Kurowo i Tykocin - wstęp do urlopu

, Joanna
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem

Poniedziałek – jedziemy do Kurowa, a dokładniej do siedziby Narwiańskiego Parku Narodowego. Zwiedzanie zaczynamy od niewielkiego muzeum przyrodniczego, które mieści się w zabytkowym dworku. Następnie krętymi schodami z innej strony budynku wchodzimy na wieżę widokową i oglądamy okolicę. Z jednej strony widać zabudowania dworskie i ogród. Z drugiej strony mamy przed sobą morze trzcin i traw sięgające aż po horyzont. Tylko czasem można dostrzec wodę tam, gdzie Narew szerzej rozlewa się wśród łąk i zarośli.

Po zejściu z wieży zatrzymujemy się pod wiatą, a po chwili zanurzamy się w trzcinowisko. Drewniana kładka podobna do tej między Śliwnem a Waniewem, tyle że bez ruchomych przepraw prowadzi wśród trzcin i podmokłych łąk. Ta trasa bez kładki byłaby dostępna chyba tylko dla łosi i bobrów. A dzięki kładce możemy zachwycać się pięknem przyrody w samym sercu Narwiańskiego Parku Narodowego.

siedziba Narwiańskiego Parku Narodowego, Joanna
siedziba Narwiańskiego Parku Narodowego, Joanna

Na koniec dzieci biegną do ogródka edukacyjnego w parku przy dworku. Wspólnie oglądamy które ptaki jakie gniazda budują i dopasowujemy liście drzew do ich pni, owoców i kształtu korony drzewa. Wracamy z myślą, że można by tu kiedyś nawet przenocować, bo przecież jest wyznaczone miejsce do biwakowania.

Wtorek – nadal interesuje nas dolina Narwi. Rano jedziemy do Europejskiej Wsi Bocianiej przy dworku Pętowo. Zdążamy w ostatniej chwili. Młode bociany już ćwiczą latanie. Jeszcze kilka tygodni i odlecą do ciepłych krajów, a wtedy zwiedzanie musielibyśmy odłożyć do wiosny. Oglądamy gniazda z jednej wieży widokowej i łąki służące za żerowisko z drugiej.

, Joanna
, Joanna

Męska część wycieczki naciska, żeby jak najszybciej znaleźć się na zamku. Wiadomo, odzywa się krew rycerska. Zatem przenosimy się do Tykocina. Czekając na przewodnika spacerujemy po dziedzińcu zamkowym. Potem zwiedzamy po drodze słuchając informacji o kolejnych właścicielach zamku aż do obecnego, który współcześnie odbudował zamek.

W międzyczasie deszcz rozpadał się na całego, więc na tym kończymy wycieczkę. Niestety aparat odmówił posłuszeństwa, a że okolice dobrze nam znane, więc nie walczyliśmy mocno i z tego dnia zdjęć nie ma.

, Joanna
, Joanna
, Joanna

Środa – pakujemy się na dłuższy wyjazd, ale to już zupełnie inna historia…

, Joanna
, Joanna
, Joanna
, Joanna
, Joanna
, Joanna
, Joanna
, Joanna
, Joanna
, Joanna
, Joanna
, Joanna
, Joanna
, Joanna
Avatar użytkownika Joanna
Joanna
Komentarze 4
2016-08-08
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Avatar użytkownika mokunka
mokunka
16 listopad 2016 09:52

    Piękne okolice, nieskażona przyroda...cisza, spokój. Sielski obraz okolic , aż miło zerknąć na foty 🙂Bardzo fajny wyjazd Wam się udał !

Avatar użytkownika Joanna
Joanna
13 listopad 2016 21:08

My w Waniewie bywaliśmy częściej właśnie spacerując kładkami ze Śliwna, a z kolei Śliwno to rzut kamieniem z domu. Do Kurowa w linii prostej niewiele dalej, ale po drodze jest "zerwany most" i jechać trzeba okrężną drogą.

Avatar użytkownika Anna Piernikarczyk
Anna Piernikarczyk
13 listopad 2016 12:11

Super 🙂 my też byliśmy tam rok temu 🙂 Ale właśnie w Waniewie, a nie w Kurowie, ale to rzut kamieniem i pewnie doznania bardzo podobne 🙂 Europejska Wieś Bociania też poznana przez nas, cudne miejsca!

Avatar użytkownika Danusia
Danusia
13 listopad 2016 09:22

Ubiegłoroczny urlop spędziliśmy między innymi na Podlasiu. Tykocin jeszcze mam w pamięci,bardzo ciekawe miasteczko. Narwiańskie bagna zaliczyliśmy tylko w minimalnej dawce. Szkoda. Wasz wyjazd dobrze się zapowiada. Z ciekawością czekam na dalsze relacje:-). Pozdrawiam serdecznie:-)

Wycieczka na mapie

Zwiedzone atrakcje

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024