Rowerkiem do Krakowa
Wyruszyłem około 10 godziny, chciałem sprawdzić nową drogę do Krakowa lewobrzeżną stroną Wisły. Przejechanie dystansu 97 kilometrów zajęło mi 6 godzin. Nie była to jazda na czas więc jechałem spokojnie odwiedzjąc różne ciekawe miejsca. Droga powrotna nie była zbyt miła, gdyż końcową część trasy pokonywałem nocą i TIRY chciały mnie zdmuchnąć z drogi. Przed Oświęcimiem musiałem wzmocnić swoje siły zjadając pokaźną porcję kebaba. Pokonałem prawie 200 kilometrów i do domku zjechałem po godz. 22