Vf. Cearcanul i Rezerwat Cietrzewi
Podróż jest zaznaczona jako prywatna. Nie jest publicznie dostępna na żadnych listach. Można ją zobaczyć tylko przy wykorzystaniu bezpośredniego adresu URL.
Wycieczka z PTTK-iem w Karpaty Marmaroskie.
Wyszliśmy z Przełęczy Przysłup położonej na ok. 1400 m. Do pokonania mieliśmy niewiele, bo tylko 400 metrów przewyższenia, ale trasa sama w sobie była bardzo ciekawa. Szliśmy wspaniałą, zieloną połoniną, na której ciężko spotkać człowieka. Ścieżka prowadziła przez wysoką kosówkę. Nie dało się wyprostowac i musieliśmy iść pochyleni albo co poniektórzy prawie na czworakach. Szliśmy prosto granią dobywając kilka niezbyt wybitnych szczytów. Pogoda była przednia, choć trochę kropiło, w oddali przechodziły burze. Po zdobyciu szczytu Cearcanul usiedliśmy na chwilę na łące. Jadłam tam najpyszniejsze poziomki ever 🙂.
Schodziliśmy wzdłuż potoku, bez szlaku. Natknęliśmy się niestety na stado owiec pilnowane przez agresywne psy pasterskie. Musieliśmy je obejść bokiem, przez gęsty las. Gdyby ktoś przez przypadek wszedł w stado, to już by z niego nie wyszedł. Psy by mu nie pozwoliły. Pasterza jak czasem w Rumunii bywa w okolicy nie widzieliśmy. Musieliśmy iść bardzo blisko jeden przy drugim, a osoby z kijkami na zewnątrz naszego stadka. Było trochę groźnie.
Ciekawostką miał być fakt, że przechodziliśmy przez rezerwat cietrzewi. Miał to być łatwy szlak połączony z podglądaniem tych ptaków. Jednak żadnego nie widzieliśmy.