Tym razem idę niebieskim szlakiem przez Skały Kroczyckie, do czerwonego do wsi Zdów. Dalej do zamku Bobolice, bez szlaku, ale za to jakie widoki Zamku Bobolice.
Zamek Bobolice powstał w XIV wieku z rozkazu Kazimierza Wielkiego no miejscu wcześniej istniejącej drewnianej warowni. W 1486 raku Bobolice stały się własnością rodziny Krezów. Ci zawiadywali zamkiem aż do l 625 roku, z krótką przerwą, kiedy zdobył go austriacki arcyksiążę Maksymilian Habsburg podczas walk o polski tron. Wkrótce Jan Zamoyski w wyniku błyskawicznej akcji odbił zamek. Być może ówczesne walki nadwerężyły ściany i mury warowni, co było początkiem końca jej świetności. Kolejnymi właścicielami zaniku byli Myszkowscy, potem Męcińscy, którzy jednak nie przejawiali nadmiernego zainteresowania średniowieczną budowlą i niebawem przenieśli swoją siedzibę rodową do Żarek. W l657 szwedzkie wojska zdobyły i zniszczyły zamek. Po ich odejściu, częściowo odbudowany, nigdy nie wrócił do swej świetności. W 1683 roku odwiedził go w drodze na odsiecz Wiedniowi król Jan III Sobieski, ale nie mieszkał w zamku, który prawdopodobnie już nie nadawał się do zamieszkania. W końcu, na przełomie XVIII i XIX wieku zamek został ostatecznie opuszczony. Już wówczas zainteresowali się nim poszukiwacze skarbów zwabieni legendarni o nieprzebranych dobrach, ukrytych gdzieś w jego podziemiach. Pod koniec XX wieku, rodzina Laseckich - obecnych właścicieli Zamku - podjęła wyzwanie uratowania tego zabytku przed całkowitą zagładą. Na zlecenie przedstawicieli rodziny: senatora Jarosława W. Laseckiego i jego brata Dariusza Laseckiego, przy pomocy polskich naukowców i ekspertów, przeprowadzono prace archeologiczne, zabezpieczające i rekonstrukcyjne, mające na celu uratowanie tego zabytku. Oficjalne otwarcie zamku po dwunastu latach prac nastąpiło 3 września 2011r. Odbudowa została zrealizowana pomimo braku jakichkolwiek planów, szkiców czy rysunków zamku; jego kształt odtworzono na podstawie zachowanych ruin, posiłkując się wiedzą historyków i archeologów. W pracach wykorzystywano wyłącznie tradycyjne materiały - głównie kamień wapienny, opracowano też specjalną zaprawę murarską.
Legenda.
Bobolice mają także swoją białą damę, a niektórzy twierdzą, że nawet trzy. Ukazują się one czasem na balkonie zamkowej wieży. Są to duchy trzech niewiast, które z obawy przed hańbą, jaka mogła je spotkać ze strony rycerzy Władysława Opolczyka, rzuciły się w przepaść. Złośliwi twierdzą jednak, że ich desperacki krok miał zupełnie inne podłoże - damy ponoć nie wzbudziły zainteresowania nawet wśród żądnych przygód bandytów Opolczyka. Legenda o samotnej białej damie, która straszy czasem na zamkowej wieży ma podłoże historyczne. Jeden z rodu Krezów wrócił z wojennej wyprawy z rosyjską branką, księżniczka Maruchą. Tyle mówią fakty. Piękną zdobycz wojenną zły rycerz zamknął w lochach, łączących Bobolice z Mirowem, gdzie były zgromadzone ogromne skarby, strzeżone przez czarownicę i agresywnego psa, pod postacią którego występował zły duch. Właściciel mirowskiego zamku, brat owego złego rycerza, korzystając z okazji, kiedy czarownica, jak to w zwyczaju czarownic, odlatywała na miotle, aby wziąć udział w tradycyjnym sabacie, odwiedzał piękną białogłowe w lochu i pocieszał ją, jak potrafił. Pewnego dnia oboje zostali przyłapani. Zły rycerz przerwał bezeceństwa jednym ciosem miecza, zabijając oboje kochanków. Nękały go jednak wyrzuty sumienia, które próbował utopić w okowicie. Pewnego dnia, podczas szalejącej burzy, zamroczony alkoholem wyszedł na zamkowe mury i został rażony piorunem.
Mało ludzi, idę stroną od lasu do Mirowa.
Wzmianki o wsi Mirów pochodzą już z 1234 roku. Jednak osadnictwo istniało tu o wiele wcześniej - pod koniec epoki brązu, a więc prawie 3000 lat temu znajdowała się w tym miejscu jakaś warowna osada. Obronny gród z ziemno - drewnianymi fortyfikacjami istniał już na przełomie XI i XII wieku. W XIV wieku prawdopodobnie z rozkazu Kazimierza Wielkiego wzniesiono na jego miejscu murowany zamek, który trafił w jurysdykcję rycerzy z Koziegłów. W 1633r. roku zamek stał się własnością Jana Korycińskiego, który dość szybko sprzedał go rodzinie Męcińskich. Ci zarządzali nim prawdopodobnie do ostatniego rozbioru Polski, a może nawet dłużej, z krótką przerwą, kiedy niszczyły go wojska szwedzkie. Po wycofaniu się Szwedów z Polski zamek częściowo odbudowano, ale nigdy nie odzyskał on dawnej świetności. W 1787 roku opuścili go ostatni mieszkańcy, co przesądziło o jego losie. Okoliczna ludność wykorzystała kamienie z rozbiórki resztek zamku do budowy drogi przez wieś. W l934 roku podczas silnej burzy runęła jedna z jego ścian. Zamek w Mirowie, choć uważany za „bliźniaka" sąsiadującego z nim zamku bobolickiego, ma z jego wyglądem niewiele wspólnego. Zbudowano go na ostańcu, wieńczącym zachodnie zakończenie pasma Mirowskich Skał, a jego rzut pionowy przypomina nieco kwadrat z mocno zaokrąglonymi narożnikami. Główna część, czyli zamek górny, stoi na wierzchołku ostańca. Górowała nad nią niegdyś cylindryczna pięciokondygnacyjna wieża - do dziś zachowała się tylko jej dolna część. Obok wieży znajdował się zachowany częściowo do dziś prostokątny budynek, prawdopodobnie z klatką schodową łączącą zamek górny z zamkiem dolnym. Ten ostatni otaczał pierścieniem skałę z zamkiem górnym, Jedyne najprawdopodobniej wejście znajdowało się w południowo-wschodniej części pierścienia, po stronie podzamcza, którego istnienia można się jedynie domyślać. Dziś w jego hipotetycznym miejscu znajduje się płytka, ale szeroka, trawiasta przełęcz.
Teraz do Żarek – Mirowskim Gościńcem, potem Szlakiem Żareckim do Żarek Letniska. Polecam
W Mirowie coś się dzieje, odbudowują mur wokół zamku.
Tak pieknieje, fajnie by było, gdyby tak jeszcze któryś odbudowali... Nie wszyscy sa za tym, wiem to wbijanie kija w mrowisko, ale jest tyle ruin na Jurze, że kilka całych zamków by się przydało, i dla urody i rozwoju turystyki. Zawsze pozostaną miejsca bardziej zaciszne, a jednaj hity zawsze mile widziane 🙂
Zamek w Bobolicach pięknieje, a pomyśleć, że jeszcze nie tak dawno to była ruina. Pozdrawiam :-)
Super wyprawa 🙂 No Krzysztof polecam! Za to my od roku się wybieramy na Dolny Śląsk 🙂 Planujemy, ale inne miejsca wyskoczyy po drodze, wiec musi jeszcze trochę poczekać 🙂
Piękny zamek widać że gotwy bo nie widać już tych rusztowań po drugiej stronie zamku do niedawna jeszcze widoczne mamy w planie w tym roku jurę to może zobaczymy te zamki na własne oczy pozdrawiamy