Zamek Blatnica i Dolina Gaderska

Podróż jest zaznaczona jako prywatna. Nie jest publicznie dostępna na żadnych listach. Można ją zobaczyć tylko przy wykorzystaniu bezpośredniego adresu URL.

Blatnicki Hrad, EmiZtg

Wielka Fatra była do tej pory zupełnie nam nieznana. Coś tam słyszeliśmy, że Ostredok to najwyższy szczyt, że jest niższa niż Mała Fatra, że dziko, straszno, niedźwiedzie, wilki, nie ma schronisk, no i że to bardzo piękne góry, w których rzadko można spotkać człowieka. A do tego w kilku dolinach są też skałki i wspinanie. Pojechaliśmy więc do Blatnicy zobaczyć zamek i poszukać tych skał, bo z rejonów wspinaczkowych na Słowacji to znamy już wiele i większość nam obrzydła. Pora poszukać czegoś nowego 🙂.

Na miejsce przyjechaliśmy dość szybko. Blatnica okazała się śliczną wioseczką, przytuloną do lasu, pełną zabytkowych domów o specyficznej architekturze. Wieś i zamek datowane są na XIII wiek, przy czym siłą rzeczy z tego ostatniego to już wiele nie zostało. Ot, romantyczna ruina i tyle, co prawda remontowana, ale widać, że nikomu na czasie nie zależy. Byliśmy przekonani, że będziemy tam nielicznymi ludźmi, że nacieszymy się ciszą, świergotem ptaków, a oczy nasycimy widokami. Gdzieżby! Dojechaliśmy do centrum wsi na parking, a tam auto na aucie, człowiek na człowieku. Dziki tłum jak na krokusach w Chochołowskiej. Był Poniedziałek Wielkanocny i zjechała się tam chyba cała Żylina i cały Martin. Ruszyliśmy asfaltem w głąb Doliny Gaderskiej. Pierwszą skałę znaleźliśmy od razu, bowiem była tuż nad drogą, 10 minut od parkingu. Długie, dość łatwe drogi o płytowym - moim ulubionym - charakterze. Niestety krucho i trzeba poczekać do lata, żeby to co ma spaść to spadło. Chwilkę tam pooglądaliśmy drogi i stromą ścieżką zeszliśmy do drogi. Po mniej więcej pół godzinie odbiliśmy do lasu na ścieżkę prowadzącą na Hrad. O dziwo nie było tam ludzi, co za ulga. Minęliśmy ruiny zamku i podeszliśmy wyżej, na szczyt. Tam posiedzieliśmy kilka minut, bowiem widoki z niego były naprawdę piękne. Zobaczyliśmy Kl'ak, na którym już byliśmy i całe pasmo Luczańskiej Małej Fatry, która jeszcze na nas czeka, a także rozległa kotlinę i ulokowane w niej miasto Martin oraz Javorinę, Magurę Klaczańską i kilka innych szczytów Krywańskiej Fatry. Panorama była naprawdę obłędna - prawdziwa uczta dla naszych spragnionych widoków oczu.

Mała Fara z szosy, EmiZtg
Mała Fara z szosy, EmiZtg

Przez chwilę myśleliśmy, czy by nie pójść ścieżką dalej na bezszlakowy szczyt Pekarova, ale widmo głodnych miśków skutecznie nas odstraszyło. Wróciliśmy na zamek. Zrobiliśmy trochę fotek, a potem poszliśmy sprawdzić, gdzie kończy się asfalt. Cała Dolina Gaderska wraz z jej przedłużeniem mają ok. 18 km długości (w jedną stronę). Poprowadzona została nimi trasa rowerowa, którą dojeżdża się 500 metrów poniżej głównej grani Wielkiej Fatry. Stamtąd wystarczy zarzucić rower na plecy i podchodzić jakieś 1:15h, żeby znów na niego wsiąść i zacząć fatrzańską przygodę. Mam nadzieję, że latem to nam się uda.

Sprawdzanie długości asfaltu szło opornie. Zrobiło się zimno, zaczęło przywiewać, musieliśmy się ubrać. Mijaliśmy coraz mniej ludzi. Czasu do zachodu słońca jeszcze troszkę zostało, więc szliśmy dalej. W pewnym momencie zatrzymaliśmy się w dziwnym miejscu zwanym "Mlynecko" czy jakoś tak. Płynący doliną potok został wykorzystany do zademonstrowania działania młynów wodnych. Oczywiście w miniaturowych rozmiarach. Obok stały ławy i stoły, a po drugiej stronie było źródełko, więc od biedy można by było tam przekimać. Niestety było tam też dość obleśnie, a to za sprawą małego obelisku z krzyżem do złudzenia przypominającego nagrobek. Został postawiony tam na pamiątkę śmierci jakiegoś turysty. Troszkę dziwnie to wszystko razem wyglądało. Brrr.

Pod skałką, EmiZtg
Pod skałką, EmiZtg

Poszliśmy dalej skalnym wąwozem wyżłobionym przez potok. Chcieliśmy dojść do atrakcji geologicznej, skalnej bramy, do której podążała jak się okazuje ta cała "pielgrzymka", ale nie zdążyliśmy już. Wróciliśmy do Blatnicy, a tam już sama skręciłam na chwilę na zielony szlak poszukać skałek, ale dość szybko zawróciłam. Robiło się szaro, a ja nie miałam ochoty szwędać się sama po lesie. 

Na pewno wrócimy jeszcze w tę okolicę na wspinanie, rower i turystykę pieszą. Mam w planach oprócz trawersu Wielkiej Fatry także wejście na skaliste szczyty - Ostrą i Tłustą. Niedaleko znajdują się też inne fajne szczyty, ścieżki rowerowe i zamki. Turystycznie to bardzo ciekawy rejon.

Fajna płytka, EmiZtg
Odbitka na hrad, EmiZtg
, EmiZtg

Link do trasy: Hrad Blatnica i Dolina Gaderska.

 

Leśna ścieżka, wreszcie chwila spokoju, EmiZtg
Leśna ścieżka, wreszcie chwila spokoju, EmiZtg
Leśniczówka - taki domek mogłabym mieć :), EmiZtg
Tu kręcili film o Janosiku, EmiZtg
Widok na Małą Fatrę, EmiZtg
Z drogi na zamek, EmiZtg
W stronę szczytu, EmiZtg
Kotlina i Mała Fatra, EmiZtg
Kotlina i Mała Fatra, EmiZtg
Na zamku, EmiZtg
, EmiZtg
W dole Dolina Gaderska, EmiZtg
Ta góra przede mną to Tlsta, EmiZtg
Masyw Tlstej, EmiZtg
Tablica informacyjna o zamku, EmiZtg
, EmiZtg
Jedyny objaw wiosny, EmiZtg
Młynki wodne, EmiZtg
, EmiZtg
Dalsza część doliny, EmiZtg
, EmiZtg
Rozstaje szlaków, EmiZtg
Rozstaje szlaków, EmiZtg
Avatar użytkownika EmiZtg
EmiZtg
Komentarze 9
2018-04-02
Moje inne podróże

Zwiedzone atrakcje

Wielka Fatra

Blatnica

Martin

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024