Pałac Schöena w Sosnowcu , to miejsce piekne, ciekawe i historyczne, w naszym miescie. Co ciekawe pałac jest starszy niż miasto. Powstał zanim Sosnowiec otrzymał prawa miejskie.
Chyba tę dzisiejszą wycieczkę powinnam dedykować Eli hihihi , która wspomniała , że oczekując z synem na ortopedę , zwiedzała Legnicą 🙂
Ja , dziś co prawda u ortopedy nie byłam, za to byłam na rezonansie magnetycznym , tego mojego nieszczęsnego kolana (uszkodzonego na wycieczce w Wiśle). Ponieważ wreszcie wyszłam z domu (huraaa !), choćby na badanie RM, podjechaliśmy też do parku , przy pałacu Schöena.
Ów okazały, reprezentacyjny pałac wybudował w XIX wieku Ernest Schöen , sosnowiecki przemysłowiec, właściciel m.in. przędzalni czesankowej. Niestety autor projektu ani też dokładna data budowy tego okazałego pałacu nie są znane. Był on zaznaczony na planie Sosnowca już 1886. Kiedyś pałac był nie tylko otoczony parkiem, który zachował się do dziś , fakt ,że w znacznie okrojonej formie. Zajmuje on znacznie mniejszy obszar niż przed laty. Wówczas w parku były stawy. Na starych pocztówkach można to dokładnie zobaczyć… teraz niestety ich nie ma. Natomiast prawdopodobne miejsca , w których były usytuowane , to zagłębienie terenu w formie podłużnej niecki.
Pałac Schöena reprezentuje styl neobarokowy. Posiada cztery kondygnacje, licząc z poziomem tzw przyziemia. Elewacje są bogato ozdobiono sztukaterią, wśród której przeważają liście i owoce dębu z monogramem "S", od litery pierwszego właściciela. Przy pałacu istniała kiedyś spora oranżeria , która wyburzono w latach 40-stych XX wieku..
Układ pomieszczeń wnętrz kilkakrotnie ulegał zmianie. Na parterze znajdowały się pomieszczenia reprezentacyjne .Kiedyś wchodziło się do okazałego hallu, będącego rodzajem dziedzińca wewnętrznego. Na parterze również , w czasach świetności pałacu było wejście prowadzące do 50-osobowej jadalni połączonej z otwartą na taras loggią. Stąd przechodzono do pokoju bilardowego i bufetowego.
Pierwsze piętro było piętrem mieszkalnym rodziny Schönów.
W suterenach mieściły się kiedyś pomieszczenia gospodarcze.
Dziś Pałac Schöena, jest zrewitalizowany . Pełni funkcje nie tylko Muzeum Miejskiego , lecz również sal reprezentacyjnych Urzędu Stanu Cywilnego w Sosnowcu. Śluby odbywają się więc w pięknych wnętrzach pałacowych. Natomiast park bywa częstym tłem do fotografii plenerowych, nie tylko ślubnych.
W pałacu dbywają się coroczne bale charytatywne i wiele miejskich imprez.
W dolnej kondygnacji mieści się dziś ekskluzywne restauracja o nazwie Belvedere.
Teraz w jesieni, w przypałacowym parku przy pałacu jest mnóstwo kasztanów 🙂
[cytuj autor='A Maciej']ten ortopeda to jakiś organizator wycieczek czy co? fajnie że dajesz radę a wycieczka przyjemna i jesień już jest ładna pozdrawiam [/cytuj]
hihihi, widzę ,że poczucie humoru Cię nie opuszcza Maćku🙂 i dobrze, wszak krajtroterzy to pogodne osoby 🙂 Wiesz, ja przyzwyczajona do życia w ruchu, mimo, ze o kulach, to każda okazja dobra aby się z domu ruszyć...nawet ta z medycyną w tle.
"Daleko od noszy" 😉
Fajnie i bardzo ciekawie opisałaś Pałac i super przedstawiasz nasze miasto. Szybkiego powrotu do zdrowia .
ten ortopeda to jakiś organizator wycieczek czy co?
fajnie że dajesz radę
a wycieczka przyjemna i jesień już jest ładna
pozdrawiam
Dzięki bardzo, bardzo Danusiu🙂))
[cytuj autor=' mokunka'][cytuj autor=' Danuta']Bardzo ładny ten pałac. Ma piekne zdobienia i jest ciekawie położony. Widzę Mokunko, że wykorzystujesz każdą chwilę na wędrówkę. Brawa za zdjęcia! Ja przy przemieszczaniu się o 2 kulach byłam stanowczo mniej sprawna. Pozdrawiam :-) [/cytuj] Ojjj, Danusiu, musze (niestety) zgasić Twój optymizm. Jeśli myślisz, że ja tam o kulach przywędrowałam...hihihi,to jestes w błędzie. Nie ma takiej opcji. Ledwie człapie po domu. Cały dzien do 16 godz jestem sama, musze jakoś sobie radzić... Wracaliśmy z rezonansu , podjechalismy. Nawet foty robił mąż, bo w obu rękach kule , więc nawet aparatu bym nie miała jak utrzymać. Nie mniej jednak cieszę się, że krajtroterzy doceniają , to, że na przekór wszystkiemu i mimo wszystko się nie poddaję 🙂 [/cytuj]
Znam ten ból Mokunko! Przez 4 miesiące przemieszczałam się po mieszkaniu tylko na fotelu obrotowym bo nawet o kulach nie byłam w stanie ... dopiero potem, powoli...
Mokunko! Najważniejsze że wszystko idzie ku lepszemu i że dajesz radę!Przesyłam same pozytywne myśli:-)
Pozdrawiam :-)
[cytuj autor=' Danuta']Bardzo ładny ten pałac. Ma piekne zdobienia i jest ciekawie położony. Widzę Mokunko, że wykorzystujesz każdą chwilę na wędrówkę. Brawa za zdjęcia! Ja przy przemieszczaniu się o 2 kulach byłam stanowczo mniej sprawna. Pozdrawiam :-) [/cytuj]
Ojjj, Danusiu, musze (niestety) zgasić Twój optymizm. Jeśli myślisz, że ja tam o kulach przywędrowałam...hihihi,to jestes w błędzie. Nie ma takiej opcji. Ledwie człapie po domu. Cały dzien do 16 godz jestem sama, musze jakoś sobie radzić...
Wracaliśmy z rezonansu , podjechalismy. Nawet foty robił mąż, bo w obu rękach kule , więc nawet aparatu bym nie miała jak utrzymać.
Nie mniej jednak cieszę się, że krajtroterzy doceniają , to, że na przekór wszystkiemu i mimo wszystko się nie poddaję 🙂
Bardzo ładny ten pałac. Ma piekne zdobienia i jest ciekawie położony. Widzę Mokunko, że wykorzystujesz każdą chwilę na wędrówkę. Brawa za zdjęcia! Ja przy przemieszczaniu się o 2 kulach byłam stanowczo mniej sprawna.
Pozdrawiam :-)
Fajny ten pałac . Nigdy w Sosnowcu nie byłem.
Śliczniarski. Jak wyjęty z bajki. Bardzo mi się podoba. Super relacja i zdjęcia. Też wziełam się za zwiedzanie okolicznych atrakcji tych tzw "pod nosem". Relacje już niedługo. Pozdrawiam i ZDRÓWKA życze.
Fajnie, że wyrwałaś się z domu 🙂 Pałac piękny, i znamy go, nawet z czasów studiów 🙂
Cieszę sie, Danusiu, że podobają Ci się Sosnowieckie zabytki. Wcześniej zamek, teraz pałac. Obydwa , starsze niż miasto 🙂
Jakoś zawsze jeździliśmy gdziś , dokądś na wycieczki. Teraz, ze wzglendu na te trudności w poruszaniu się, choć tu bliziutko coś dla Was obfocę i opiszę 🙂
Jakie ładne miejsca macie w Sosnowcu:-) Rzeczywiście to są piękne plenery do fotografii ślubnych:-)Ale także doskonałe na jesienne spacery,nawet w oczekiwaniu na badania.