Karpacz

Świątynia Wang, Gabriela
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem

W sobote z samego rana wyruszylismy na wekend do Karpacza. Po 3 godzinnej jezdzie dotarlismy na miejsce. Po zakwaterowaniu w pensjonacie, wyruszylismy w poszukiwaniu odpowiedniej górki by troche poszalec na sniegu z naszym 2 letnim synkiem.Wybralismy snowtubing w centrum miasta z powodu łagodnej i bezpiecznej zjezdzalni dla naszej pociechy. Choć nie wiem kto miał wiecej frajdy... 🙂 Oczywiscie musielismy zachaczyc o tor saneczkowy Kolorowa. Po wyczerpujacym dniu zjedlismy obfita kolacje oczywiscie popijajac pysznym grzanym winem.

Dzien drugi przeznaczylismy na zwiedzanie tej uroczej miejscowosci. Pierwsze kroki skierowalismy oczywiscie do swiatyni Wang, ta malutka swiatynia pokryta warstwa sniegu zapierala dech w piersiach! potem kolejno przyszla pora na skocznie Orlinek, Krucze skały i dziki wodospad. Na koniec zastawilismy sobie do obejrzenia zapore na Łomnicy. Po obiedzie zakupilismy pamiatki i wyruszylismy w droge powrotna do domu.

Świątynia Wang, Gabriela
Świątynia Wang, Gabriela

Na koniec dodam ze napewno tam wroce bo jeszcze tyle miejsc do zobaczenia i przeciez jeszcze Śnieżka nie zdobyta...

Karpacz, Gabriela
Karpacz, Gabriela
Dziki wodospad, Gabriela
Karpacz, Gabriela
Gabriela
Komentarze 0
2010-02-13
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Wycieczka na mapie

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024