Ząbkowice Ślaskie -małe miasteczko na Dolnym Slasku pelne ciekawostek, tajemnic i historii pogranicza Polski, Czech i Niemiec.Wielokrotnie w swej histori dostawało się pod panowanie jednego z państw pogranicza.
Niewielkie miasteczko na Dolnym Ślasku -Wschodnie Sudety, pogranicze tzw Gór Złotych. Warto je odwiedzić bo to miasteczko pełne ciekawostek , zagadek , tajemnic. Pierwszą ciekawostką jest Krzywa Wieża (już widzę zdziwienie u niektórych czytających )ale zapewniam jest taka wieza w Polsce, która odchylona jest od pionu o prawie 2 metry!
Wspomniana wieża położona niedaleko od centrum, dosłownie 5 minut spacerkiem. Już z daleka wygląda ciekawie wystając ukoście spoza zarysów kamieniczek. Można wejść , zwiedzać czy też wspiąć się na górę po stromych schodach w wąskim ,miejscami naprawdę bardzo wąskim korytarzyku. Wspinaczka na ostatnią kondygnację ; po tym razem nie kamiennych lecz drewnianych mocno skrzypiących schodach. Z góry piękny widok na panoramę okolicy i miasta!
Można wędrując dalej wąskimi uliczkami Ząbkowic trafić do dużej (wymalowanej na dziwnie różowato-czerwono) kamienicy , w której mieści się Muzeum zwane Izbą Regionalnych Pamiątek . Nazwa chyba na przekór bo izb do zwiedzania jest tam kilkanaście , na kilku poziomach ba jest nawet ślad dawnej wewnętrznej studni.
Najciekawsze zdecydowanie jest jednak mieszczące się tam Laboratorium Frankensteina. Niezwykle miejsce, trochę straszne, bardzo ciekawe i tajemnicze a na pewno związane z legendą o Frankensteinie. W pewnym momencie przewodnik znika jak przysłowiowa kamfora a w laboratorium gaśnie światlo. Co sie dzieje później ?! To trzeba zobaczyć bo żaden opis tego nie odda dokładnie!
Jeśli ktoś ma ochotę zobaczyć resztki murów obronnych i ruiny zamku , kiedyś ogromnego zamczyska – to spacer po Ząbkowicach wskazany. Niestety resztki murów zamkowych są mocno zdewastowane, zaniedbane , gdzie-niegdzie pomalowane graffiti, ehhh szkoda, w końcu to kawał historii! Warto dodać, miasteczko przed II wojną swiatowa nazywało się właśnie Frankenstein.
Ta wycieczka wstawiana była , w moim początkowym okresie pobytu na PSz ; nie robilam wczesniej zdjęć plenerów, wnętrz...raczej nas na ich tle. Teraz robie masę fot i gdziekolwiek jestem mysle , ze warto obfocic wszystko wokól pod kątem Polskich Szlakow!
Poczytałam,fajne opisy i fotki.Rzeczywiście przemierzamy podobne szlaki:-) Coś w tym jest:-)
Kyronis, zgadzam sie w pełni Ząbkowice Śl, godne uwagi.NIe wiem jednak, który zamek masz na myśl , mówiąc o dwóch? Chyba, ze ten drugi w Kamieńcu Ząbkowickim? pozdrawiam 🙂))
Moniu, ja też wcześniej nie wiedzialam o owym laboratorium. Pojechaliśmy tam z zamiarem obejrzenia krzywej wieży i ruin zamku. NIe mniej jednak laboratorium świetnie zrobione, pomysl przedni na promocję miasta i zaciekwienie turystów. 🙂))
Byłam w Ząbkowicach kilka lat temu. Ząbkowicka wieża przypomniała mi inną bardziej słynną Krzywą Wieżę, a mianowicie tą w Pizie. Ząbkowice to urokliwe małe miasteczko. Pierwszy raz słyszę o Laboratorium Frankenstaina. Choć przedwojenna nazwa Ząbkowic jest właśnie taka Frankenstain.
Kamieniec Zabkowicki -prosze bardzo 🙂))z charakterystycznymi wieżami , bylismy i owszem. U podnóża zamku w kościele (!), wydzielono fragment na wystawę dotyczącą historii zamku. Widzę Dorka i Krzych, ze zamczyska znacie (prawie) wszystkie.🙂))
A co do krzywej wieży to nawet nie troche krzywa, 2 metry odchylona od pionu! W rzeczywistości lepiej to widać niż na fotkach.
Ostatnio edytowany: 2011-10-08 11:48
Ostatnio edytowany: 2011-10-08 11:50
Faktycznie wieża trochę krzywa fajnie to widać na fotce a 10 km na południe stoi fajny zamek Kamieniec Ząbkowicki 🙂)) też warto zobaczyc pozdrawiamy
Oj, Toja nie pomyslalam o tym, hihihi ale jak widać ty skojarzyłas.To pewnie dlatego , ze dlatego, ze zbliza sie Hallowen🙂))
Ale biorac chronologicznie -to w Ząbkowicach bylam latem ubiegłego roku( wtedy jeszcze nie znalam Polskich Szlakow) i dlatego fotki sa tylko i niestety -za mną w tle. A powinny byc widoki, zabytki i moze Frankenstein ewentualnie.🙂 pozdrawiam🙂))
Ostatnio edytowany: 2011-10-07 22:19
No, no...najpierw Wąwóz Czarownic, teraz Laboratorium Frankensteina...
Piękne te wędrówki 🙂))