Polski Grzebień

Podróż jest zaznaczona jako prywatna. Nie jest publicznie dostępna na żadnych listach. Można ją zobaczyć tylko przy wykorzystaniu bezpośredniego adresu URL.

, EmiZtg
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem

Szczyt był naprawdę dowolny, ale w założeniu miał być łatwy. Jedno z naszej trójeczki nie było za bardzo doświadczone górsko, więc trzeba było wybrać coś, co jej nie zniechęci na początku, ale że to hardcorowa osóbka, to nie może też być za łatwe. Dla mnie utrudnieniem była niegroźna choróbka, więc od początku zakładałam, że nie wejdę na Małą Wysoką, tylko zadowolę się przełęczą.

Kilka kilometrów przed Łysą Polaną utknęliśmy w korku, co nas troszkę opóźniło. Na szlak wyszliśmy więc później, niż było planowane. Szliśmy w upale, mimo tego, że był już wrzesień. Przy rozejściu się szlaków żółtego i zdecydowana większość osób poszła asfaltem. Myśmy wybrali szlak i w sumie dobrze zrobiliśmy - było cicho i kameralnie.

, EmiZtg
, EmiZtg

Schronisko "Śląski Dom" przypomina to pod Śnieżką tylko z nazwy. Tak naprawdę to pokaźnych rozmiarów brzydki jak nie wiem betonowy budynek. W dodatku jest to hotel z wydzieloną skromną częścią schroniskową. Nie spodobało mi się tam. Co prawda chętnie napiję się dobrego espresso z widokiem na Gerlach, ale czuję się dziwnie, kiedy podaje mi je sztywny kelner w uniformie 🙂.

Po kawce poszliśmy na przełęcz. Tuż pod nią znajdowało się kilka łańcuchów, ale naprawdę żadnej ekspozycji nie było. Z Polskiego Grzebienia roztaczają się naprawdę niezwykłe widoki. Z jednej strony widzimy Gerlach, Litworowy i Wielicki Szczyt, następnie otwarte ramiona Doliny Białej Wody, a po prawej Małą Wysoką, podejście na Rohatkę i Dziką Turnię. I chyba coś jeszcze, ale nie bardzo pamiętam, co 🙂.

, EmiZtg
, EmiZtg

Wracałam do Śląskiego Domu sama, powoli, zatrzymując się co chwila na fotki. Moi towarzysze poszli sami na Małą Wysoką, a ja przy chorobie byłam za słaba. I tak był to sukces, że wgramoliłam się na przełęcz w takim stanie 🙂. Poza tym całą drogę przeszłam w stabilizatorze na kolano, który nosiłam z powodu pogłębiającej się kontuzji.

Czekałam na nich długo, aż zaczęło się robić szarawo. W końcu zeszli. Na parking zjechaliśmy busikiem za 5 euro od łebka. Zaoszczędziliśmy tym samym bite dwie godziny.

, EmiZtg
, EmiZtg
, EmiZtg
, EmiZtg
, EmiZtg
, EmiZtg
, EmiZtg
, EmiZtg
, EmiZtg
, EmiZtg
, EmiZtg
, EmiZtg
, EmiZtg
, EmiZtg
, EmiZtg
, EmiZtg
, EmiZtg
, EmiZtg
, EmiZtg
, EmiZtg
Avatar użytkownika EmiZtg
EmiZtg
Komentarze 0
2011-09-11
Moje inne podróże

Wycieczka na mapie

Zwiedzone atrakcje

Tatrzańska Polanka

Dolina Wielicka

Śląski Dom

Polski Grzebień

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024