Kondracka Kopa

, Marek Weber

Dzisiejszy szlak rozpoczyna się w Kościelisku, skąd ruszamy pieszo znaną nam już drogą do Kir. Jest wcześnie rano, gdy wychodzimy z naszego miejsca zakwaterowania i ruszamy do Kir na busika, który zawiezie nas do Kuźnic. W czasie jazdy oglądamy Zakopane zza szyb busika.

, Marek Weber
, Marek Weber

Szlak rozpoczyna się w Kuźnicach, gdzie opuszczamy nasz środek transportu i ruszamy na szlak w kierunku Kondrackiej Kopy – celu naszej wycieczki. Pierwsze kilkaset metrów podążamy szlakiem niebieskim i dochodząc do skrzyżowania obok klasztoru brata Alberta, napotykamy na kasy Tatrzańskiego Parku Narodowego. Po opłaceniu wejścia wchodzimy na teren Parku i zaraz skręcamy w lewo, w ocienioną ścieżkę, która jest odnogą tego samego szlaku, idziemy nią w kierunku Kalatówek. W czasie wędrówki możemy cieszyć się obcowaniem z przyrodą, podziwiając widoki na Myślenickie Turnie. Przemierzamy przez Halę Kalatówki skrajem lasu, omijając łukiem znajdujące się tam zabudowania i wchodzimy do lasu kontynuując naszą wędrówką w kierunku Kondratowej Hali. Na napotkanych po drodze ławeczkach, robimy krótki odpoczynek na „naładowanie akumulatorów”. Dalej idąc szlakiem lekko wznoszącym się do góry, po około 20 minutach dochodzimy do skraju lasu i wychodzimy na Halę Kondratową. Przy schronisku na Hali Kondratowej otwiera się przed nami widok na cel naszej wędrówki – około 800 metrów ponad nami znajduje się Kopa Kondracka. Mamy przed sobą nietrudne, lecz długie i żmudne podejście, co podkreśla nam widok ścieżki, która niczym tasiemka snuje się krętą serpentyną do góry na przełęcz pod Kondracką Kopą.

Pogoda nam sprzyja i ze schroniska na Kondrackiej Hali idziemy szlakiem za znakami zielonymi, skręcamy na wschód i rozpoczynamy nabieranie wysokości. Początkowo idziemy po dnie hali, gdzie jest płasko i wędruje się przyjemnie, następnie dochodzimy do zalesionego terenu i wchodzimy już w kosodrzewinę, która niestety nie daje nam odpowiedniego cienia przy tym ciężkim i mozolnym podejściu, a jest naprawdę ciepło. Rozpoczynamy kilkusetmetrowe podejście na Przełęcz pod Kopą. Kamienista ścieżka łagodnie trawersuje stromy stok, co bardzo wydłuża podejście. Jako nagroda za wysiłek włożony w podejście zostaje nam podziwianie widoków na Halę Kondratową, oraz na Kopę i na sąsiedni Giewont. Po około 1,5 godzinnym podejściu osiągamy Przełęcz pod Kopą i pasmo Czerwonych Wierchów. Z Przełęczy Pod Kondracką Kopą od strony Słowacji widać nadchodzące zachmurzenie, które grozi deszczem, a co za tym idzie stanowi dla nas niebezpieczeństwo w czasie dalszej wędrówki.

, Marek Weber
, Marek Weber

Kopa Kondracka daje nam dwie możliwości, możemy stąd wędrować w kierunku Kasprowego Wierchu, jak i Ciemniaka, jednak udajemy się według wcześniejszych ustaleń w kierunku Ciemniaka. Szlak biegnie stąd stromo w górę na Kondracką Kopę, której szczyt osiągamy po około 30 minutach. Po dotarciu do szczytu Kopy, po krótkiej przerwie na sesję zdjęciową, udajemy się w kierunku niepozornie stąd wyglądającego Giewontu, którego szczyt jest nieco niższy niż szczyt Kopy. Przez granie od strony Słowacji przetaczają się ogromne chmury, które szybko rozwiewa zimny, porywisty wiatr. Turyści zaczynają się grubiej ubierać, aby uniknąć wychłodzenia organizmu.

Ze szczytu Kondrackiej Kopy wracamy na dół szlakiem, który kieruje nas w kierunku Giewontu. Po ponad godzinnej wędrówce dochodzimy do Kondrackiej Przełęczy, gdzie na skrzyżowaniu szlaków jest mnóstwo turystów schodzących w to miejsce z różnych kierunków. Z tego miejsca mamy trzy warianty powrotu – zejścia na dół - Doliną Małej Łąki, tzw. "Piekiełkiem" przez Halę Kondratową, lub iść dalej w kierunku Giewontu, który omijając schodzi się dalej czerwonym szlakiem do Doliny Strążyńskiej. Ponieważ idziemy w kierunku Doliny Kościeliskiej, wybieramy zejście w dół do Doliny Małej Łąki – odradzam tą trasę przy deszczu – kamienie stają się wtedy śliskie, więc zejście tą drogą nie należy do przyjemnych i łatwych.

, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber

Schodząc szlakiem serpentyną ścieżki w dół, w połowie zejścia niestety znajdujemy się w pułapce deszczu, który zaczyna siąpić i utrudnia zejście. Nie jesteśmy jednak jedynymi turystami, którzy wybrali tę drogę. Trzeba iść dalej, uważając pod nogi na śliskie i chyboczące się kamienie. Po zejściu do wysokiego lasu zaczyna się ulewa, która na szczęście dla nas jest krótkotrwała i już przy wejściu na dno Doliny Małej Łąki przestało padać, więc można się rozebrać z ubiorów przeciwdeszczowych.

Po odpoczynku na skrzyżowaniu szlaków, dalej ruszamy teraz Ścieżką Pod Reglami w kierunku Doliny Kościeliskiej, po drodze przechodząc przez Miętusi Przysłup, gdzie wczoraj odpoczywaliśmy. Następnie schodząc w dół do Doliny Kościeliskiej wmieszani w tłum turystów, dochodzimy do wylotu Doliny, gdzie udajemy się na umówiony obiad w Zajeździe, znajdującym się tuż przy wejściu do Doliny.

, Marek Weber
, Marek Weber

Po posiłku czeka nas jeszcze wędrówka około 4 km do naszego miejsca zakwaterowania w Kościelisku, gdzie kończymy naszą wędrówkę.

, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
, Marek Weber
Avatar użytkownika Marek Weber
Marek Weber
Komentarze 4
2012-09-13
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Avatar użytkownika mokunka
mokunka
17 wrzesień 2012 21:37

[cytuj autor='Świątkowski Roman'] Fajna, ciekawa i bardzo widokowa wędrówka - gratuluję.  Pozdrawiam [/cytuj]

 

Nic dodać nic ujać.🙂 pozdrawioam

Avatar użytkownika Roman Świątkowski
Roman Świątkowski
15 wrzesień 2012 06:33

Fajna, ciekawa i bardzo widokowa wędrówka - gratuluję.

 Pozdrawiam

Avatar użytkownika Paweł Gąsiorek
Paweł Gąsiorek
14 wrzesień 2012 09:41

Schodziłem do Doliny Małej Łąki w jesieni. Tam nawet jak nie pada jest ciężko ! Super wędrowanie  ,świetnie obfocone i opisane !

Avatar użytkownika Anna Piernikarczyk
Anna Piernikarczyk
14 wrzesień 2012 08:29

Szkoda, że pogoda trochę nie dopisała, ale wspaniałe wędrowanie, to macie trochę kilometrów w nogach po tej tatrzanskiej wycieczce 🙂

Zwiedzone atrakcje

1

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024