Górki i pagórki czyli Jelenia Góra w grudniu 2011r.

, Marcin M
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem

09.12

Wyszedłem ciut wcześniej z pracy i pędzę na dworzec PKP, pociąg relacji Warszawa-Wrocław ma być lada chwila. Pociąg naładowany ludźmi, więc stoję w korytarzu, o miejscu siedzącym trzeba zapomnieć. Pabianice.... Sieradz....Kalisz.....Oleśnica.... i w końcu Wrocław. Tak minęły 4 godziny jazdy, ale żeby nie było tak dobrze, to pociąg się zepsuł. Plusem tego zdarzenia było to, że awaria nastąpiła już we Wrocławiu. Niestety, wszyscy pasażerowie musieli opuścić felerny skład. Kurcze... nie dosyć, że późna godzina, do tego nie znam miasta.... Spytałem 2-3 podróżnych z mojego pociągu co sądzą o pomyśle by zadzwonić po taxi, która nas podwiezie na dworzec PKS Wrocław. Wyrazili zgodę, zadzwoniłem, taxi przyjechało i po 15min bylismy na dworcu PKS. Za 30 min miałem bus do Jeleniej Góry i okazało się, ze to był ostatni bus tego dnia. Podróż do Jeleniej Góry odbyła się bez przeszkód, poszukałem jeszcze ulicy, gdzie znajdowała się moja kwatera i w granicy godziny 1 w nocy zasnąłem twardym snem.

Perła Zachodu, Marcin M
Perła Zachodu, Marcin M

10.12

Kilka razy słyszałem o schronisku PTTK Perła Zachodu, a to, że jest pięknie położony nad Jeziorem Modrym, a to, że leży niedaleko Jeleniej Góry i że droga do niego jest łatwa. Oprócz zobaczenia tego schroniska, chcę zwiedzić również wieżę rycerską w Siedlęcinie oraz zaporę w Pilchowicach, na której byłem na początku lat 80-tych. Wycieczkę rozpoczynam od dworca PKS w Jeleniej Górze. Przechodzę przez Wzgórze Krzywoustego, ale na wieżę widokową nie wchodzę - byłem na niej w 2007r. Rzeczywiście, szlak jest łatwy i prowadzi w pobliżu koryta rzeki Bóbr, raz idę terenem odkrytym, raz między drzewami, mijam niewielkie skałki. To ciekawe miejsce nazywa się Borowy Jar. Po mniej więcej godzinie, stoję przed Perłą Zachodu. Budynek schroniska podoba mi się, to połączenie drewna oraz kamienia. Zwłaszcza niewielka wieża widokowa zrobiła na mnie wrażenie. Zbudowana z kamienia z tarasem widokowym, z licznymi okienkami. Na wieżę można wejść, schody znajdują się na zewnątrz budynku. Poniżej Perły Zachodu znajduje się malowniczo położony mostek, który przecina rzekę Bóbr. To bardzo romantyczne miejsce. Wracam na szlak i kieruję się do Siedlęcina, by zwiedzić wieżę rycerską. Niedaleko Perły Zachodu mijam największą zaporę w Borowym Jarze - Bobrowice I. Wychodzę z Borowego Jaru i drogą asfaltową docieram do zabudowań Siedlęcina. Przechodzę przez stary most na Bobrze i juz jestem przy wieży. Jest wysoka i zbudowana z kamienia, dach jest spadzisty. Przy niej dobudowany jest dom mieszkalny, na oko widać, że zdecydowanie młodszy. Najcenniejszym elementem wnętrza jest ścienna polichromia przedstawiająca historię o sir Lancelocie, rycerzu Okrągłego Stołu, a także postacie św Krzysztofa oraz Bolka I. Oprócz polichromii, na ścianach możemy również zauważyć herb właściciela wieży (do pierwszej połowy XV w. ) Jenschin von Redern, a także herb rodziny von Zedlitz. Po wyjściu z wieży udałem się żółtym szlakiem w kierunku zapory w Pilchowicach. Droga prowadziła mnie przy Jeziorze Wrzeszczyńskim, długim a wąskim zbiornikiem. Wkrótce do żółtego szlaku którym szedłem "dołączył" szlak koloru niebieskiego. Minąłem elektrownię Wrzeszczyn znajdującą się przy jeziorze, zostawiłem żółty szlak za sobą i dalej powędrowałem niebieskim szlakiem. Droga jest przyjemna, prowadzi przy jeziorze. Niedługo moim oczom ukazała się zapora. Tak jak na początku lat 80-tych, kiedy widziałem ją pierwszy raz, tak i teraz jej wielkość zrobiła na mnie wrażenie. To druga pod względem wysokości zapora w kraju, natomiast jest najwyższą zbudowaną z kamienia. Powstała jeszcze przed I wojną światową w latach 1904 - 1912 na rzece Bóbr. U podnóża zapory znajduje się hydroelektrownia o mocy 1200 kW. Czas wracać do Jeleniej Góry, gdyż wieczór zbliża się szybkimi krokami. Obszedłem jezioro od północy i skierowałem się ku stacji PKP Pilchowice Zapora, z nadzieją że lada chwila przyjedzie pociąg. Nic z tego, najbliższy pociąg jadący do Jeleniej Góry będzie za godzinę. Słońce zaszło za horyzont i zrobiło się ciemno. Nie będę tu czekał godziny na pociąg, zwłaszcza, że jestem jedynym oczekującym na ten środek transportu. Mam do wyboru dwie drogi : pierwsza - szosą, która jest dłuższa, druga, krótsza lecz prowadzi torami kolejowymi. Wybieram tę pierwszą opcję. Droga którą idę, wpierw prowadzi przy jeziorze, następnie robi spore zakole-omija wzgórze i łączy się z szosą, która prowadzi do Jeleniej Góry. Ruch na szosie jest spory, co chwila mijają mnie samochody. Muszę uważać i trzymać się pobocza. Doszedłem do przystanku PKS, ale rozkładu jazdy nie ma, ktoś zerwał. Idę dalej. Jeszcze z 3 km i jestem na dworcu PKP Siedlęcin. Na peronie, oprócz mnie nikogo nie ma, jednak z czasem ludzie zaczęli przychodzić. Szczęśliwie, długo nie czekałem, kiedy "żelazny potwór" pojawił się w całej swej okazałości i tym sposobem wróciłem do miasta.

, Marcin M
, Marcin M

11.12

Dzisiaj zrobiłem sobie pobudkę o godzinie 6, gdyż w planach mam przejście z Jakuszyc do Świeradowa Zdroju. Zamysł śmiały lecz w praktyce jak się okazało niewykonalny. I jak w dniu poprzednim jadę pociągiem. Tym razem do Szklarskiej Poręby, tam przesiadka na czeski pociąg, który jedzie do Harrachova. Wyjazd z Jeleniej Góry nastąpił przed godziną 7.30, kilka osób jedzie ze mną, pogoda za oknem jest świetna, gdyż niebo jest bezchmurne. Za moment pokaże się słońce nad Karkonoszami :-) Droga kolejowa jest bardzo malownicza, wiedzie kilkoma mostami kolejowymi i jest na niej dużo zakrętów. Pociąg nie jedzie szybko. Za oknem mijamy Cieplice, wzniesienie z zamkiem Chojnik, część Karkonoszy ze Śnieżką. Słońce wzeszło nad górami, a pociąg zaczął wspinać się wyżej i wyżej. Zbliżając się do Szklarskiej Poręby dostrzegłem, że ta część Karkonoszy jest cała zasypana śniegiem. Gdzie nie spojrzę tam śnieg, to nie to co w Jeleniej Górze, gdzie śniegu nie ma. To samo jest w Szklarskiej Porębie, w której wysiadłem. Za parę minut przyjechał czeski pociąg i jadę dalej. Była godzina 9 rano, gdy znalazłem się w Jakuszycach. Słońce pięknie świecił na bezchmurnym niebie. Śnieg.... wszędzie śnieg, bardzo dużo białego puchu. Jakuszyce są znane z zawodów w biegach narciarskich. Tym razem nie było zawodów, lecz na trasach było sporo amatorów tego sportu. Niestety, nie było szans na przejście szlakiem do Świeradowa, gdyż ilość śniegu (dosłowanie po kolana) to uniemożliwiała. Nie mogło być inaczej w górach, które mają swój mikroklimat, a roczna średnia temperatura nie przekracza 10 stopni Celcjusza na plusie. O ja naiwny..... :-) Wracam do Jeleniej Góry PKS-em i wybieram inne, bardziej przyjazne miejsce do zwiedzania. Tak się szczęśliwie złożyło, że po dotarciu do Jeleniej Góry, dosłownie przesiadłem się do autobusu jadącego do Wrocławia i zatrzymującego się w Bolkowie. Pogoda nie zmieniła się, wciąż jest pięknie, ciepło i nie ma śniegu :-) Zamek w Bolkowie nie jest mały, a wrażenie wielkości spotęgowane jest tym, że leży na wzniesieniu. Budowla wykonana jest z kamienia. Zamek posiada wieżę, z której roztacza się bardzo rozległy, wspaniały widok. W części renesansowej obiektu powstało muzeum. Wśród eksponatów można podziwiać m.in. : miech kowalski, popiersie księżnej Agnieszki, fragmenty wyposażenia ochronnego rycerzy, popiersie księcia Bolka II, miecz jednoręczny króla Boleslawa Krzywoustego. Na ścianach wiszą portrety Bolka I i Bolka II jak również opisy ich rządów. Ponadto jest tu opis panowania Henryka I w księstwie jaworskim. Są tu też modele zamku Wleń, wieży rycerskiej w Siedlęcinie, zamku Gryf, zamku Czocha oraz Bolków. W gablocie jest kolekcja sztyletów z pochwami. Na dziedzińcu zamkowym stoją armaty, lufy armat, studnia i drewniane, współczesne ławki. Będąc na wieży zamkowej, dostrzegłem ruiny zamku Świny, który leży ok. 2 km od Bolkowa. A, że odległość nie jest duża i słońce jeszcze nie zaszło, postanowiłem wybrać się i tam. Dotarcie do ruin Świny zajęło mi mniej niż 30 min. To budowla mniejsza niż zamek w Bolkowie i do tego jest własnością prywatną, a jego zwiedzanie odbywa się od 1 kwietnia do 31 października. Jest grudzień, więc zwiedzanie nie wchodzi w rachubę, musiałem zadowolić się obejściem dookoła. Zamek posiada okrągłą wieżę, ale nie tak duża jak zamek w Bolkowie, natomiast jego "wizytówką" jest czterokondygnacyjna wieża mieszkalna zakończona spadzistym dachem. Wróciłem do Bolkowa, poczekałem 20 min na PKS i dojechałem do Jeleniej Góry.

, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M

12.12

Dzisiaj chcę wejść na Skopiec (724m n.p.m) - najwyższy szczyt Góry Kaczawskich, który jest zaliczany do Korony Gór Polski. Dojechałem PKS-em do miejscowości Radomierz i niebieskim szlakiem udałem się na Skopiec. Pogoda była bardzo dobra, niewielkie chmury na niebie, słońce świeci. Jest ciepło i przyjemnie. Podejście nie jest trudne, wpierw prowadzi otwartym terenem wśród łąk i pól uprawnych. Z tego miejsca rozpościera się piękny widok na Karkonosze, Góry Sokole oraz Rudawy Janowickie. Odwracam się i widzę tarasy w kamieniołomie w górze Połom. Co ciekawe, część Karkonoszy jest skąpana w chmurach, które nadciągają od czeskiej strony. Jednak nie mogą one "przeskoczyć" szczytów i zostały po sąsiedzkiej stronie. Z czasem szlak skręcił w las i widoki skończyły się. Doszedłem do przełęczy między Skopcem, a Barańcem, jednak Skopiec nie jest szczytem, który się wyróżnia. Jest cały zalesiony i nie ma z niego żadnych punktów widokowych. Baraniec wyróżnia się tym, że na jego szczycie jest maszt radiowy. Wracając do Skopca....na jego szczyt nie prowadzi żaden szlak, jedynie ścieżka leśna oraz znaki (kamienne kopczyki usypane przez turystów lub kamienne strzałki). O tym, że jestem już na szczycie informuje mnie mały kopczyk kamieni, punkt pomiarowy oraz tabliczka. Wracam na niebieski szlak i dochodzę do Przełęczy Komarnickiej. Tutaj skręciłem i zostawiłem niebieski szlak za sobą, teraz idę szlakiem koloru żółtego, który doprowadza mnie do wsi Komarno. Doszedłem do przystanku MZK, ale na autobus nie ma co liczyć. Jednak miałem szczęście i skorzystałem z podwózki, gdyż zabrałem się stopem do Jeleniej Góry samochodem należącym do wodociągów miejskich. W Jeleniej byłem około południa. Co teraz robić, co zwiedzić? Wpadłem na pomysł by pojechać do miejscowości Leśna by zwiedzić zamek Czocha. W tym celu udałem się na dworzec PKS i traf chciał, że za dosłownie 10 min miałem PKS do Lubania. Dowiedziałem się też, że aby dostać się do Leśnej z Lubania, muszę czekać na inny PKS dobre 30 min. Jak mus, to mus. Do Leśnej dojechałem bez problemu, teraz trzeba dojść do zamku kawał drogi. Zamek Czocha nie leży w Leśnej tylko w miejscowości Sucha i aby do niego dojść z Leśnej trzeba iść poboczem ruchliwej szosy, która przez długi czas wiedzie pod górkę. Kiedy już się wejdzie na wzniesienie, zamku nie widać, mimo, iż drogowskazy informują, że jest naprawdę niedaleko. I tak rzeczywiście jest. Na początku widać mury oraz bramę wjazdową z dwiema basztami. Przed bramą widzę drewnianego woja (rycerza) z drewnianą tarczą oraz mieczem, pod nim napis "CZOCHA AD 1241". Wieża zamkowa jak i sam zamek jest w znacznej odległości od bramy. Na dziedzińcu stoją budynki gospodarcze oraz mieszkalne (widać anteny satelitarne). Niestety, nie mogłem zobaczyć zamku z bliska ani tym bardziej zwiedzić go. Powodem tego stanu rzeczy był fakt kręcenia filmu. Trzeba mieć wyjątkowego pecha by jechać tyle kilometrów i nie zwiedzić takiego obiektu. Nie zwiedziłem go od wewnątrz, więc zostało mi obejść dookoła, co też uczyniłem. Zamek z zewnątrz wygląda bardzo okazale, jego mury robą wrażenie. Do tego, jego położenie przy jeziorze Leśniańskim powoduje, że to miejsce jest romantyczne. Niestety czas wracać, gdyż już się ściemniało. Niedaleko zamku są 2 przystanki PKS, z jednego autobusy jadą do Leśnej, z drugiego autobusy jadą w kierunku Świeradowa. Autobus do Leśnej był wcześniej, następnie przejazd do Lubania i stamtąd do Jeleniej Góry. Jeszcze tylko wieczorny spacer z dworca PKS, poprzez starówkę jeleniogórską na kwaterę, spakowanie się i lulu. Jutro powrót do domu

Jezioro Modre, Marcin M
Jezioro Modre, Marcin M

zapora w Borowym Jarze, Marcin M
, Marcin M
wieża rycerska w Siedlęcinie, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
zapora w Pilchowicach, Marcin M
Śnieżka, Marcin M
kopalnia kwarcu Stanisław, Marcin M
zamek w Bolkowie, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
Bolko II, Marcin M
Bolko I, Marcin M
miecz Bolesława Krzywoustego, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
ruiny zamku Świny, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
kamieniołom w Wojcieszowie, Marcin M
Karkonosze w chmurach, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
, Marcin M
na szczycie Skopca, Marcin M
, Marcin M
Avatar użytkownika Marcin M
Marcin M
Komentarze 10
2011-12-09
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Avatar użytkownika Maciej A
Maciej A
18 luty 2017 08:52

Fakt, piękny region

zabytki i krajobrazy, bogata historia, tajemnice i urozmaicenie

no i moje ukochane górki od małych do większych, w dużych ilościach ;-)

fajna wycieczka

Avatar użytkownika Marcin M
Marcin M
17 luty 2017 23:41

Wyjazd był krótki, ale treściwy pod względem zwiedzania :-) no i pogoda dopisała :-), a że z Łodzi do woj. dolnośląskiego jest świetna szosa, więc mniej więcej po 3-3,5 godzinach jestem już np. w Wałbrzychu. A że dolnośląskie to "kopalnia" atrakcji.... Pozdrawiam  :-)

Avatar użytkownika mokunka
mokunka
17 luty 2017 22:55

Jelenia Góra i okolice dobrze są mi znane , toteż z chęcią powspominałam patrząc na foty do twojej wycieczki. Udało Ci sie zwiedzanie! Sporo zobaczyłeś.

pozdrawiam 🙂

Avatar użytkownika Danusia
Danusia
17 luty 2017 10:09

We wrześniu 2016 byłam właśnie w Jeleniej Górze plus bliższe i dalsze okolice. Na razie opisałam tylko wizytę w samym mieście,reszta relacji wkrótce.

http://www.polskieszlaki.pl/wycieczki/relacja,8928,w-jeleniej-gorze.html

Ostatnio edytowany: 2017-02-17 10:10

Avatar użytkownika Marcin M
Marcin M
15 luty 2017 23:45

Jelenia to ciekawe miasto, jest tu co zwiedzać. Fajnym miejscem jest Wzgórze Krzywoustego z wieżą widokową - widoki są piękne. Podobno również piękne widoki są z góry Szybowisko. Nie byłem, dlatego napisałem "podobno". Moja wycieczka udała się wyśmienicie :-) W okolicy miasta jest jeszcze kilka ciekawych miejsc, ktore chcialbym zobaczyć np. Organy Wielisławskie. A jakie miejsca niedawno odwiedziłaś?

Avatar użytkownika Danusia
Danusia
15 luty 2017 17:49

Piękna wycieczka:-) Z przygodami, na szczęście z dobrym zakończeniem. Odwiedziłęś ciekawe miejsca,niektóre z nich miałam okazję niedawno odwiedzić.

Avatar użytkownika Marcin M
Marcin M
08 luty 2017 21:38

Oj tak, mało dni, a zwiedzania co niemiara, zwłaszcza, że to był grudzień i dzień jest bardzo krótki :-)

Avatar użytkownika marian
marian
08 luty 2017 19:18

Wyprawa udana .Dużo udało Ci się zwiedzić.

Avatar użytkownika Marcin M
Marcin M
08 luty 2017 15:42

Teraz, przez ilość śniegu to bym Skopca nie zdobył :-)

Avatar użytkownika Anna Piernikarczyk
Anna Piernikarczyk
08 luty 2017 12:39

Super, teraz by tak bez śniegu nie było 🙂

Wycieczka na mapie

Zwiedzone atrakcje

Siedlęcin

Siedlęcin

Pilchowice

Jezioro Modre

Zapora w Pilchowicach

Jakuszyce

Góry Kaczawskie

Skopiec

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024