Największy kompleks podziemny w Górach Sowich - Włodarz

, Darek
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem

"Włodarz" zadziwia swoim ogromem. Pod ziemią znajduje się częściowo zalane 3000 metrów wyrobisk o łącznej powierzchni ponad 10 000 m2. Do wnętrza góry prowadzą cztery wejścia, z których tuż po wojnie, według relacji świadków, tylko jedno było drożne.

Prace przy budowie tego, jak i innych kompleksów, rozpoczęła wiosną 1943 r. Śląska Wspólnota Przemysłowa, gdzie od tego momentu w rejon Gór Sowich zwożono rzesze robotników przymusowych i jeńców. Wyrobiska podziemne zaczęto drążyć rok później, kiedy to roboty przejęła Organizacja Todt, specjalizująca się w budowie schronów i kwater wojskowych. Od momentu zmiany kierownictwa budowy roboty nabrały rozmachu i tempa. Setki więźniów, m.in. Polaków, Rosjan i Żydów, rozpoczęły mozolne prace górnicze w straszliwych warunkach. Przy kompleksie "Włodarz" powstał jeden z największych obozów w rejonie "Riese", w którym przebywało średnio około 3000 więźniów. Wyraźne ślady po obozowisku można dziś odnaleźć przy drodze z Jugowic do Walimia (czarny szlak), około 200 metrów od wejść do podziemnego kompleksu.
Po wejściu do kompleksu i pokonaniu kilkudziesięciu metrów korytarza naszym oczom ukazała się tzw. wartownia - najprawdopodobniej pomieszczenie dla strażników podziemi. Takich obiektów jest tu kilka, są one podobnie jak prawie cały kompleks, nie wybetonowane i pozostawione w stanie surowym. Ośmiometrowe ściany komór oraz długość sięgająca 20 m dają nam przedsmak tego, co zobaczymy w dalszej części sztolni.
Zasadnicza część kompleksu to istny labirynt korytarzy. W całym kompleksie jest ponad 50 skrzyżowań identycznych korytarzy, co powoduje, że osoby będące tam pierwszy raz tracą orientację, dla tego też ze względu na bezpieczeństwo część bocznych korytarzy odgrodzona jest od głównej trasy turystycznej siatką. Lita skała powoduje ciekawe efekty akustyczne, więc nawet stojąc niedaleko swoich towarzyszy, możemy mieć problemy z ich odnalezieniem. Brodząc w błocie, a czasami w wodzie zobaczyć możemy przez niezmąconą wodę przedmioty pozostawione przez budowniczych 59 lat temu. Cegły, resztki skrzyń, druty i belki są niemym świadkiem prowadzonych tu kiedyś robót.
Najciekawsza wartownia w całych podziemiach ma wybetonowaną posadzkę, ściany oraz solidny strop. Ten fragment wartowni jest praktycznie w stanie idealnym, jeśli nie liczyć wszechobecnej wilgoci. Pomieszczenie po drugiej stronie korytarza ma natomiast wybetonowaną posadzkę, wzdłuż której poprowadzono kanał techniczno-kanalizacyjny.

, Darek
, Darek

Na wybetonowanym stropie można było zauważyć odciśnięte znaki swastyki hitlerowskiej, natomiast na podłodze znajdowały się nie wykorzystane skamieniałe worki z cementem, oraz sprzęt i urządzenia wykorzystywane przy budowie tego kompleksu. Na ścianach wisiały zardzewiałe elementy broni, której wcześniej strażnicy obiektu używali do represjonowania więźniów. W jednej z niewykończonych komór znajduje się wmurowana tablica pamiątkowa, poświęcona ludziom którzy w tych podziemiach oddali życie podczas swej katorżniczej pracy. Przemieszczając się dalej co kawałek zaobserwować możemy boczne odnogi podziemnych tuneli, w których to widać porzucone wagoniki z urobkiem, pneumatyczne wiertarki, jakieś stare łopaty, kilofy, a na górnych elementach korytarzy spotkać można śpiące do góry nogami nietoperze.

Do największej komory kompleksu, zwanej halą lub wznioślej Jeziorem Łabędzim dostaliśmy się za pomocą czterech łodzi. Hala wykuta jest w litej skale, jej rozmiary są imponujące ma ponad 60 metrów długości i 10 metrów wysokości i szerokości, była budowana w nowoczesny sposób: na dwóch poziomach więźniowie drążyli napędzanymi mechanicznie wiertłami otwory w twardej skale, następnie umieszczali w nich donarit (materiał wybuchowy). Po odpaleniu ładunków urobek wywożono wózkami na zewnątrz i przeznaczano na budowę infrastruktury naziemnej. Następnie łączono dwa poziomy, dzięki czemu powstawał wysoki korytarz o przekroju litery "T". Poszerzając ściany, uzyskiwano surową, prostokątną halę, gotową do oszalowania i wybetonowania w celu nadania jej ostatecznego kształtu. We "Włodarzu" jest niewiele miejsc obetonowanych, ostateczny zaś rezultat betonowania pomieszczeń można oglądać w kompleksie "Rzeczka" w Walimiu lub w podziemiach zamku Książ.

, Darek
, Darek

Wewnątrz sztolni panuje specyficzny ostry klimat jest zimno, ciemno i wilgotno, dlatego też trzeba zawsze pamiętać o odpowiedniej odzieży, szczególnie wtedy gdy na zewnątrz panuje upał. Na miejscu możemy też zaopatrzyć się w pamiątki, gadżety wojskowe, wiele czasopism i książek związanych z turystyką Dolnego Śląska. W wojskowych namiotach możemy nabyć coś do jedzenia i picia, ja osobiście poleciłbym wojskową grochówkę i kiełbaskę pieczoną nad ogniskiem.

Podziemna trasa turystyczna we Włodarzu oraz skansen militarny znajdujący się na terenie kompleksu myślę, że wart jest odwiedzenia, natomiast moja relacja mam nadzieję, że przyczyni się to do większego spopularyzowania tego fascynującego obiektu.

, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
, Darek
Avatar użytkownika Darek
Darek
Komentarze 1
2009-11-27
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Avatar użytkownika mokunka
mokunka
28 październik 2011 17:55

Super foty, ciekawy opis. Ja bardzo lubię zwiedzać wszelki podziemia (kopalnie, jaskinie, poniemieckie sztolnie).We Włodarzu jeszcze nie byłam. Mam nadzieje, że wybiorę sie tam niedługo wybiorę.pozdrawiam🙂))

Wycieczka na mapie

Zwiedzone atrakcje

Włodarz

Włodarz

Rzeczka

Rzeczka

Walim

Walim

Głuszyca

Głuszyca

Jedlina Zdrój

Jedlina Zdrój

Książ

Książ

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024