Słońce, jesień, Pieniny
Spacerek żółtym z Krościenka przez Przełęcz Szopka (Chwała Bogu) na Trzy Korony. Kolorowo, tłumnie i wesoło na szlaku. Kolejka do wejścia na taras widokowy ponad 30 minut. Z Trzech Koron schodzimy niebieskim przez Polanę Kosarzaską i Zamek Pieniny zamykając pętelkę. Trasa łatwa i przyjemna, choć fragmentami ostre zejścia.
Czas biegnie w stałym tempie - nie wazne czy atomowe zegary czy pory roku go odmierzają. Kwestia subiektywnej oceny, wrażenia jego zmienności -tak to temat dla filozofów.
Jako inżynier nie pracujący w zawodzie po latach realizuję plany z młodości - AWF Katowice🙂.
Witaj, Adasiu.
Właśnie, uleciało lato! Pół roku wiosny i lata mija znacznie szybciej, niż te same pół roku jesieni i zimy, zwłaszcza zimy. To jakiś fenomen, nad którym powinni zastanowić się uczeni twierdzący, że czas jest stały.
Ja mam wolne tylko niedziele, czasami, na prośbę, mogę wziąć wolną sobotę. A poza tym 14 listopada idę do szpitala, rekonwalescencja będzie trwała miesiąc, kurcze. Nie pasuje mi to bardzo, ale na tę operację czekałem dość długo, muszę iść.
Relację zamieszczę tutaj w ciągu najbliższych kilku dni.
Ciekawe, co też Adaś studiuje...
Ale, Adamie, prosiłbym o więcej tekstów, o coś od Adasia, coś osobistego. Dobrze? Od razy pochwalę się swoim powrotem z Bieszczad, gdzie łaziłem przez 4 dni. Nad materiałami pracuję, któregoś dnia zamieszczę je tutaj. Czy nadal masz w planach Sudety? [/cytuj]
Witaj Krzyś! Lata uciekło, jesień w pełni. Na Bieszczady nie ma rady mi rozbrzmiewa. Z niecierpliwością czekam na wspomnienia.
Sudety - ! Tak, pamiętam. Oj, oj. A w tygodniu? Weekendy niestety uczelnia i stety z żonką w najbliższy bo rocznicę pewną mamy.
Teksty - zapracowany na kliku etatach nie mam czasu na pisanie.
[cytuj autor='Prończuk Adam'] I córka jej pomaga wnieść smakołyki. Osobiście spróbowałem maślanki i koziego sera. Tak pozdrowienia się należą!🙂 [/cytuj]
Witaj, Adamie.
Oj, dawno nie byłem na tej stronie, a gdy w końcu ją otworzyłem, od razu zobaczyłem na niej Ciebie🙂
Zdjęcia ładne, jak zwykle. Zazdroszczę Ci umiejętności ich robienia, bo moje są jakieś takie... rzadko oddają kolorystykę i przestrzeń. Ale, Adamie, prosiłbym o więcej tekstów, o coś od Adasia, coś osobistego. Dobrze?
Od razy pochwalę się swoim powrotem z Bieszczad, gdzie łaziłem przez 4 dni. Nad materiałami pracuję, któregoś dnia zamieszczę je tutaj. Czy nadal masz w planach Sudety?
Dziekuję za miłe komentarze. Staś - i ja pierwszy raz na Trzech K. 🙂
Oj, brakowało mi Twoich zdjęć! Piękne, zwłaszcza nr 16. Uświadomiłem sobie, że ja nigdy nie byłem na Trzech Koronach, dzięki Ci za zachętę. Pozdrawiam. Staś
Polazikowal znowu , foty piekne zrobil.Fajna wycieczka🙂
I córka jej pomaga wnieść smakołyki. Osobiście spróbowałem maślanki i koziego sera. Tak pozdrowienia się należą!🙂
Piękne okolice. Na Trzech koronach byłem w ostatnią sobotę września. Kolejka na taras też mnie dopadła. Niestety nie wszyscy chcieli w niej czekać na swoją kolej, czego efektem było niebezpieczne zachowanie skaczącego po barierkach młodego człowieka. Nikt z oczekujących nie reagował! ponieważ to nam utrudniał właśnie zejście, ściągnąłem delikwenta na ziemię. Później okazało się, że ma pod swoją opieką dwie nastolatki. Zgroza!
Ale co tam... I pani na rozstaju szlaków była z kompocikiem ;-) pięćdziesiąty siódmy sezon - jak sama mówiła - z Krościenka tu przychodzi. Należą się pozdrowionka.
Ostatnio edytowany: 2011-10-03 15:45