Głównym motywem i celem wycieczki miało być przetestowanie lornetki, którą mój mąż znalazł w tym roku pod choinką. Poza tym słoneczna pogoda trzeciego dnia Bożego Narodzenia zachęcała do spacerów, a odwiedziny u rodziny i tak ograniczone…
Do testowania lornetki potrzeba trochę otwartej przestrzeni, ładnych widoków i najlepiej coś do obserwowania, czyli kierunek Biebrza wydawał się najlepszy. Z otwartą przestrzenią trochę przesadziłam, bo mocno wiało. Na szczęście całkiem z wieży widokowej nas nie zwiało, bo inaczej fruwałabym teraz z wiatrem nad torfowiskami zamiast pisać relację 🙂
Najpierw zatrzymaliśmy się na Carskiej Drodze przy ścieżce o nazwie Długa Luka. Tak naprawdę to ona, wbrew nazwie, wcale nie jest długa, bo ma tylko 400 m.
Drewniana kładka pozwala wejść suchą nogą na rozległe podmokłe łąki i poczuć się trochę jak na molo nad morzem. Ścieżka kończy się platformą widokową.
Jest to podobno świetne miejsce do obserwacji ptaków, w tym batalionów na Batalionowej Łące. Pewnie dlatego wiosną było tak dużo ludzi, że wtedy zrezygnowaliśmy z tej ścieżki i poszliśmy na Groblę Honczarowską. Teraz oprócz nas na Długiej Luce była tylko jedna rodzina.
W oddali udało się wypatrzeć krążącego nad torfowiskiem drapieżnika. Jakiego? Z tej odległości nawet przez lornetkę nie potrafiłam rozpoznać.
Następnie pospacerowaliśmy Carską Drogą do wieży widokowej ze św. Franciszkiem, jednej z moich ulubionych. Rozciąga się z niej widok na Bagno Ławki. To tylko 1,5 km drogi od Długiej Luki i z platformy widokowej widzieliśmy wieżę widokową, a z wieży oglądaliśmy platformę.
Tuż przy wieży jest też MOR Bagno Ławki należący do szlaku rowerowego Green Velo. Choć z nazwy jest to Miejsce Obsługi Rowerzystów, pieszym też się przydaje. Zadaszenie i ławka uprzyjemniły nam picie herbatki z termosu. W razie potrzeby można skorzystać z toalety…
Na krótki zimowy dzień mogłoby wystarczyć. Wróciliśmy do samochodu i zaczęliśmy wracać do domu.
W pobliżu Laskowca jeszcze jedna wieża widokowa wyrosła nam przy drodze. No, może niezupełnie tak to było 🙂 Przy drodze stał drogowskaz, a wieża 800 m dalej w kierunku wsi Zajki. Wieża wydała mi się mniej atrakcyjna, chyba niższa od poprzedniej, bez św. Franciszka i nawet bez zadaszenia. Za to widok zdecydowanie przypadł mi do gustu.
W oddali pasły się łanie. Naliczyłam 7 sztuk. Mogliśmy obserwować je do woli tzn. do zmarznięcia, bo temperatura 0℃ w wietrzny dzień nie sprzyja staniu w miejscu na wieży widokowej. W pobliżu przeleciała para drapieżnych ptaków.
Teraz już naprawdę mogliśmy wracać do domu.
Jak ja lubię te kładki nad Biebrzą i w innych parkach narodowych 🙂 Super Wam łanie wynagrodziły trud, ale tęsknię za takimi wycieczkami, moich na razie nakusić trudno,,, bo też pogoda u nas ostatnio okropna, tylko mgły i wilgoć
Wycieczka super. Z aparatem i lornetką to już byłbym w swoim żywiole :-)
Jaki model lornetki?
Edytowano: 2021-01-02 07:03:46
Jemioła była bardzo ładna, tylko jemiołuszek mi na niej brakowało.
P.S. Ostatnio mam jakiś problem z cytowaniem wypowiedzi na którą chcę odpowiedzieć. Jak korzystam z przycisku "Cytuj" to ginie mi to co napisałam i zostaje tylko kawałek cytatu. O co chodzi?
Edytowano: 2021-01-01 18:21:02
Bardzo sympatyczna i urozmaicona wyprawa. Dobrze, że pokazałaś jemiołę bo to przecież wciąż czas świąteczno-noworoczny. Łanie przeurocze. I bardzo sympatyczny apel by kibelek pozostawić w zacnym stanie. I te przestrzenie i ten brak tłumów. Super był spacer 🙂
[cytuj autor='MaciejW'] Fajna wyprawa i rzeczywiście mrozek widoczny na fotkach. Fajnie, że było miejsce do schronienia się i wypicia herbatki.A jak lornetka??? Mąż przetestował i będzie zadowolony ze swoich obserwacji ?
Mąż zadowolony, bo przestał być poszkodowany tym, że ja patrzę przez obiektyw aparatu, a on miał tylko własne oczy do dyspozycji. 🙂
Edytowano: 2020-12-31 08:06:32
To już wiem, Mariuszu, czego Ci życzyć na Nowy Rok... Doliny Biebrzy.
Edytowano: 2020-12-31 08:01:16
Fajna wyprawa i rzeczywiście mrozek widoczny na fotkach. Fajnie, że było miejsce do schronienia się i wypicia herbatki.
A jak lornetka??? Mąż przetestował i będzie zadowolony ze swoich obserwacji ? 😉😉
Piękne widoki, piękne miejsca, śliczna jemioła 🙂 zazdraszczam. A i lornetka na pewno się przydała. Swoją drogą, fajny jest taki czas, ponieważ nie ma tak wiele osób, no i, biorąc pod uwagę podmokłe tereny, owadów 🙂 Dolina Biebrzy jest takim moim wyrzutem sumienia, kilka razy planowałem, nic z tego nie wyszło...