Wakacje 2015 - XI dzień (Kazimierz Dolny)

, Marcin_Henioo
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem

Do Kazimierza jechaliśmy z takim oto nastawieniem, że jest to miasteczko tak bardzo wyjątkowe (głównie z opowieści innych). OK., może jest. Może się narażę innym, ale stwierdzam, że Kazimierz Dolny jest zdecydowanie przereklamowany. Owszem, należy tą miejscowość zwiedzić, zobaczyć, przekonać się na własne oczy, skonfrontować swe wyobrażenia (i opowieści innych osób) z rzeczywistością. Nie wiem, być może sprawił to ten niemiłosierny upał, być może to, że to już ostatni dzień, być może to, że to był weekend…? Sam nie wiem, trudno powiedzieć, ale Kazimierz Dolny- powtarzam to raz jeszcze- nie zachwycił nas.

Rynek, ok., piękne kamienice, ale w 50% zasłonięte przez parasole, na środku stała jakaś straszna figura przedstawiająca króla (Kazimierza Wielkiego chyba?), zrobiona ze słomy, która mnie akurat nie zachwyciła i zasłaniała kamienice Przybyłów. Fajny pomysł z pieskiem Werniksem (a właściwie z jego figurką) przy Rynku – w stronę zamku, przepiękny kościół farny, zwłaszcza wewnątrz, te organy, te ołtarze – coś cudnego! Zamek, jak to ruiny, widzieliśmy lepsze, choćby Krzyżtopór, który mieliśmy świeżo w pamięci. Baszta- bardzo fajna sprawa, z pięknymi widokami z samego szczytu, m.in. na Puławy. Nie byliśmy niestety na górze trzech krzyży, nie chciało nam się w ten ukrop.

, Marcin_Henioo
, Marcin_Henioo

W tym dniu akurat trafiliśmy na bazar staroci (ale nie tylko) na Małym Rynku, gdzie można było sobie coś ciekawego zakupić, i żona to zrobiła, więc choć jakaś błyskotka zmieniła nieco jej nastrój. Ale takie targi staroci są wszędzie! To nic dla nas nowego!

Aby nie wyjść na całkowitych malkontentów, dodam, że bardzo nam się spodobała ulica prowadząca nad Wisłę, jak dobrze pamiętam – Senatorska, z piękną kamienicą Celejowską bodajże.

, Marcin_Henioo
, Marcin_Henioo

Nieco zaskoczeni in minus wracaliśmy do Sandomierza, gdzie zjedliśmy świetną, późną pizzę, po czym wróciliśmy na bazę, by spakować się do wyjazdu. Następnego dnia po śniadaniu wyjazd do domu.

, Marcin_Henioo
, Marcin_Henioo
, Marcin_Henioo

To były piękne i niezapomniane dni wakacyjne. Szczawnica, Pieniny, Tatry, Bardejov, Sandomierz, Baranów, Krzyżtopór- czegóż chcieć więcej? Niestety, nie udało nam się zrealizować wszystkich planów, z przyczyn niezależnych. Czego nie zobaczyliśmy? Planowałem Turbacz, Trzy Korony, Orlicę, ale ze względów zdrowotnych nie dało rady. Nie wspomnę o Nowym Targu, gdzie chcieliśmy jechać na pyszne ponoć lody. Ale lody pyszne jedliśmy w samej Szczawnicy, więc się wyrównało…

, Marcin_Henioo
, Marcin_Henioo

Teraz już tylko zostało planowanie wakacji 2016 :-)

, Marcin_Henioo
, Marcin_Henioo
, Marcin_Henioo
, Marcin_Henioo
, Marcin_Henioo
, Marcin_Henioo
, Marcin_Henioo
, Marcin_Henioo
, Marcin_Henioo
, Marcin_Henioo
, Marcin_Henioo
Avatar użytkownika Marcin_Henioo
Marcin_Henioo
Komentarze 5
2015-07-18
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Avatar użytkownika Maciej A
Maciej A
28 luty 2016 11:43

Bogate w atrakcje miałeś wakacje,

perełki widokowe i zabytkowe,

gratuluję i życzę Ci równie owocnego planowania na rok przyszły,

a że nie wszystko wyjdzie jak w planach, takie życie...

pozdrawiam

Avatar użytkownika Danusia
Danusia
15 luty 2016 18:17

Piękne wakacje mieliście . Co prawda ,co do Kazimierza mam podobne odczucia,ale...nie sposób zaprzeczyć,że to miasteczko ma swój klimacik.

Avatar użytkownika Anna Piernikarczyk
Anna Piernikarczyk
12 luty 2016 11:50

Nowy Targ z kolei na mnie nie robił wielkiego wrażenia, więc może dużo nie straciliście, choć my byliśmy dawno o na pewno zmieniło się trochę na plus 🙂 Kazimierz w weekend i upał na pewno był uciążliwy, bo jest bardzo popularny więc tłumny, niektóre jego fragmenty są cudne inne za bardzo skomercjalizowane, deptak nad Wisłą i dojscie do niego też dla mnie super. Ja lubię to miasteczko, ale na pewno wolałabym je odwiedzić w bardziej zacisznym czasie. Tak to jest na wakacjach, że czasem nie trafimy gdzies tak jak byłoby najlepiej, bo albo nie ten dzień albo nie ta pogoda, zawsze mogło lać i byoby jeszcze gorzej 🙂 My tak trafiliśmy na taki upał w Bystrzycy Kłodzkiej i też nie miałam ani sił ani ochoty żeby docenić uroki 🙂

Avatar użytkownika Roman Świątkowski
Roman Świątkowski
12 luty 2016 10:05

Zniechęcony i zawiedzony ale troszkę zadowolony. Urlop udany, dużo zwiedziliście. Pogoda w zasadzie również dopisa - a jest ważna. 

fajne zwiedzanie.

pozdrowionko.

Avatar użytkownika marian
marian
11 luty 2016 22:06

Piękne wakacje.W Kazimierzu Dolnym nigdy nie byłem.Może kiedyś.

Wycieczka na mapie

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024