Kamieniec Zabkowicki to bardzo ciekawy pałac (zamek)
bo niewiadomo jak go już nazywać z piękną historią księżnej
Orańskiej . Ale pokolei , znaliśmy ten pałac od dawna ale był
mało dostępny i zaniedbany teraz troche zmian pałac przejeła
gmina troche tam posprzątano i udostępniono do zwiedzania
i tu mały nietakt cena za zwiedzanie z przewodnikiem 25 zł
cena zaporowa z uwagi na to że w środku wiele nie ma do
zwiedzania poza murami i galerią starych fotografi trochę
zamków i pałaców już zwiedziliśmy i stwierdziliśmy że to
przesada jak większość ludzi którzy zrezygnowali z kupna
biletu obeszliśmy pałac dookoła dobre tyle bo sam pałac z
zewnątrz wygląda bardzo ciekawie poza schodami , fontanną
które są w złym stanie poczekamy na lepsze czasy może
właściciele pójdą po rozum do głowy .
Księżna Marianna Orańska
Jak na owe czasy była kobietą wyzwoloną. W 1828 r.
prawdziwie zakochana, zaręczyła z wygnanym szwedzkim księciem
Gustawem Wazą. Król szwedzki Karol XIV do ślubu jednak nie dopuścił.
Po 2 latach wyszła za swego brata ciotecznego Albrechta Pruskiego,
najmłodszego syna króla Fryderyka Wilhelma III i brata późniejszego
cesarza Wilhelma I. Nie darząc go miłością, górując nad nim intelektem i
ogładą, będąc przez niego notorycznie zdradzana, wytrzymała z nim 15 lat.
Oficjalnie ciągle pozostając jego żoną wyniosła się do Voorburga w Holandii,
gdzie żyła w nieformalnym związku ze swym masztalerzem
Johannesem van Rossumem. Jakież musiało być oburzenie dworów w
Berlinie i Hadze! Jakież fukania dochodziły stamtąd na „niemoralność”
księżniczki Marianny Orańskiej , córki króla Niderlandów Wilhelma I Orańskiego
i jego pierwszej żony Fryderyki Luizy Pruskiej! Jakież zgorszenie siał w
nich fakt, że porzuciła dostojnego, jakże „wspaniałego” męża oraz dzieci i
związała się z innym i to bez ślubu! Należało zerwać z nią wszelkie stosunki!
W 1848 r. doszło do rozwodu, a na wieść, że księżniczka spodziewa się z
van Rossumem dziecka, obłożono ją infamią. No cóż, Marianna Orańska do
słabych kobiet nie należała. Ze swym masztalerzem nadal pozostawała w
nieformalnym związku, a ponieważ nakazem królewskim nie wolno jej było
jednorazowo przebywać w Prusach dłużej niż 1 dzień, po austriackiej stronie
granicy kupiła sobie pałac we wsi Bílá Voda, z którego miała baczenie na swe
pruskie posiadłości. Marianna Orańska przy całym swoim „biznesowym”
zaangażowaniu i koleinach osobistego życia, pozostawała osobą wrażliwą
na czyjąś niedolę i życzliwą. Przez mieszkańców terenów, którymi zarządzała,
została zapamiętana jako „Dobra Pani” i utrwalona w wielu miejscowych
nazwach, np. Droga Marianny czy Biała Marianna.
pięknie opisany i ciekawy zamek
nie byłem niestety
pozdrawiam
Piękny i bardzo ciekawie opisany przez Was zamek. Bardzo fajne miejsce.
Ja również jestem za oznaką, fajna sprawa. Oznaka typu takie jakie spotykamy na szlakach w schroniskach.
Zamek Kamieńiec Ząbkowicki jest cudownym . Byłem w zeszłym roku i losy jego były pod znakiem pytania.Dobrze że już ma zarządce ,ale się zgadzam co do ceny biletów-są stanowczo za drogie. Dzisiaj byłem na zamku Czocha 15 zł rejs statkiem-5zł sala tortur a 16zł komnaty.Z całą rodzinką to się trochę nazbiera.
PS. Miniatura zamku jest pięknie pokazana w Parku Miniatur w Wrocławiu. Byłem w sobotę i właśnie o tym zamku dyskutowaliśmy.
Ostatnio edytowany: 2013-08-26 00:00
Ostatnio edytowany: 2013-08-26 00:35
Ostatnio edytowany: 2013-08-26 00:56
Też podoba nam się pomysł z tą odznaką trzeba zgłosić się do naszej moderatorki Ani.
pieknie Doroto i Krzysztofie.
palac stylizowany na zamek w Kamieńcu Zabkowickim .
jeden z najpiekniejszych palacow swiata w XIX w.
bylem 2 razy -niestety wtedy kiedy wszystko bylo pozamykane ,
i pozarastane pokrzywami i chwastami bo zmarl dzierzawca.
Dobrze ze palac w Kamiencu Z. obecnie jest do zwiedzania ,
ale nie za taka duuuuza kassse.
o tym pisza juz wszyscy na roznych forach turystycznych ,
ze Gmina dowalila z tym sciaganiem "haraczu"
W Kamiencu Z. jest tez bardzo ciekawe ( zabytkowe) Opactwo po-Cysterskie
oraz zabytkowe Koscioly - wszystko warte zwiedzenia
Pozdarwiam Karol
Ostatnio edytowany: 2013-08-25 17:33
Też jestem za odznaką, lub innym znakiem rozpoznawczym🙂
Odznaka PSz-to mogłaby być fajna sprawa:-) Krajtroterzy byliby rozpoznawalni na szlaku. Opis wyprawy do Kamieńca świetny. Chciałoby się rzec "Brawo Marianna".
Piękne zdjęcia i ciekawy opis. Macie rację nieraz ceny są z sufitu, zamiast promować piękne obiekty to się odstrasza ceną.
Pozdrawiam Tadek.
P.S.
Ja też nieraz rozglądam się czy nie spotkam kogoś z PSZ. Mam pomysł, może by jakaś odznaka PSZ.
[cytuj autor=' mokunka']I wygląda na to, że krajtroterzy ...depczą sobie po piętach🙂 na szlakach Dolnego Sląska , hihihi . Dopiero prawie w jednym czasie byliśmy w Ząbkowicach a teraz okazuje sie , że w Kamieńcu również . pozdrawiam🙂 Ostatnio edytowany: 2013-08-24 12:23[/cytuj]
Tak na to wygląda my już chodząc na szlakach rozglądamy się czy nie mijamy się z kimś znajomym z PSz he he ale byłaby radocha .
Super miejsce, nie byłam ale mam w planie podążać waszym śladem🙂 Świetne zdjęcia. Pozdrawiam