Podkrakowskie Doliny i Jaskinia Wierzchowska

, Teresa Nowak
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem
Swoją wycieczkę rozpoczęłam na dworcu PKP w Trzebini, skąd pociągiem pojechałam do Zabierzowa. Razem z rowerem zapakowałam się do ostatniego wagonu, który jest przystosowany do przewozu dużych rzeczy między innymi rowerów. Ponieważ dzień zapowiadał się piękny i słoneczny, wagon ten ku memu zdziwieniu był już prawie cały załadowany rowerami. Kilku współpasażerów tak jak ja jechało do Zabierzowa.
Ze stacji udałam się w kierunku Bolechowic gdzie planowałam zwiedzić Wąwóz Bolechowicki zwany Doliną Bolechowicką. Jest to jedna z najmniejszych , dł. około 1,5 km. ale najbardziej malowniczych dolinek podkrakowskich. W 1968r. uznana za rezerwat przyrody o powierzchni 22,31 ha. Dolny odcinek zwieńcza najbardziej efektowna wśród podkrakowskich dolinek 30-metrowej wysokości, skalna Brama Bolechowicka.
Czynnie uprawiana jest wspinaczka skałkowa.
Po minięciu Bramy udałam się dalej żółtym pieszym szlakiem wzdłuż Doliny. Początkowo jest łagodnie ale po minięciu małego wodospadu trzeba rower pchać pod górę. Dlatego odradzam innym wybieranie się rowerem na piesze szlaki. Ja popełniłam ten błąd ponownie w Dolinie Kluczwody do której udałam się czerwonym szlakiem rowerowym, by następnie w miejscowości Gacki wjechać na czarny szlak pieszy. Tam wyrwałam się do góry jak prowadził szlak, by z wielkim mozołem "wytargać" rower na szczyt a następnie z tej góry go sprowadzić. Potem się zorientowałam, że można było spokojnie przejechać dołem.
Dolina Kluczwody zwana też Doliną Wierzchówki rozciąga się na długości ok 7 km. Dla ochrony najcenniejszych drzewostanów ustanowiono rezerwat leśny o pow. 35 ha. Naprzeciw rezerwatu malownicze Zamkowe Skały, na których szczycie odsłonięto mury przyziemia niewielkiego zamku, którego budowę zaniechano ze względu na osunięcie się fragmentu zbocza. W górnej części doliny malownicza grupa skalna Berdo, kryjąca trzy jaskinie: Mamutową, Dziką i Wierzchowską Górną.
Ja udałam się do Jaskini Wierzchowskiej udostępnionej turystycznie. Jaskinia ta jest największą jaskinią na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej o długości około 1 km. Uznana za pomnik przyrody, jest ważnym stanowiskiem archeologicznym. Odnaleziono w niej m.in. kości lwa, renifera, hieny i niedźwiedzia jaskiniowego. Jaskinia jest doskonale przygotowana do zwiedzania, oświetlona, posiada ciekawe ekspozycje: skamieniałości jurajskich, kości i makiet zwierząt okresu zlodowaceń, nacieków oraz pozostałości osadnictwa prehistorycznego. Jaskinia posiada najdłuższą trasę turystyczną ze wszystkich jaskiń w Polsce . Jedna z pierwszych jaskiń w Europie przystosowana do ruchu turystycznego. Ma najstarsze datowane nacieki w Europie. Panuje tam stała temperatura 7,5 stopnia C. przez cały rok. Jedynie w wyższych partiach jaskini jest trochę cieplej. Jaskinia jest otwarta od 09.04.-30.11. w godzinach od 9.oo-16.oo. od maja do sierpnia do 17.oo, a w listopadzie do 15.oo. Wejścia dla turystów indywidualnych odbywają się o pełnych godzinach zegarowych, zwiedzanie trwa ok. 45 minut wraz z przewodnikiem.
Po wyjściu z jaskini, gdzie zażyłam świetnej ochłody w tą upalną niedzielę, udałam się czerwonym szlakiem rowerowym w kierunku Łazów, by następnie zmienić kolor szlaku na niebieski w kierunku Szklar. Jest to wieś w malowniczej jurajskiej dolinie . W jej górnej części jest rezerwat leśny Dolina Szklarki, którą zwiedzę innym razem, a teraz podziwiałam tylko skałę Brodło na szczycie której znajduje się krzyż a u jej podnóża kościół.
Ze Szklar udałam się do Krzeszowic gdzie obowiązkowo byłam na lodach, na które trzeba było się wyczekać w długim ogonku. Powrót do domu zajął mi jeszcze godzinę i tak zakończyłam pełen wrażeń i wysiłku dzień.
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
, Teresa Nowak
Avatar użytkownika Teresa Nowak
Teresa Nowak
Komentarze 9
2008-10-08
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Avatar użytkownika Magdalena
Magdalena
18 lipiec 2011 20:57

widzę na zdjęciach wąwóz bolechowicki ... ciekawe miejsce jak całe dolinki podkrakowskie. a jaskinia wierzchowska wg mnie jest dużo ciekawsza od tak tłumnie odwiedzanej groty Łokietka ... 

Avatar użytkownika Katarzyna Jamrozik
Katarzyna Jamrozik
20 październik 2009 17:26
Właściwie to niedawno przejechaliśmy prawie tą samą trasę. Też zaczęliśmy od Zabierzowa i przyznaję że faktycznie pokonanie rowerem doliny Bolechowickiej było egzaminem dla mojej kondycji. Za to potem fajnie zjeżdżało się z Doliny Kobylańskiej. A potem nadal było raz pod górkę raz z górki.
Avatar użytkownika Midorihato
Midorihato
28 luty 2009 06:46
" a kto mówi, że trzeba pchać?"

można jeszcze inaczej czyli sposobem zakopianskiego Bacy:
"idzie Baca przez Kościeliską i ciągnie za sobą łańcuch...
-a co tak Baco ten łańcuch ciągniecie? - pyta turysta
-a co, mom go pchac?"
Avatar użytkownika Teresa Nowak
Teresa Nowak
27 luty 2009 19:40
" a kto mówi, że trzeba pchać?"
Rzeczywiście w Dolinie Kluczwody na czarnym szlaku pieszym, jedynym sposobem na dostanie się na górę było wtaszczyć rower na plecy i do góry 🙂
Avatar użytkownika Teresa Nowak
Teresa Nowak
27 luty 2009 19:36
Dorotko, miejsca które opisałam leżą poza granicami OPN. To był wrzesień ale słoneczna pogoda mogła zmylić 🙂
Jednak zgadzam się z Tobą, że są miejsca które o każej porze roku zachwycają, nawet w niekorzystnych warunkach jak to nam pokazał Midorihato.
Avatar użytkownika Midorihato
Midorihato
20 luty 2009 12:15
Mam jeszcze pytanie: jak jest w tej jaskini z fotografowaniem?
Wolno?
A ze statywem?
Avatar użytkownika Midorihato
Midorihato
20 luty 2009 12:06
"niezbyt zachęcającą perspektywą jest pchanie roweru pod górę"
a kto mówi że trzeba pchać?
można też ponieść, hahahahaha!
Avatar użytkownika MM
MM
20 luty 2009 00:49
Świetnie się czytało i oglądało :-)
Wezmę pod uwagę Twoje rowerowe doświadczenia i uwagi Marty planując wiosenną wycieczkę do OPN. Mam w planach odwiedzić to miejsce jeszcze zimą :-)
Midorihato doświadczył śnieżycy w trakcie swojej wędrówki po drogach Ojcowskiego Parku Tobie zaś trafiła się wspaniała słoneczna wiosna, natomiast Kubę w trakcie swoich licznych wypadów do OPN przed pracą Jura obdarzyła jesiennymi pejzażami. Brakuje jeszcze zdjęć ze słoneczną zimą :-) Może ja będę ą szczęściarą :-)
Ale to miejsce o każdej porze roku i o każdej pogodzie ma sporo uroku :-)
Avatar użytkownika Marta
Marta
20 luty 2009 00:01
Jura jest piękna.. już nie mogę się doczekać wiosny🙂 Bardzo fajny opis i zdjecia. Spostrzeżenie o jeździe rowerem po pieszych szlakach warte rozważenia. Faktycznie, jak się tak zastanowić, to niezbyt zachęcającą perspektywą jest pchanie roweru pod górę😢 Z drugiej strony szlaki rowerowe często omijają z dala ciekawe miejsca (np. skałki), a z kolei mozna się tam dostać szlakiem pieszym. To już trzeba zdecydować na własną rękę. Pozdrawiam serdecznie! 😁

Wycieczka na mapie

Zwiedzone atrakcje

Bolechowice

Gacki

Wierzchowie

Rezerwat-Dolina Bolechowicka

Rezerwat-Dolina Bolechowicka

Rezerwat-Dolina Kluczwody

Rezerwat-Dolina Kluczwody

Jaskinia Wierzchowska

Jaskinia Wierzchowska

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024