Rysianka na pożegnanie roku

, mirosław
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem

Tym razem postanowiłem wybrać się w beskid żywiecki,pogoda idealna do spacerowania po górach.Więc niema co się ociągać tylko zażycić plecak na plecy i w drogę.

Wyruszam z dworca pkp w katowicach,kupiwszy bilet wsiadam do pociągu relacji katowice-zwardoń i jade nim ok.2,h aż docieram do stacji Rajcza gdzie zaczyna się moja dzisiejsza trasa,a przedstawia się ona następująco(rajcza-chata na zagroniu-schronisko na hali lipowskiej-schronisko na hali rysianka-schronisko na hali lipowskiej-schronisko na hali boracza-milówka dworzec pkp).Z rajczy wyruszam żółtym szlakiem w kierunku schroniska na hali lipowskiej,najpierw szlak prowadzi wzdłóż głównej drogi biegnącej przez rajcze,aby po przejściu ok.1000m zniknąć,(należy wykazać się spostrzegalnością aby dojrzeć szlak w oddali w innym kierunku-szlak w tym miejscy skręca w boczną drogę biegnącą wzdłóż potoku).Ja korzystałem z relacji opisanej w internecie.Więc podążam dalej żółtym szlakiem,idąc asfaltową drogą pod górę po jakimś czasie mijam leśniczówkę nickulina,a po przejściu 400-stu metrów mijam dom dla trudnej młodzieży.Idę dalej i po chwili na mojej drodze pojawia się kaplica rzymsko-katolicka pw.Jezusa Miłosiernego robie kilka pamiątkowych zdjęć i ruszam dalej,po przejściu kilkudziesięciu kroków zauważam drogowskaz "chata na zagroniu",jak się okazało szlak skręcał w tę samą stronę,chwila zastanowienia czy ta chata jest mi po drodze,korzystając z mapy zauważam iż można zrobić postój w tej chacie.Więc ruszam szlakiem w głąb lasu,aby po przejściu kilometra może dwóch zauważyć iż szlak z drzew zniknął,pozostała tylko wydeptana ścieżka,po chwili namysłu postanawiam iść tą ścieżką jakieś pół godziny,jeśli nieodnajdę szlaku wracam,jak się okazało pózniej moja decyzja była słuszna,po pokonaniu zaplanowanego odcinka ścieżki ujżałem zabydowania(pierwsza myśl-chata na zagroniu,niestety okazało się iż są to zabudowania ludzi mieszkających w tej okolicy),zasiągnąwszy  języka w zabudowaniu okazało się iż muszę pokonać jeszcze 700metrów aby dojść do chaty na zagroniu,ta wiadomość mnie ucieszyła i żwawo ruszyłem naprzód,po dotarciu do chaty na zagroniu,właścicielka schroniska zaprosiła mnie do środka i poczęstowała malinową herbatą i ciastem(za które opłata wynisiła co łaska).Po chwili rozmowy z właścicielką dowiedziałem się iż jestem pierwszym turystą w dniu dzisiejszym który zawitał w jej progi,więc postanowiłem zasięgnąc jezyka co do dalszej mojej wędrówki,i jak się okazało właścicielka ostrzegła mnie przed kilkoma wzniesieniami(jak się pózniej okazało miała rację),po uzupełnieniu sił i odnotowaniu w książeczce pttk swojego pobytu(pieczątka),ruszam dalej.Po pokonaniu kilku kilometrów docieram do rozwidlenia szlaków i tutaj zastanawiam się w którym kierunku muszę iść(w kierunku zabudowan,czy pod górę),uruchamiam wskazówki dostane od właścicielki schroniska i wspinam się pod górę,moja wspinaczka trwa dłuższą chwilę,aż w końcu docieram na halę redykalną (1060mnpm),i czuję tą wspinaczkę w nogach,postanawiam zrobić w tym miejscy postój,aby nabrać sił przed dalszą wspinaczką.Po posiłku i chwili odpoczynku wyruszam dalej,mam wybór udać się na halę lipowską co wiąże się z dalszą wspinaczką,albo wybrać szlak na halę boraczą.Wybieram dalszą wspinaczkę,i tak pokonuję kolejne wzniesienia,aż docieram do schroniska na hali lipowskiej,ku mojemu zaskoczeniu schronisko pełne turystów,więc postanawiam ruszyć dalej na rysiankę,po pokonaniu tej odległości dzielącej oba schroniska melduje się na wyznaczonym miejscu.Niestety tutaj również dużo turystów,zakupioną kawe wypijam w biegu i postanawiam wyjść z schroniska aby podziwiać piękna widoki.Na pamiątkę robię pieczątkę w książeczce PTTK i zakupuję odznakę turysty.Widoki napawają mnie pozytywnie do dalszej wędrówki,więc po chwili spędzonej na podziwianiu widoków ruszam w drogę powrotną do schroniska na hali lipowskiej.Odcinek szlaku szybko pokonany i jestem z powrotem na zatłoczonym schronisku,robie tylko pamiątkowe zdjęcia,oraz pieczątke w książce pttk i ruszam dalej w kierunku kolejnego schroniska.Pokonanie tego odcinka trasy przebiegło dosyć sprawnie i szybko,schodząc w dół musiałem uważać jedynie na luzne kamienie i wystające konary,po dłuższej chwili schodzenia szlakiem w dół wkońcu docieram do ostatniego schroniska na hali boracza,schronisko puste co mnie ucieszyło,postanowiłem skorzystać z tego i zjeść coś i porządnie odpocząć po przebytej trasie.Po długim odpoczynku wyruszam na ostatni odcinek szlaku który ma mnie doprowadzić do dworca pkp w milówce gdzie kończy się moja wycieczka.

, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
Avatar użytkownika mirosław
mirosław
Komentarze 8
2017-09-09
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Avatar użytkownika biedronka01
biedronka01
19 luty 2018 10:31

Bardzo fajna i widokowa wycieczka. Polecam również odwiedzić Halę Boraczą. Widokowy odcinek prowadzi również z Żabnicy, szlakiem JPII

www.pre-tekst.com

Avatar użytkownika EmiZtg
EmiZtg
16 luty 2018 11:04

Fajna wycieczka 🙂. A Rysianka zawsze dobra 😁

Avatar użytkownika Maciej A
Maciej A
13 luty 2018 14:57

Piękna sprawa,

bardzo polubiłem Rysiankę i chętnie jeszcze kiedyś bym zajrzał

pozdrawiam

Avatar użytkownika marian
marian
12 luty 2018 19:41

Fajnie powędrowałeś .Widoki prześliczne,zachęcają do wędrówki.

Avatar użytkownika mirosław
mirosław
11 luty 2018 10:48

[cytuj autor='Roman Świątkowski']Bardzo ciekawa, długa ale za to wynagradzjąca nam pięknymi widokami. Piękne tereny warto tam wracać.Chata na Groniu przez wielu jest omijana.Mam pytanko ile zajeło Ci przejście całej trasy, o której z katowic wyruszyłeś.pozdrawiam [/cytuj]

Z katowic pocią wyjeżdzał z tego co pamiętam o 7.00 lub 7.30,Na szlak wyruszyłem ok.10.00,a w milówce na zakończenie dnia byłem ok.19.30.

Avatar użytkownika Roman Świątkowski
Roman Świątkowski
11 luty 2018 09:11

Bardzo ciekawa, długa ale za to wynagradzjąca nam pięknymi widokami. Piękne tereny warto tam wracać.

Chata na Groniu przez wielu jest omijana.

Mam pytanko ile zajeło Ci przejście całej trasy, o której z katowic wyruszyłeś.

pozdrawiam 

Avatar użytkownika allie
allie
10 luty 2018 00:20

Piękne to okolice, przydałoby się odświeżyć znajomość z nimi...

Avatar użytkownika Anja
Anja
09 luty 2018 08:53

Wrześniowe wędrowanie po górach może faktycznie sprawić dużo frajdy.

Wycieczka na mapie

Zwiedzone atrakcje

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024