Zwiedzamy pomorze

"Było nas 5, w każdej z nas inna krew".

Na zwiedzanie naszego pięknego Pomorza wybrałyśmy się w piątkę samochodem jednej z nas. Naszą wycieczkę rozpoczęłyśmy od zwiedzania Helu. Pierwszym miejscem w jakie się tam udałyśmy było Fokarium, które składa się z kompleksu trzech basenów hodowlanych, kilku małych basenów-separatek i budynku dydaktyczno-laboratoryjnego z salą seminaryjną i laboratoriami. Największą atrakcją byly tam oczywiście urocze foki.

Godziny otwarcia: codziennie 9:30 - 16:00
Ceny biletów: Normalny - 2zł.
Karmienie fok: 11:00, 14:00.

Kolejnym punktem programu wycieczki było zwiedzenie Latarni Morskiej, która została wybudowana w 1826 roku, a w 1939 roku wysadzona w powietrze przez polskich saperów, dla utrudnienia celowania niemieckiej artylerii. W roku 1942, w czasie okupacji niemieckiej latarnię odbudowano. 1 lipca 1928 latarnię odwiedził marszałek Józef Piłsudski, co upamiętnia tablica wmurowana w ścianę latarni 1 lipca 1999 roku przez stowarzyszenie "Przyjaciele Helu". Latarnia w środku jest bardzo zakręcona, aż można dostac zawrotów głowy. Widoki z niej są niesamowite.

Godziny otwarcia:
28.04.2012 - 30.06.2012
Poniedziałek - niedziela 10:00-14:00 i 15:00-18:00
1.07.2012 - 31.08.2012
Poniedziałek - niedziela 10:00-14:00 i 15:00-19:00
1.09.2012 - 30.09.2012
Poniedziałek - niedziela 10:00-14:00 i 15:00-18:00
Ceny biletów: Normalny 6zł, ulgowy 4 zł.

Następnie udałyśmy się się do Muzeum Obrony Wybrzeża gdzie znajdują się stałe wystawy i eksponaty nawiązujące do historii militarnej Rejonu Umocnionego Hel, wsławionego 32 dniami obrony w 1939 roku, oraz do historii Polskiej Marynarki Wojennej. Zobaczyłyśmy tam między innymi wielokondygnacyjną wieżę kierowania ogniem, z punktem widokowym na szczycie, czy też stanowisko ogniowe nr 2 pod armatę kalibru 406 mm. Robi wrażenie.

Z Muzeum Obrony Wybrzeża udałyśmy się do Portu Rybackiego, który jest jednym z najważniejszych portów na całym polskim wybrzeżu. Przyjemnie się tamtędy spacerowało.

Ostatnim miejscem, które zwiedziłyśmy w Helu był Nadmorski Park Krajobrazowy. Było to także pierwsze miejsce jakie zwiedziłyśmy w Jastarni. Podziwiałyśmy tam piękno otaczającej nas przyrody i zachwycałyśmy się przepięknymi krajobrazami. Polaska jest naprawdę pięknym i różnorodnym krajem. Wielu ludzi chwali różne zagraniczne miejsca, a większośc z tych osób prawie nic nie zwiedziła w rodzimym kraju.

Kiedy nacieszyłyśmy już oczy pięknymi widokami udałyśmy się do Muzeum Pod Strzechą w Jastarni. Widziałyśmy tam ekspozycję sprzętu stosowanego do połowów ryb, a także ekspozycję przedmiotów wyłowionych przez tutejszych rybaków, przy okazji morskich połowów. Morze kryje niesamowite skarby.

Po zwiedzeniu muzeum udałyśmy się na obiad do przytuknej knajpy, a następnie pojechałyśmy do Chaty Rybackiej, któtra jest bardzo nietypową budowlą, gdyż zbudowano ją z materiału, które morze wyrzuciło na brzeg. Wewnątrz znajduje się wystawa sprzętu rybackiego od XV - do XX wieku. Po muzeum oprowadził nas niezwykle barwnie opowiadający gawędziarz i poeta kaszubski Marian Selin.

Ostatnią atrakcją w Jastarni, przed wyruszeniem do Władysławowa była Latarnia Morska. Jest to najniższa latarnia na polskim wybrzeżu, ale jedna z dwóch polskich latarń morskich całkowicie metalowych.

Ostatnim punktem pierwszego dnia naszej wycieczki było odwiedzenie Lunaparku Sowińskich we Władysławowie, gdzie mogłyśmy trochę zaszalec. Atrakcje tego parku rozrywki, z których skorzystałyśmy to między innymi pałac śmiechu i gabinet luster, gokarty, młyn widokowy,czy też kolejka górska Tajfun. Miałyśmy naprawdę niezły ubaw.

Po pierwszym, wyczerpującym i pełnym wrażeń dniu naszej wycieczki po pomorzu odpoczywałyśmy i nabierałyśmy sił na następny dzień w przytulnym hotelu.

Drugiego dnia naszej wycieczki, z samego rana pojechałyśmy do Gdyni. Tam postanowiłyśmy pojśc na początek do Oceanarium. Zobaczyłyśmy tam niezwykłe gatunki ryb, płazów i gadów pochodzących z różnych rejonów świata, np. z Afryki, Ameryki Północnej, czy północy naszego kontynentu. Chciałabym kiedyś wybrac się na egzotyczną wycieczkę, na której mogłabym nurkowac wśród raf koralowych i różnych kolorowych rybek.

Po zwiedzeniu Oceanarium wybrałyśmy się na Skwer Kościuszki. Spacerując postanowiłyśmy pójśc obejrzec najsłynniejszy polski żaglowiec - "Dar Pomorza". Trzeba przyznac, że robi wrażenie. Aż zamarzyło się zostać piratem pływającym po różnych morzach świata.

Ze Skweru Kościuszki wybrałyśmy się na spacer Bulwarem Nadmorskim. Po drodze robiłyśmy zdjęcia, dzieliłyśmy się pierwszymi wrażeniami i spostrzeżeniami, napawałyśmy się otaczającymi widokami.

Z Gdyni pojechałyśmy do Sopotu, a że spacerowanie nam jeszcze nie zbrzydło, wybrałyśmy się na Molo. Nie można przyjechać tutaj i nie zwiedzić molo, ktore jest największą chlubą miasta. Jest to najdłuższe w Europie molo o konstrukcji drewnianej. Spacer po nim to niezapomniane przeżycie, już na początku spotykamy plac z fontanną, muszlą koncertową i oszkloną od strony morza galerią.

Z mola udałyśmy się na ulicę Bohaterów Monte Cassino zwaną popularnie "Monciak". Tam odpoczełyśmy chwilę w jednej z kawiarenek. Następnie poszłyśmy zrobić kilka zdjęć przy Krzywym Domku, który przylega do Monciaka. Domek wygląda jak z bajki. Ciekawe jak by się w nim mieszkało 🙂

Z Sopotu wybrałyśmy się do Gdańska, którego zwiedzenie było ostatnim punktem drugiego dnia naszej wycieczki. Na początek pojechałyśmy na Westerplatte, które jest bohaterskim miejscem Gdańska. Oczywiste było zobaczenie Pomnika Obrońców Wybrzeża. Poszłyśmy także zobaczyć Wartownię nr 1, jedyny ocalały obiekt militarny byłej Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte, który przetrwał działania wojenne 1939 roku. Ekspozycja Wartownii jest bardzo ciekawa. Można zobaczyć jak wyglądało jej wnętrze we wrześniu 1939 roku, znajdują się tam fotografie dokumentalne, broń i wyposażenie żołnierzy Wojska Polskiego z 1939 r., a także pamiątki po żołnierzach Westerplatte i fotokopie dokumentów. Ciekawym obiektem, który tam widziałyśmy jest model pancernika Schlezwig-Holstein w skali 1:100.

Godziny otwarcia (zamknięcie sezonu 15 września):
poniedziałek: 9.00 - 18.00 (dzień wolnego wstępu)
wtorek - niedziela: 9.00 - 18.00
dojazd autobusem linii 106 i 158
Ceny biletów:
3 zł - bilet normalny
2 zł - bilet ulgowy

Następnie udałyśmy się do Miejskiego Ogrodu Zoologicznego, który jest największym ogrodem zoologicznym w Polsce. Widziałyśmy tam wiele egzotycznych gatunków zwierząt,a także te rodzime. Pierwszy raz widziałam na żywo żyrafę, czy hipopotama 🙂

Godziny otwarcia (czynne cały rok, w każdy dzień tygodnia i każde święto):
maj - wrzesień: 9:00 - 19:00
kwiecień i październik: 9:00 - 17:00
pozostałe miesiące: 9:00 - 15:00
Ceny biletów:
normalny - 16 zł
ulgowy - 8 zł

Wieczorem wybrałyśmy się na Długie Pobrzeże. Zabytkowe galeony, które tam cumują są niesamowite. Na pirackim statku czułyśmy się jak "Piraci z Karaibów" 🙂
Mniej więcej w połowie deptaka obejrzałyśmy Żuraw, który jest najstarszym zachowanym dźwigiem portowym w Europie. Po przejściu całego Długiego Pobrzeża wybrałyśmy jedną ze znajdujących się tam restauracji, by zjeść kolację i napić się trochę wina. Tym miłym akcentem zakończyłyśmy drugi dzień naszej wycieczki.

Trzeciego dnia, z rana pojechałyśmy do Malborka. Celem pobytu w Malborku było zwiedzenie słynnego Zamku Krzyżackiego i Muzeum Zamkowego. Cieszę się, że mogłam zwiedzić zamek, w którym mieszkali kiedyś Krzyżacy. Sala Królewska, wystawa archeologiczna, komnaty dostojników, czy wystawa broni i uzbrojenia, jak i inne obiekty, których jest naprawdę sporo robią duże wrażenie.

Z Malborka pojechałyśmy do Kwidzyna, który był ostatnim punktem naszej trzydniowej wycieczki.
Zwiedziłyśmy tam Muzeum Zamkowe. Zapoznałyśmy się tam z historią i zbiorami zamku. Ciekawe jak to jest mieszkać w takim zamku.
Następnie przespacerowałyśmy się Deptakiem, gdzie widziałyśmy między innymi ratusz staromiejski.
Przed wyjazdem w drogę powrotną do domu pojechałyśmy na Kąpielisko na jeziorze Dzierzgoń. Pogoda dopisywała więc poopalałyśmy się trochę i popływałyśmy kajakami po jeziorze.

Trzy dni spędzone na Pomorzu zawsze będę miała w swej pamięci. Było to czas bardzo dobrze spędzony we wspaniałym towarzystwie. Mam nadzieję, że ja i moje koleżanki wybierzemy się jeszcze na nie jedną taką wycieczkę po naszym cudownym kraju, a także w inne wspaniałe zakątki świata.