Babia Góra zimą

Śnieżne rzeźby , Teresa Nowak
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem
Lubię góry w zimowej szacie, lecz sama nie odważyłabym się wybrać w tak trudny rejon jakim jest Babia Góra. Kiedy zobaczyłam, że PTT organizuje 04.12. wyjazd od razu się zdecydowałam, by jechać.
Na nizinach było szaro i brudno, śniegu ani kapki. W momencie gdy bus dowiózł nas na Przełęcz Krowiarki zaczęło się robić białawo. Po założeniu ochraniaczy na nogi ruszyliśmy na podbój szlaku.
Przy pierwszym stromym podejściu trzeba było się rozpłaszczać z ciężkich kurtek. Minusem było to, że musieliśmy te rzeczy ze sobą taszczyć.Jednak na szczycie przydało się wszystko co dawało więcej ciepła.
Po dotarciu na Sokolicę, pierwszy odpoczynek i fotki z widokiem na nasz szczyt.
Droga stamtąd to zupełnie inny świat. Gdy szliśmy grzbietem Babiej Góry kraina wyglądała jak z bajki. Pierwszy raz widziałam jakie cuda może wyczynić wiatr do spółki ze śniegiem i mrozem. Nigdzie nigdy więcej czegoś takiego nie widziałam.Jest tam otwarta przestrzeń a wiatr sobie hula ile wejdzie rzeźbiąc fantastyczne pejzarze.
Odpoczynek na Babiej Górze polegał na szukaniu "przytulnego" kąta. Na szczycie jest ułożony mur z kamieni przy którym można szukać schronienia przed wiatrem.
Widoki przecudne, na chwilę pokazały się nam Tatry. Nadciągające chmury i mgły to zasłaniały to odsłaniały nam widok.
Gdy zeszliśmy na przełęcz Brona zapadła propozycja, by pójść na Małą Babią Górę. Kto miał siły to poszedł a reszta udała się do Schroniska na Markowych Szczawinach.
Ja oczywiście znalazłam się w tej pierwszej grupie, chociaż może i siły już były nadwątlone. Jednak ambicja i chęć zdobycia jeszcze jednego szczytu zwyciężyły.
Wspinaczka na Małą choć krótka, okazała się wielkim wyczynem. Przed nami nikt tam nie szedł i trzeba było przecierać szlak w śniegu tak głebokim, że co poniektórzy zapadali się po pas. Ale udało się. Jednak nie dane nam było ujrzeć widoku ze szczytu. Szybkie fotki i zejście do schroniska.
Krótki odpoczynek na Markowych Szczawinach, przede wszystkim gorąca herbatka, niektórzy byli troszkę przemoczeni od śniegu.
Zejście od schroniska to też nie lada wyczyn, można było zjeżdżać na czym kto chciał, ewentualnie na tylnej części ciała:-)
Bus już na nas czekał przy zejściu ze szlaku. Powrót do Chrzanowa i aż niewiarygodne, że ten śnieg i ta zima to były naprawdę...
Wiatr artystą, Teresa Nowak
Tatry w głębi, Teresa Nowak
Śnieżne rzeźby, Teresa Nowak
Na szczycie Babiej Góry, Teresa Nowak
Babia Góra , Teresa Nowak
Mgły, Teresa Nowak
Babia Góra , Teresa Nowak
W drodze na Małą Babią Górę, Teresa Nowak
Babia Góra zimą, Teresa Nowak
Na Sokolicy, Teresa Nowak
Avatar użytkownika Teresa Nowak
Teresa Nowak
Komentarze 12
2008-05-04
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Avatar użytkownika KYRONIS Janek
KYRONIS Janek
07 luty 2013 12:06

ladna wyprawa.

Avatar użytkownika Midorihato
Midorihato
02 luty 2009 10:29
No właśnie ludzie sie rozłażą i wchodzą w jakieś skorupy i skostnienia. Brońmy się przed tym jak tylko można. Póki duch w nas młody!
Na wschód słońca zimą to chyba nie ale póżna wiosną - czemu nie?
Avatar użytkownika Teresa Nowak
Teresa Nowak
01 luty 2009 14:23
No cóż, muszę przyznać że ten wschód na Babiej to stare czasy, kiedy jeszcze z przodu była dwójka ;-)
Teraz też bym się mocno zastanawiała, no i grupka z którą wtedy byłam gdzieś się rozeszła po Polsce i świecie :-(
Avatar użytkownika Midorihato
Midorihato
01 luty 2009 08:58
No wlasnie - wszystkiemu winne Markowe Szczawiny ;-(
Niby moje a wplywu na tempo budowy nie mam zadnego ;-(
Na dygotanie w spiworze w tym wieku juz sie nie pisze!
Avatar użytkownika MM
MM
31 styczeń 2009 17:00
Mój ostatni nocleg na Babiej to byly deski jadalni w schronisku na Markowych Szczawianch. Ciekawe jak długo jeszcze będzie trwał remont schroniska...
Avatar użytkownika Teresa Nowak
Teresa Nowak
31 styczeń 2009 16:25
Nie spodziewałam się, że przy mojej wycieczce, która niestety odbyła się parę lat temu rozgorzeje taka dyskusja ;-)
A propos wschodu słońca na Babiej, to nocowałam na szczycie w któreś wakacje (o ile można nazwać nocowaniem dygotanie w śpiworze) ale niestety nie dane mi było podziwiać tego wspaniałego spektaklu i gry kolorów towarzyszących wschodowi słońca. Może kiedyś się uda...
Avatar użytkownika MM
MM
31 styczeń 2009 11:39
Strasznie bezwzględna jest ta teoria względności.Jeszcze gorsze w niej jes to , że jak żadna inna, znajduje 100 procentowe potwierdzenie w praktyce. ;-)
Avatar użytkownika Midorihato
Midorihato
31 styczeń 2009 09:55
Wschodzi zawsze ale na zdjeciach wychodzi nie zawsze. To jest potwierdzenie teori wzglednosci slonecznej ;-)
Avatar użytkownika MM
MM
30 styczeń 2009 19:04
Obejrzałam wiele fantastycznych zdjęć wschodów słońca na Babiej wykonanych zimą . Poza tym w ogóle nie biorę pod uwagę, że jak będzie mgła to słońce nie wzejdzie ;-) Z tego co wiem on wschodzi mimo wszystko zawsze.
Avatar użytkownika Midorihato
Midorihato
30 styczeń 2009 09:25
Zimowe wejscie na wschód słońca? Hmmm.... mnie tez by sie marzyło ale to nie takie proste do zorganizowania a ponadto małe szanse sa zeby ten wschód zobaczyć bo zima Babia najczęsciej tonie we mgłach. Próbowałem tego numeru w ubiegłym roku z Pilskiem (w maju) ale trafiłem na chmury. Pilsko łatwiejsze w tym temacie bo schronisko blisko i mozna wyjść na pół godziny przed switem. W tym roku też będę próbował ale może w marcu lub koniec lutego.
Avatar użytkownika MM
MM
29 styczeń 2009 22:00
Czarny Staw pod Rysami naweyt w maju potrafi byc zimowy ;-) Babia Góra też. W ubiegłym roku poczatkiem maja wejście akademicka Percią bez raków groziło zejściem śmiertelnym. W grupie rażniej. Mnie się marzy zimowe wejście na wschód słońca. Póki co mam grypę :-( Dzięki tam relacjim jak Twoje chorowanie jest mniej przykre. Dziekuję i pozdrawiam :-)
Avatar użytkownika Midorihato
Midorihato
21 sierpień 2008 15:27
Moje marzenie - pójść tam zimą. Jak na razie brak doświadczenia w tym temacie mnie powstrzymywała ale w ubiegłym sezonie zrobiłem pierwsza wyprawę zimową na Czarny Staw pod Rysami więc może w tym sezonie odważę sie by pójść w Twoje ślady.
Szkoda że zdjęcia które prezentujesz są takie malutkie. :-(

Wycieczka na mapie

Zwiedzone atrakcje

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024