Tre Cime
Podróż jest zaznaczona jako prywatna. Nie jest publicznie dostępna na żadnych listach. Można ją zobaczyć tylko przy wykorzystaniu bezpośredniego adresu URL.
Zobaczyć Tre Cime di Lavaredo to było coś, o czym naprawdę marzyłam od dawna. Taka wycieczka była poza moim zasięgiem, bo albo finanse, albo brak pogody, okazji, towarzystwa... Zawsze znalazła się jakaś wymówka, aż w końcu zaplanowaliśmy nasz kolejny wakacyjny wyjazd tak, by uwzględnić realizację też tego właśnie celu.
Trekking wokół Tre Cime trwa ok. 5 godzin. Szlak wiedzie dookoła pięciu, a nie trzech jak się powszechnie sądzi wież i mija kilka schronisk. Do każdego z nich warto wejść chociażby po to, by poczuć ich klimat. Na Tre Cime nie ma szlaku turystycznego, jest tylko ferrata będąca głównie zejściową drogą po wspinaniu. Ale obejść te szczyty naprawdę warto nawet bez wychodzenia na nie.
Byliśmy tam we wrześniu, więc ludzi nie było zbyt dużo, a temperatury sprzyjały wędrówkom. Niestety pod wieczór zaczął sypac śnieżek i zrobiło się naprawdę zimno, no ale mieliśmy już na szczęście blisko do samochodu.
Żeby dostać się na górę można albo wyjść (długi szlak, nie polecam), albo wyjechać górską, płatną drogą do schroniska Auronzo. Tam znajduje się duży parking, na którym można też rozbić namiot. Stamtąd idziemy albo w prawo, albo w lewo 😉, obojętne, bo i tak zataczamy kółko. Najlepszy widok mamy ze schroniska Drei Zinen Hutte.
Więcej zdjęć dodam jak je pozmniejszam. Podmienię też na nowe bez znaku planety.
