Wycieczka po Ojcowskim Parku Narodowym szlakami turystycznymi

, Łukasz Mazurek
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem

Tą wyprawę planowaliśmy od środy. Wiedzieliśmy jedno. Jedziemy na Jurę. Miała to być jakaś lekka wycieczka w celu rozchodzenia obuwia.
Jest sobota godzina 20.00. Rozpoczynam przygotowania do wyprawy. Pakowanie, planowanie trasy, przygotowywanie odzieży. 23.00 na FaceBook dostaję wiadomość od Sebastiana – osobnik ten wybiera się ze mną na Jurę – „A jaka ma być jutro pogoda?”. „Słonecznie” – odbąknąłem. A co mogłem powiedzieć innego? Skoro ostatnie kilka godzin spędziłem na planowaniu tej wyprawy. W tem za oknem usłyszałem odgłosy ulewy. Postanowiłem się przespać z nadzieją, że jednak jutro będzie słonecznie.
Niedziela godzina 6.00 obudziłem się. Szybkie śniadanie, poranna toaleta, domykanie plecaka i ubieranie – wszystko to szło mi wyjątkowo sprawnie. Godzina 7.15 wyjeżdżam do Sebastiana. Na miejsce docieram kilka minut przed godziną 8.00. Przeżywam szok. Sebastian – typ „luzak” ubrany w bluzę, adidasy, na ramieniu saszetka a w ręce butelka Burna, którego zresztą już kończył. „Gdzie masz buty? Gdzie masz plecak?” – zapytałem trochę niegrzecznie. Usłyszałem rozespanym głosem wydukane – „Na sobie”. No dobra chłopie jak chcesz pomyślałem. Jedziemy. Jeszcze tylko tankowanie – tu spotyka nas miła niespodzianka – do zakupionego paliwa dostajemy termiczny bidon stalowy, który oczywiście „rekwiruję”. Po drodze informuję Sebastiana o planowanej trasie – „Najpierw jedziemy do Piaskowej Skały, następnie czerwonym szlakiem do Ojcowa, później czarnym do Groty Łokietka. Szczegóły ustalimy po drodze”. „Ok” odparł od niechcenia Seba – chyba jeszcze spał. Bez większych przeszkód – nie licząc kilku kontroli stanu trzeźwości – o godzinie 8.40 docieramy na parking pod zamkiem w Piaskowej Skale.
Szybkie rozprostowanie kości, ubieram buty, plecak i zaczynamy rozglądać się za czerwonym szlakiem, którym to dziś mamy zamiar przede wszystkim się poruszać. Zagaduje do nas właściciel parkingu, na którym zostawiliśmy samochód – „Chłopcy na zamek to tędy” – wskazał drogę. „Ale my nie idziemy na zamek tylko do Ojcowa” – odbąknęliśmy od niechcenia. „To strasznie daleko, jakieś 8 km” – dodał po chwili z wyraźnym zdziwieniem po chwili. No fakt w Ojcowskim Parku Narodowym przeważają turyści wybitnie dobrze przygotowani do wędrówek w trekingowym obuwiu typu „szpika" w dłoni „bidony renomowanych marek outdorowych takich jak Żubr, Tyskie itp.”. Nie mieliśmy ochoty na dłuższą konwersację z tym „typem” – „damy radę” – rzuciliśmy na odchodne. Jest godzina 9.00.
Idziemy. Najpierw czerwonym szlakiem na wzgórze zamkowe – pod samą bramę Zamku w Piaskowej Skale, dalej przez las do opuszczonej wioski. Kilkaset metrów nieuczęszczanym, równiuteńkim asfaltem wzdłuż linii lasu, przez pola, aż w końcu docieramy do malowniczego – ale po ulewach z dnia poprzedniego również i bardzo śliskiego wąwozu, którym schodzimy w dół do Młynnika. Słoneczna pogoda, idzie się lekko i przyjemnie. Teraz tylko kilkaset metrów „szosą” i podejście do Grodziska pod kościół. Tam pstrykamy kilka zdjęć i stromym i śliskim zejściem idziemy dalej w stronę Ojcowa. Schodząc spotykam kolegę Rafała, który wraz z żoną i trójką dzieci spędza w tej okolicy wakacje. Zamienia kilka zdań i ruszamy dalej. Pogoda nas rozpieszcza. Na dole decydujemy, że dalszą część trasy do Ojcowa nie przejdziemy wzdłuż szlaku tylko asfaltem, tak aby przejść przy Kaplicy na Wodzie. A następnie pod zamek w Ojcowie. Droga mija nam szybko i lekko. Pod Ojcowski Zamek docieramy około godziny 11.00. Tradycyjnie pstrykamy kilka zdjęć, uzupełniamy płyny, jemy po batoniku i ruszamy dalej.
Idziemy teraz czarnym szlakiem na Chełmową Górę – do Groty Łokietka. Słońce świeci, duża wilgotność zaczyna robić się gorąco. Po drodze mijamy grupki turystów, o których pisałem powyżej, ale również kilka osób, które były naprawdę dobrze przygotowane. Po około 45 minutowej wspinaczce na Chełmową Górę meldujemy się pod Grotą. Oczywiście „pstryk pstryk” i schodzimy. Tym razem szlakiem zielonym, tak aby przejść przez Bramę Krakowską. Coraz większy upał. Zaczyna dawać o sobie znać również i nowe obuwie. Po 30 minutowej wędrówce przez Bramę Krakowska i malowniczą Dolinę Prądnika meldujemy się z powrotem pod Zamkiem w Ojcowie. Uzupełniamy napoje i dalej w drogę.
Tym razem idziemy już czerwonym szlakiem (odcinkiem, który w drodze w poprzednią stronę opuściliśmy). Trasa jest bardzo ciekawa. Kilka stromych podejść i zejść, w bardzo malowniczej okolicy w sąsiedztwie skałek i jaskiń. Kilkaset metrów „szosą” i dalej podejście pod kościółek w Grodzisku. Słońce praży coraz mocniej. Dostrzegam pierwsze objawy przegrzania. Coraz bardziej daje się we znaki nowe, nie rozchodzone obuwie. Docieramy pod kościółek w Grodzisku. Postanawiamy chwilę odpocząć. Uzupełniamy płyny i dalej w dół do Młynnika. Tam decydujemy, że odpuścimy sobie szlak i pójdziemy szosą, tak aby przejść obok Maczugi Herkulesa.
To nie była najlepsza decyzja. W pełnym słońcu, po wąskich, krętych i niezwykle ruchliwych drogach nie porusza się zbyt komfortowo. Do Piaskowej Skały wracamy około godziny 15.30. Jesteśmy zmęczeni ale i zadowoleni z osiągnięcia założonego celu.

, Łukasz Mazurek
, Łukasz Mazurek
, Łukasz Mazurek
, Łukasz Mazurek
, Łukasz Mazurek
, Łukasz Mazurek
, Łukasz Mazurek
Avatar użytkownika Łukasz Mazurek
Łukasz Mazurek
Komentarze 5
2012-09-30
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Avatar użytkownika Łukasz Mazurek
Łukasz Mazurek
07 październik 2012 16:14

Dziękuję wszystkim za oceny i komentarze 🙂

Zapraszam również do kolejnej relacji z Jury. Tym razem okolice Mirowa i Bobolic.

Avatar użytkownika Arkadiusz Musielak
Arkadiusz Musielak
05 październik 2012 21:35

[cytuj autor=' marian'] Bardzo ciekawa wyprawa . Super relacja. .Pozdrawiam. [/cytuj]

Fajny spacerek 🙂)

Avatar użytkownika toja1358
toja1358
04 październik 2012 22:51

Super wycieczka. Szłam tą trasą kilka lat temu, dzięki Twojej wycieczce wróciły miłe wspomnienia🙂

Pozdrawiam znad morza🙂

Avatar użytkownika mokunka
mokunka
04 październik 2012 20:14

Bardzo fajna wyprawan Łukasz.Też lubię Ojcowski Park Nardowy, mimo, że wiele razy tam byłam chętnie go odwiedzam🙂 Witamy nowego Krajotrotera.

pozdrawiam🙂))

Avatar użytkownika marian
marian
04 październik 2012 19:43

Bardzo ciekawa wyprawa . Super relacja. .Pozdrawiam.

Wycieczka na mapie

Zwiedzone atrakcje

Piaskowa Skała Zamek

Piaskowa Skała Zamek

Młynnik

Grodzisko

Grodzisko

Ojców Zamek

Ojców Zamek

Grota Łokietka

Brama Krakowska

Brama Krakowska

Maczuga Herkulesa

Ojcowski Park Narodowy

Zamek w Piaskowej Skale

Kościół w Grodzisku

Zamek w Ojcowie

Grota Łokietka

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024