Tenczyński Park Krajobrazowy na dwóch kółkach

puchata trawka w Puszczy Dulowskiej, Katarzyna Jamrozik
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem

Chrzanów - Chechło
Wyjechaliśmy o godzinie 9:00 z domu i ruszyliśmy w kierunku jeziora Chechło, najbliższego w naszej okolicy. Tam tylko krótki odpoczynek i dalej zielonym szlakiem wkroczyliśmy w granicę Puszczy Dulowskiej

Tenczyński Park Krajobrazowy

Jest to teren, który idealnie nadaje się na rowerowe wypady dla początkujących jak my. Prowadzi przez las utwardzoną drogą z niewielkimi wzniesieniami. Tam jechało nam się bardzo lekko i przyjemnie. Po drodze mijaliśmy torfowiska, a trawa miejscami wyglądała jak puchowy dywan. I tak dojechaliśmy pod Tenczynek i zrobiliśmy tam sobie dłuższą przerwę. Naszym następnym celem była Dolina Brzoskwinki w miejscowości o tej samej nazwie.

Dolina Brzoskwinki.
Od Tenczynka do tej doliny jechaliśmy czerwonym szlakiem, który początkowo prowadził także prostą drogą nawet miejscami asfaltową. Problemem dla mnie okazała się Bukowa Góra, na którą trochę wjechaliśmy a trochę weszliśmy. I muszę się przyznać że moją piętą Achillesa są wjazdy pod górę bo już po chwili tracę siły i nie jestem w stanie pedałować. Na szczycie tego wzniesienia czekała na nas przynajmniej panorama na Nawojowę Górę w dolinie. A potem już było na szczęście tylko z górki przez wieś Brzoskwinka w kierunku doliny Brzoskwinka. Niestety jest to krótka dolina ale wzdłuż niej jest kilka okazałych skał także wspinaczkowych.
Pierwotnie mieliśmy się udać do Kryspinowa ale stwierdziliśmy że lepiej nie kusić losu, bo nie wiadomo czy starczyłoby sił na powrót.

Mników - Lipowiec
My jechaliśmy od końca doliny więc wyjechaliśmy we wsi Chrosna i tam skierowaliśmy się pod autostradę w kierunku Mnikowa szlakiem niebieskim już nie rowerowym. Po przejechaniu pod autostradą trafiliśmy niestety na leśną drogę usypaną kamieniami i w dodatku pod górę. I tak właściwie od tej pory rozpoczęły się podjazdy i zjazdy. Te pierwsze momentami dość uciążliwe, a te drugie natomiast rewelacyjne. Prędkość, wiatr we włosach, wolność, poczucie lekkości no i odpoczynek. A wracając do naszej leśnej dróżki to od tego miejsca zaczął się także wspaniały widok na góry, który nam towarzyszył aż pod sam Lipowiec . Widać było nawet Tatry i górę na której wyraźnie było widać jeszcze zalegający śnieg. Nurtuję mnie co to za góra, może Babia.
Potem znowu wkroczyliśmy w strefę lasu w Rezerwacie Potoku Rudno. Wyjeżdżając z niego mogliśmy obejrzeć ruiny Tenczynka gdzie jeszcze byliśmy kilka godzin wcześniej. Po wjechanie na kolejny pagórek ujrzeliśmy wzgórze Alwerni i skierwaliśmy się do Regulic. I tam wybrałam szlak czarny i zielony w kierunku Lipowca, który okazał się najtrudniejszy no i nasze siły już podupadły. Ale teraz przynajmniej mogę powiedzieć że zdobyliśmy wzniesienie w Lipowcu od samej podstawy. Tam też rozpoczął się nasz zjazd w kierunku domu bo już mieliśmy prawie tylko z górki no i trzeba było spojrzeć jeszcze raz na panoramę gór.

Chrzanów
Powrót do domu o godzinie siędmej, po dziesięciu godzinach z obolałym uśmiechem na ustach, zdumą w sercu i z około 90- cioma kilometrami w nochach

panorama gór z wzniesienia Wielka Góra w Sankach, Katarzyna Jamrozik
panorama gór z wzniesienia Wielka Góra w Sankach, Katarzyna Jamrozik

Puszcza Dulowska, Katarzyna Jamrozik
panorama gór, Katarzyna Jamrozik
parking pod zamkiem Tenczyn, Katarzyna Jamrozik
szlak do Mnikowa, Katarzyna Jamrozik
parking pod zamkiem Tenczyn, Katarzyna Jamrozik
w oddali Klasztor Kamedułów w Krakowie, Katarzyna Jamrozik
Na początku Puszczy Dulowskiej, Katarzyna Jamrozik
w oddali zalew Kryspinów pod Krakowem, Katarzyna Jamrozik
jezioro Chechło , Katarzyna Jamrozik
panorama gór, Katarzyna Jamrozik
jezioro Chechło , Katarzyna Jamrozik
Dolina Brzoskwinki, Katarzyna Jamrozik
jezioro Chechło , Katarzyna Jamrozik
okolice Lipowca, Katarzyna Jamrozik
Dolina Brzoskwinki, Katarzyna Jamrozik
początek wycieczki - mostek nad rzeczką Chechło, Katarzyna Jamrozik
kapliczka przy szlaku do Lipowca, Katarzyna Jamrozik
Dolina Brzoskwinki, Katarzyna Jamrozik
Dolina Brzoskwinki, Katarzyna Jamrozik
Tenczyński Park Krajobrazowy na dwóch kółkach, Katarzyna Jamrozik
pole biwakowe stare Dworzysko, Katarzyna Jamrozik
Dolina Brzoskwinki, Katarzyna Jamrozik
, Katarzyna Jamrozik
wieś Brzoskwinia w dolinie, Katarzyna Jamrozik
widok na wzgórze Alwerni, Katarzyna Jamrozik
, Katarzyna Jamrozik
widok na wzgórze Alwerni, Katarzyna Jamrozik
panorama Nawojowej Góry, Katarzyna Jamrozik
zamek Tenczyn, Katarzyna Jamrozik
stadnina koni przy szlaku, Katarzyna Jamrozik
widok na zamek Tenczyn, Katarzyna Jamrozik
Tenczyński Park Krajobrazowy, Katarzyna Jamrozik
w oddali Alwernia, Katarzyna Jamrozik
Avatar użytkownika Katarzyna Jamrozik
Katarzyna Jamrozik
Komentarze 14
2009-09-08
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Avatar użytkownika Katarzyna Jamrozik
Katarzyna Jamrozik
31 maj 2009 17:36
No to lody musiały wyjątkowo smakować. My też chcielibyśmy jechać w tamte strony na rowerach i objechać dolinki od Krzeszowic w kierunku Ojcowa. Obawiam się tylko że może tam byś sporo górek do pokonania, choć pocieszam się że zawsze można wrócić pociągiem, który się zatrzyma w naszym Balinie
Avatar użytkownika Teresa Nowak
Teresa Nowak
31 maj 2009 17:27
Też pozdrawiam 🙂
Po Puszczy Dulowskiej faktycznie przyjemnie się jeździ. Ja ostatnio opanowałam trasę "do Krzeszowic na lody" 😉 właśnie przez puszczę. 44km w dwie godziny plus półgodzinna przerwa na lody 🙂
Avatar użytkownika Katarzyna Jamrozik
Katarzyna Jamrozik
31 maj 2009 15:27
Dolinka jest ładna i zadbana ale niestety mała. Za to są okazałe skały, także do wspinania, doliną płynie strumyk i jest tam też kilka miejsc z ławkami i stolikiem.
Następnym razem mam nadzieję że nam się uda dojechać do Zabierzowa. No i już się faktycznie nie dziwię że to niedaleko a Tobie zazdroszczę że pod nosem masz Puszczę Dulowską przez którą się bardzo przyjemnie jedzie na rowerze i właśnie można dojechać prawie pod sam Kraków.
Pozdrawiam sąsiadkę.
Avatar użytkownika Teresa Nowak
Teresa Nowak
31 maj 2009 11:22
Już dawno czytałam Twoją relację ale jakoś wcześniej nie miałam okazji napisać. Gratuluję takiej trasy!
Pamiętam jak zamieściłam swoją pierwszą wycieczkę do zamku w Rudnie rowerem i wydawało Ci się, że to daleko 😉
A Ty pokonałaś ponad dwa razy tyle i dałaś radę!
Przy okazji dowiedziałam się o istnieniu Doliny Brzoskwinki, o której wcześniej nie słyszałam.
Avatar użytkownika nena
nena
15 maj 2009 13:02
Partie szczytowe Babiej oglądałam z daleka w środę , jeszcze leży śnieg , ale tak jak pisze Janek , są to już tylko płaty
Avatar użytkownika Katarzyna Jamrozik
Katarzyna Jamrozik
11 maj 2009 11:00
Rower raczej dobry to z kondycją jest gorzej. Ale myślę że po kilku takich wypadach i częstszej jeździe nie będę już musiała odchorowywać zakwasów. Na Rysy wyszłam dziesięć lat temu potem wywchowywało się dzieci więc nie było kiedy dbać o swoją kondycję, więc teraz trzeba zacząć od nowa, a dzieci są już coraz większe więc też już więcej mogą.
Avatar użytkownika Midorihato
Midorihato
11 maj 2009 10:48
No niestety górki tam są :-(
Ale na górki najlepszy sposób to rozpędzić się trochę przed górką, a potem zredukować nieco przerzutke i dając z siebie wszystko - wyskoczyć na wierzchołek obiecując sobie jakąś nagrodę. Albo powiedzieć sobie: jak wyjadę to bedzie znak że coś na co czekam się spełni. To działa!
To lepsza metoda niż mozolenie się od razu na niskim biegu. A może rower masz zbyt ciężki? Albo źle dobrane przełożenia?
Avatar użytkownika Katarzyna Jamrozik
Katarzyna Jamrozik
11 maj 2009 10:36
A wracając do jazdy rowerem po Tenczyńskim Parku Krajobrazowym to może ktoś wie czy jazda w okolicach Zabierzowa gdzie nie udało nam się dotrzeć jest w miarę łatwa, bo jak na razie to mam problem z pokonywaniem górek.
Avatar użytkownika Janek
Janek
10 maj 2009 11:20
Znam Babią i jej kaprysy bardzo dobrze, bo obserwuję ją codziennie z oddali kilku kilometrów i często ją odwiedzam.
Na dzień dzisiejszy tj 10 maja od strony Lipnicy i Zubrzycy są bardzo duże płaty śnieżne, czyli to samo będzie od Przełęczy Brona.
Od Krowiarek po Sokolicę i dalej na Diablak będzie chyba najlepiej do wchodzenia.
Teraz odnośnie dzieci.
Polecam trasę: Przełęcz Krowiarki, Sokolica, Babia Góra/ Diablak /,Przełęcz Brona, Markowe Szczawiny i dalej do Zawoi lub na Krowiarki
Warunek: Wyjście najpóźniej 9,00 i dobre buty.
Perć Akademików na razie jest zamknięta / dużo śniegu /
Nie polecam Perci Akademików z dziećmi a jeżeli takie 11,12 latki to tylko do góry i najwięcej 2 dzieci na 1 dorosłą osobę
Młodsze zdecydowanie odradzam Perć Akademików
Pozdrawia
Avatar użytkownika Midorihato
Midorihato
10 maj 2009 10:30
Nie powinno byc sniegu w czerwcu - chyba ze spadnie swiezy. Na Babiej wszystko jest mozliwe - snieg nawet w lipcu.
Dla Babiej kazda pora jest dobra ale trzeba pamietac o zapasie odziezy - bylem tam juz siedem czy osiem razy i pamietam takie wejscie ze wchodzilem w T-shircie a wialem w polarze, kurtce i rekawicach (chyba to byl poczatek wrzesnia).
Co Akademickiej Perci to nie mam doswiadczen w tym temacie ale duzo zalezy od zdyscyplinowania dzieci - bo kondycje zwykle maja lepsza niz dorosli :-)
Avatar użytkownika Kinga
Kinga
09 maj 2009 23:09
Ja na Babią planuję w czerwcu i myślę, że śniegu nie powinno już być.
Avatar użytkownika Katarzyna Jamrozik
Katarzyna Jamrozik
09 maj 2009 22:36
Nawet nie wiedziałam że są dwa szczyty Babiej Góry. Mam w tegorocznych planach zdobycie tej góry. Tylko nie wiem kiedy jest najodpowiedniejsza pora na taką wyprawę żeby już tam nie było śniegu i po drugie czy przez akademicką perć przejdą też dzieci. Może ktoś mi podpowie.
Avatar użytkownika nena
nena
09 maj 2009 16:50
bardzo przyjemna wycieczka to musiała być Kasiu 🙂 i zdjęcia piękne 🙂
Avatar użytkownika Midorihato
Midorihato
09 maj 2009 14:56
Tak, masz racje - na zdjeciu 24 podpisanym panorama gor ewidentnie widac obydwie Babie Gory

Wycieczka na mapie

Zwiedzone atrakcje

Chrzanów - Chechło

Chrzanów - Chechło

Brzoskwinia

Brzoskwinia

Mników

Mników

Regulice

Regulice

Płaza

Dolina Brzoskwinki

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024