach plenerowych pooglądać można a nawet zakupić rzeczy, które jeszcze niedawno mogliśmy oglądać tylko na filmach albo w Muzeach - zbroje rycerskie, miecze, piękne suknie jakby właśnie zdjęte z dam dworu... Może i niektórzy widzą w tym wszystkim kicz, no ale przecież nie każdy musi to oglądać, ja osobiście lubię 🙂

austeria wnętrze
Avatar użytkownika Anna Piernikarczyk
Anna Piernikarczyk
Komentarze 4
2011-06-26
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Avatar użytkownika Anna Piernikarczyk
Anna Piernikarczyk
28 czerwiec 2011 20:55

Nazwa owszem dla mnie dziwna bo pierwszy raz słyszałam, dzisiaj się naczytałam trochę o tym i napisałam w atrakcji przy opisie miasta Sławkowa. Wnętrze obeszliśmy, ale niestety waściciela nie spotkaliśmy

Avatar użytkownika mokunka
mokunka
28 czerwiec 2011 20:51

Szkoda, że będac w Sławkowie nie odwiedziliście Muzeum a w nim tzw dzial kultury dawnej, sa bardzo ciekawe eksponaty i ekspozycje tematyczne .

W karczmie Austeria i tu wyjaśniam nazwe jak napisaliście "dziwną", a nie jest ona dziwna; jast to nazwa przejęta z łaciny a dawniej słowo austeria oznaczało zajazd, karczma lub oberżę! Jej obecny właściciel to pasjonat, ktory chętnie oprowadza po zakamarkach swojej posiadłości piwnicy karczmy, dawnej wozowni itd itp, a sam często występuje w kontuszu szlacheckim, z szablą u boku i tak wita gości przy drewnianej bramie.Jest to swego rodzaju atrakcja , najwieksza dla dzieci -rzecz jasna!

Polecam wszystkim , którzy trafią do Sławkowa.

pozdrawiam

Ostatnio edytowany: 2011-06-28 20:52

Ostatnio edytowany: 2011-06-28 20:53

Avatar użytkownika Anna Piernikarczyk
Anna Piernikarczyk
27 czerwiec 2011 20:10

Pewnie że zwycięstwem 🙂 Już z naszymi maluchami na szczęście coraz łatwiej podrózować, co mnie cieszy ogromnie, pokonujemy wszystko co stanie nam na drodze 😉

Również pozdrawiamy!

Avatar użytkownika Krzysztof Dorota
Krzysztof Dorota
27 czerwiec 2011 19:55

Szturm zakończony zwycięztwem rozumię 🙂 fajna wyprawa podoba nam się pozdrawiamy

Wycieczka na mapie

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024