Dolina Będkowska pod Krakowem

Sokolica na Jurze
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem

Ta ostatnia niedziela...
Najpewniej to już końcówka takiej cudnej pogody tego roku, więc aż żal w domu siedzieć, więc znów zaplanowaliśmy wycieczkę. A że Jury jesiennej dużo nie zakosztowaliśmy dotąd, a i nie mamy tak daleko, to obraliśmy ponownie kierunek jurajski, ale tym razem w części podkrakowskiej. Dolinki Krakowskie troszke już znamy, więc traf padł na Będkowską, ponieważ dostępna jest z wózkiem, bo wyasfaltowana. Braliśmy pod uwagę jeszcze Ojców, ale zostawiliśmy go na dłuższy dzień w przyszłym roku i dobrze, bo tam musiały być dopiero tłumy, skoro w Będkowskiej trawa zaroiła się od rodzinnych pikników. Wózków mnóstwo, piesków również i fantastyczna pogoda oraz widoki!

Parę lat temu, kiedy odkrywaliśmy to miejsce, to było niedostępne dla samochodów, dziś aut tutaj sporo, pod samą Brandysówką i na drogach dojazdowych, które są zbyt wąskie jak na dwukierunkowy ruch, więc samowolka totalna. My zostawilismy auto w Łazach i stąd ruszyliśmy spacerkiem, choć przerywanym przez szereg samochodów którym trzeba było ustepować drogi, trochę to męczące i wg mnie zakaz powinien być zachowany, bo daleko nie ma, a tak utraciło to miejsce trochę ze swej magii.

Brandysówka w Dolinie Będkowskiej
Brandysówka w Dolinie Będkowskiej

Nadal jednak warto odwiedzić, zdecydowanie, choć polecam inny dzień tygodnia niż niedziela. Na trasie spacerku napotkaliśmy skałki - Iglicę, nieco z boku Dupę Słonia wspinaczkową i bohaterkę tej Doliny - Sokolicę, majestatyczną i wysoką. Te dwie ostatnie zawsze ze wspinaczami. Na uwagę na pewno zasługuje tez Wodospad Szum zagubiony wśród drzew, kawałek drogi od Brandysówki - kultowej knajpy amatorów wspinaczki i nie tylko. Skosztowac można w niej kilku dań, ale my zjedliśmy tylko lody dla ochłody 🙂 Pod Sokolicą wymarzone miejsce na piknik, z którego korzystaja chętnie turyści. Już nie tylko na trawce, ale i przy stolach. Ostatnim razem stało tu sporo namiotów. Kawałek dalej jeszcze pasą sie koniki, przybyło ich od ostatniej wizyty. W jesiennych barwach wszystko prezentuje się tu cudnie, kilka chwil relakdu i ładowania akumulatorów na długą zimę... 😢

Będkówka
Iglica
Wodospad Szum
Wodospad Szum
Br
Sokolica w Dolinie Będkowskiej
Dolina Będkowska
Dupa Słonia
Dolina Będkowska
Łazy
Łazy
Dojście do Doliny
Avatar użytkownika Anna Piernikarczyk
Anna Piernikarczyk
Komentarze 9
2018-10-14
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Avatar użytkownika Anna Piernikarczyk
Anna Piernikarczyk
09 listopad 2018 15:10

[cytuj autor='kasia'] Aniu! Droga Aniu, moje ogromne gratulacje! Co tu zajrzę to niespodzianka. Tej to prędko nic nie przebije. Niech wam dziewczyny rosną w zdrowiu. Gorąco pozdrawiam. [/cytuj]

Dzięki bardzo 🙂

 

Avatar użytkownika kasia ejsmont
kasia ejsmont
09 listopad 2018 13:42

Aniu! Droga Aniu, moje ogromne gratulacje! Co tu zajrzę to niespodzianka. Tej to prędko nic nie przebije. Niech wam dziewczyny rosną w zdrowiu. Gorąco pozdrawiam.

Avatar użytkownika Anna Piernikarczyk
Anna Piernikarczyk
18 październik 2018 11:36

[cytuj autor='Anja'] Fantastycznie, że dalej podróżujecie. Zawsze mnie denerwują teksty typu że z dzieckiem to już się nie da, nie warto, to nie żaden odpoczynek itp. [/cytuj]

Jest trochę trudniej, ale w terenie to ja ładuję akumulatory i zażywam normalności, chłonę te momenty całą sobą 🙂

Marianie, niestety Negry nie bierzemy na wycieczki ostatnio, bo ona bardzo ciągnie, ale najgorsze to, ze boi się psów większych od siebie i rzuca się na nie ze szczekaniem, jakby ostrzegała zawczasu zeby trzymały dystans. Nie umiemy tego zniwelować u niej, raz jest gorzej, raz lepiej, ale zawsze jest niepewna. Może minie z czasem jej to, zmądrzeje i będziemy mogli znów razem jeździć. Apogeum było w ciązy mojej, gdy w Parku Śląskim było takie natężenie psów, że na olbrzymiego doga niemieckiego tak się rzuciła, że jak ją chciałam odciągnąć to przypadkiem mi kła wbiła w rękę. Ślad mam do dzisiaj i już chyba na zawsze. Zbyt dużo stresu ją to kosztuje i nas przy okazji, więc chodzimy z nią u nas w głuszy, ale do zbiorowisk ludzi jej tymczasowo nie zabieramy.

 

Avatar użytkownika marian
marian
18 październik 2018 09:02

Kolejna ciekawa wycieczka tylko pieska nie widzę.

Avatar użytkownika Anja
Anja
18 październik 2018 08:25

Fantastycznie, że dalej podróżujecie. Zawsze mnie denerwują teksty typu że z dzieckiem to już się nie da, nie warto, to nie żaden odpoczynek itp.

Avatar użytkownika Maciej A
Maciej A
18 październik 2018 01:27

Przepięknie. Tu mam nieco dalej, ale już od dłuższego czasu kuszą mnie te podkrakowskie dolinki.

I te koniki, no podobałoby się nam bardzo.

Trzeba wykorzystywać tak piękną aurę, może to ostatnie takie dni w tym roku.

Avatar użytkownika Joanna
Joanna
17 październik 2018 11:29

[cytuj autor='Anna Piernikarczyk'] To polecam, a w jakich byłaś ? [/cytuj]

Na szybko pamiętam Dolinę Bolechowicką i Sąspowską i oczywiście Dolinę Prądnika. Jakbym sięgnęła do zdjęć to może jeszcze coś by mi się przypomniało.

 

Avatar użytkownika Anna Piernikarczyk
Anna Piernikarczyk
17 październik 2018 11:05

To polecam, a w jakich byłaś ?

Avatar użytkownika Joanna
Joanna
15 październik 2018 15:35

Pięknie. Trochę mieliśmy okazję poznać Dolinki Krakowskie, ale tej akurat nie.

Wycieczka na mapie

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024