Jednodniowy wypad na Hel z Jastarni

, Grzegorz Binkiewicz
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem
Zaczeło się wszystko od tego iż był to jeden z tych dni gdzie nie padało 🙂
Poszliśmy sobie z rana do kościoła (było to święto jak cos) w Jastarni, potem od razu na busa i dawaj na Hel. I tu widziałem piękną rzecz czyli punkt militarny do zwiedzenia, gdzie można takim busikiem dojechac czy też rowerem/autem, ale tym razem nie udało mi się tego zwiedzic. Ale napisac tu mogę jedno. NA PEWNO TAM SIĘ KIEDYŚ ZJAWIE 🙂

Dotarliśmy na przystanek busików po około 30 min jazdy i od razu udaliśmy się na Latarnię morską. Po chwili zastanowienia się postanowiliśmy wejść na górę. Zastanawialiśmy się tylko z jednego powodu … JA MAM LĘK WYSOKOŚCI :P … ale na szczęście nic się nie stało i dotarłem po przebyciu iluś schodów na górę. Szkoda tylko iż nie można po tej latarni chodzić na zewnątrz tylko w środku bo z tego co wiem jest część latarni morskich nad polskim wybrzeżem gdzie spokojnie można chodzic na zewnątrz jako po tarasiku widokowym. No ale wracając na Hel. Widoki były bardzo fajne, szkoda tylko że niebo ciągle zachmurzone było, ale cieszę się iż akurat tego dnia nie padało 🙂

Następnie postanowiliśmy przejść się na Cypel 🙂. Z tego co widziałem ludzie z ręcznikami i w taką pogodę szli na plażę… ale pewnie posiedzieć na piasku i popatrzyć na otwarty Bałtyk a nie poopalać się 🙂. Trasa była miła i przyjemna szczególnie że co jakiś czas widziałem a to jakiś bunkier, a to jakieś działo, więc postanowiliśmy odbić troszkę z tego asfaltowego szlaku i wejść w las, a tam jeszcze więcej bunkrów i stanowisk wojskowych 🙂. No buzia mi się uśmiechała jak małemu dziecku na widok słodyczy 🙂 … wiadomo każdy coś lubi, ja lubię rzeczy związane z militariami troszkę.

Po Cyplu poszliśmy do portu. A tam moim oczom ukazał się statek SAR-u. A że inną moją pasją jest wszelkiego rodzaju ratownictwo to specjalnie poszliśmy w inną odnogę portu by go z bliska zobaczyc. Ale ogólnie połaziliśmy po porcie, popatrzyliśmy na morze, statki, kutry i częśc wojskową portu który był troszkę dalej patrząc na półwysep.

Następnie przejście się po główniejszych ulicach turystycznych Helu, tzn tam gdzie knajpki bo obiad trzeba było gdzieś zjeść 🙂 i powiem że jedliśmy coś wspaniałego i można to zrobic u siebie w domu więc teraz UWAGA UWAGA PRZEPIS 🙂 robimy tościka z serem … ale to nie koniec ponieważ pod serem jest położone masełko czosnkowe. Można powiedziec no tak normalny tościk … ale na tym nie koniec 🙂 pomiędzy tościka z masłem czosnkowym a serkiem jest położony ananas 🙂 tzn plasterki ananasa. No palce po prostu lizać. Niestety dalej nie udało nam się nic zwiedzic ponieważ zaczęło padac 😢. Udaliśmy się więc na stację PKP kupiliśmy bilety do Jastarni.

Obok stacji PKP przypomniały mi się czasy kiedy miałem 4-7 latek jak jeździłem z tatą i bratem na hel i mieszkaliśmy właśnie w wagonach mieszkalnych obok stacji. No niezapomniane wrażenia takich wakacji i właśnie to jest czad wypoczynek a nie w jakimś hotelu 5* 🙂… ale wiadomo każdy lubi co tam chce 🙂. No powiedziec tu mogę iż miło mi się zrobiło na takie wspomnienia 🙂. Szczególnie iż uwielbiałem Łazic pod tymi wagonami, i jako mały bąk jak tylko mnie przebrali w czyste ciuszki to ja raz dwa trzy pod wagon w te smary i cały byłym upaćkany 🙂

To się podzieliłem historią mojej młodości 🙂
Jedno co powiem to zapraszam gorąco wszystkich na Hel. Mimo iż urodzonym Warszawiakiem czyli lądowcem nizinnym jestem to mam wielki sentyment do Polskiego morza (jak i gór 🙂)

, Grzegorz Binkiewicz
, Grzegorz Binkiewicz
, Grzegorz Binkiewicz
, Grzegorz Binkiewicz
, Grzegorz Binkiewicz
, Grzegorz Binkiewicz
, Grzegorz Binkiewicz
, Grzegorz Binkiewicz
, Grzegorz Binkiewicz
, Grzegorz Binkiewicz
Jednodniowy wypad na Hel z Jastarni, Grzegorz Binkiewicz
, Grzegorz Binkiewicz
, Grzegorz Binkiewicz
, Grzegorz Binkiewicz
Avatar użytkownika Grzegorz Binkiewicz
Grzegorz Binkiewicz
Komentarze 3
2008-08-15
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Avatar użytkownika Grzegorz Binkiewicz
Grzegorz Binkiewicz
08 luty 2009 07:38
Hehehe to jedziemy na jednym wózku 🙂 bo ja też tam może nie zapoznałem moją miłośc ale razem tam jeździmy 🙂
Avatar użytkownika MM
MM
07 luty 2009 19:01
Dziękuję za wspomnienia z wczesnej młodości :-) ośmieliłeś mnie nimi do napisania o własnych wspomnieniach związanych z tym miejscem.
Jastarnia to dla mnie magiczne miejsce, tam zrodziła się moja pierwsza miłość i miłość mojego życia :-)
Pozdrawiam
Avatar użytkownika Ola Dzitkowska
Ola Dzitkowska
29 październik 2008 12:07
Fajna miejscówka, szkoda że mieszkam tak daleko od morza...

Wycieczka na mapie

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024