Rowerem dookoła Zalewu Nakło Chechło

Jezioro Nakło Chechło
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem

Najbliższe wkoło komina 🙂

Zalew Nakło Chechło rozlewa się około 1 km od naszego domu, toteż bywamy tu naprawdę często, pieszo i na rowerze. Kilka razy w ciągu roku natomiast robimy sobie przejażdżkę rowerową dookoła jeziora, co w sumie daje wycieczkę o długości 10 km. Taka akurat na popołudniową aktywność 🙂

Dokąd tupta nocą jeż

Nie wiem, gdzie tupta nocą, ale w ciągu dnia uciekał do lasu 🙂 Nie od dziś wiadomo, że lubimy rowerki, a z Małą dalekie wycieczki na razie nie wchodzą w grę, więc już drugi rok tak się wozimy po okolicy, wyszukując ciekawostek. Jak nie nowych miejsc, to choć jakiś innych nowinek. I właśnie na tej wycieczce trafiła nam się taka unikatowa sprawa, bo oto pierwszy raz w życiu widzieliśmy z tak bliska jeża, żywego, hasającego najpierw po ścieżce, a potem biegnącego do lasu. Faktycznie nie myślałam, że jeż może być taki szybki 🙂 Nie niepokoilismy go zbyt długo, żeby komfortu mu nie zniżać, ale była to dla nas naprawdę fajna atrakcja 🙂 Nawet Amelka widziała jeża, szkoda że dzieci nie pamiętają po czasie tych wspomnień z podróży. Na szczęście są zdjęcia 🙂 

Jezioro Nakło Chechło
Jezioro Nakło Chechło

Niełatwo się je robi na rowerach, trzeba co chwilę robić przystanki, więc zwykle nie focę dużo i tylko komórką, ale na tej wycieczce więcej razy schodziłam z rowera po zdjęciowe smaczki 🙂

Trochę o samym Jeziorze Chechło

Jezioro Nakło Chechło znam od dziecka i na codzień mówi się o nim po prostu Chechło, najpierw jeździłam tu z rodzicami, potem z bratem na rowerze, a jeszcze później z przyjaciómi. Wtedy miałam nad jezioro około 7-8 km. Dziś 1 km, można więc powiedzieć, że znam je jak własną kieszeń 🙂 Jest to sztuczny zalew, rozlewający się niemal przy trasie wiodącej z Tarnowskich Gór do Miasteczka Śląskiego, nieco na zachód. Powstał w 1973 roku, kiedy zalano tu dawne wyrobisko piasku.

Zalew Nakło Chechło
Zalew Nakło Chechło

Od początku stało się atrakcyjnym jeziorem, z piaszczystymi plażami, strzeżonymi kąpieliskami, z gastronomią, polem namiotowym i domkami noclegowymi. Przez te wszystkie lata infrastruktura turystyczna się nieco wysłużyła i teraz wszystko pomału się odmładza. Niektóre budki się likwidują inne ładniejsze obiekty powstają. Ciekawym miejscem jest OW Żagiel z prywatną platformą widokową na plaży, ze stolikami, bo dostępne jest tutaj bistro oraz restauracja czynna w weekendy. W pobliżu dostępny jest też Bar u Adika, gdzie zimą skupiają się "morsy". To od strony Nowego Chechła, a od strony Miasteczka fajne jest Costa del Chechło czy Deer Camp z małym zwierzyńcem.

Nad jeziorem dostępne są wypożyczalnie sprzętu wodnego, ale przydała by się też wypożyczalnia rowerów normalych, tym bardziej, że niemal dookoła jeziora prowadzi asfaltowa ścieżka spacerowo rowerowa, a w okolicznych lasach mnóstwo jest ścieżek, a także znakowanych szlaków rowerowych. To wspaniałe miejsce rodziennej rekreacji i wcale nie tylko letniej. Latem to tak właściwie jest tutaj najtrudniej, z perspektywy mieszkańca, bo panują tłumy, oczywiście głównie w weekendy 🙂

Zalew Nakło Chechło
Zalew Nakło Chechło

 

Jezioro Nakło Chechło
Rowerem nad zalew
Jezioro Nakło Chechło
Zalew Nakło Chechło
Rowerowa przejażdżka
Jezioro Nakło Chechło
Jeż
Jeż nad jeziorem
Avatar użytkownika Anna Piernikarczyk
Anna Piernikarczyk
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Avatar użytkownika Maciej A
Maciej A
27 maj 2020 06:33

Może z raz widziałem jeża na żywo...

A przejażdżka bardzo fajna. My też załapaliśmy bakcyla rowerowego i Lenka już sama mnie wyciąga.

Avatar użytkownika Anna Piernikarczyk
Anna Piernikarczyk
25 maj 2020 08:18

[cytuj autor='MaciejW'] Poważnie u was deficyt jeży?? U mnie jest pełno jeży, i to w dzień czy w nocy. Dwa dni temu widziałem, jak tuptał sobie w centrum miasta. U mnie na osiedlu zamontowali nawet tabliczki, uwaga jeż, żeby wypadków było mniej.  Edytowano: 2020-05-25 07:00:18 [/cytuj]

No my jak dotąd tylko właśnie martwe widzielismy, po wypadkach, smutne to. Ale też nie jest to częsty widok. Takiego tuptającego to pierwszy raz podziwiałam 🙂

Avatar użytkownika Anna Piernikarczyk
Anna Piernikarczyk
25 maj 2020 08:17

[cytuj autor='Joanna'] Fajna przejażdżka. Jeża widywałam kiedyś u rodziców na podwórku, ale tylko wieczorem, gdy się ściemniło. Dawało się zauważyć, że przytuptał po zachowaniu psa, który szczekał z nosem w trawie i co chwilę dziwnie odskakiwał. [/cytuj]

hehe nasza Negra też dziwnie reaguje na różne zwierzęta 🙂

Avatar użytkownika MaciejW
MaciejW
25 maj 2020 06:49

Poważnie u was deficyt jeży??

U mnie jest pełno jeży, i to w dzień czy w nocy.

Dwa dni temu widziałem, jak tuptał sobie w centrum miasta.

U mnie na osiedlu zamontowali nawet tabliczki, uwaga jeż, żeby wypadków było mniej. 

Edytowano: 2020-05-25 07:00:18

Avatar użytkownika Joanna
Joanna
24 maj 2020 16:45

Fajna przejażdżka. Jeża widywałam kiedyś u rodziców na podwórku, ale tylko wieczorem, gdy się ściemniło. Dawało się zauważyć, że przytuptał po zachowaniu psa, który szczekał z nosem w trawie i co chwilę dziwnie odskakiwał.

Wycieczka na mapie

Zwiedzone atrakcje

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024