Tanecznica i Diabli Młyn
Podróż jest zaznaczona jako prywatna. Nie jest publicznie dostępna na żadnych listach. Można ją zobaczyć tylko przy wykorzystaniu bezpośredniego adresu URL.
Oba szczyty należą do Korony Beskidu Śląsko-Morawskiego. Leżą na szlaku turystycznym i mają powyżej 1000 m n.p.m. Związane są z nimi ciekawe legendy, a wejść na nie można dość łatwo, z przełęczy Pustevny, na którą dostać się można bądź samochodem, bądź komunikacją miejską z miejscowości Prostredni Becva. My niestety musieliśmy wjechać autobusem, ponieważ parking u góry był tego dnia nieczynny. Trochę nam to skomplikowało plany, ponieważ chcieliśmy wejść na więcej szczytów, lecz rozkład jazdy był tym, co nam nie pozwoliło zrealizować celu.
Na Pustevnych jak zwykle stała pełna gastronomia, teraz jeszcze jakiś nowy hotel i restauracja, pełno kramów z lokalnym jedzeniem i piciem (alko). Dodatkowo odbywała się tam wystawa lodowych rzeźb (którą na szybko obejrzeliśmy - nic specjalnego, na szczęście nie musieliśmy płacić za oglądanie). Jednak interesującym nas kierunkiem był przeciwny do wystawy. Na Tanecznicę podejście było strome, ale krótkie. Na szczycie zastaliśmy pełno kamiennych kopczyków. Kolejnym szczytem była niepozorna Skalka - z jak sama nazwa wskazuje - kopułą zwieńczoną kilkoma głazami. Później czekała nas niespodzianka - strome, długie, zdające się nie mieć końca podejście na Certuv Mlyn. Złamałam tam grot kijka trekkingowego zahaczając o jakieś kamienie. Na Młynie nie ma nic - rozstaj szlaków i płaski wierzchołek. Ale wystarczy zejść trochę niżej zielonym szlakiem, a potem odbić ścieżką w prawo, by dojść do dość tajemniczego miejsca - kamiennej formacji przypominającej stół ofiarny. Niektórzy sądzą, że ułożenie głazów jest dziełem człowieka - skałka wygląda bowiem jak dolmen. My tam akurat nie doszliśmy, czas naglił, więc zaczęliśmy szybki powrót. Zdążyliśmy na przedostatni autobus, bo ostatni jak się okazało potem w ogóle nie pojechał.
Widoków nie było żadnych, a pogoda beznadziejna. No i pozostał niedosyt, bo szczytów do zdobycia w tym rejonie zostało jeszcze pięć.