jaworzyna krynica 1114m n.p.m

, mirosław

Szlak zielony - ( Centrum Krynicy - Przełęcz Krzyżowa –Diabelski Kamień - Jaworzyna Krynicka).

Wybraliśmy krótszą trasę ze względu iż idzie z nami siostrzenica,a ona często marzeka na wspinaczkę po górach.

, mirosław
, mirosław

Więc wyruszamy z centrum krynicy-zdrój najpierw przechodzimy koło postoju dorożek co idzie wyczuć z daleka,następnie przekraczamu mostek i gubimy szlak,najpierw idziemy w kierunku lodowiska myśląc iż szlak biegnie gdzieś tam,okazuje się iż nic z tego,więc wybieramy drógą opcje idziemy za lodowiskiem i tutaj też zonk ślepa uliczka.Niepozostaje nam nic innego jak wrócić się do mostku i odszukać szlaku.Po chwili zauważamy zamazany na biało na słupie jakieś coś przypominające oznaczenie szlaku,niepewnie ruszamy w tym kierunku i po chwili w oddali widzimy już prawidłowe oznaczenie szlaku.Więc ruszamu najpierw asfaltową drogą troche pod górę,a następnie droga stała się płaska,by po chwili ostro zacząć wspinać się pod górę.Mijamy domki wypoczynkowe i wkraczamy na leśną dróżke,podążamy nią jak prowadzi nas szlak.Gdy tak idziemy schowani w lesie nieodczówamy palącego słońca.Spokojnie i w miarowym tempie docieramy do przełęczy krzyżowa,gdzie robimy krótki odpoczynek.By następnie udać się w dalszą drogę.Ku naszym uszom dobiego wzmożony charmider i odgłosy ludzi,postanawiamy ruszyć dalej i przekonać się zkąd docierają te odgłosy.Gdy posuwamy się naprzód charmider staje się coraz głośniejszy,a gdy docieramy na skraj lasy już wszystko wiemy(dzisiaj na jaworzynie krynickiej są organizowane zawody w biegach terenowych z przeszkodami).Już niezważając na spikera zawodów docieramy na parking pod wyciąg gondolowy na jaworzynę krynicką.Postanawiamy iść dalej pod górę wzdłóż stoku narciarskiego i wspinać się równolegle do trasy biegu.Jako zapalony turysta nieuznaje zdobycia szczytu za pomocą kolejki gondolowej.Więc mozolnie idziemy do przodu,i przyglądamy się turystą którzy nas mijają(zauważamy iż ludzie są nieodpowiedzialni,wybierając się w góry w klapkach,lub baletkach).Po dłuższej chwili wspinaczki docieramy do zbiornika wodnego gdzie postanawiamy odpocząć i nabrać sił na dalszą wspinaczke.O dziwo siostrzenica wspinaczke znosi dzielnie i gna do przodu.Po chwili odpoczynku ruszamy dalej ,i po jakimś czasie docieramy jak nam się wydawało do celu,niestety niebył to jeszcze nasz cel,jedynie przystanek dla narciarzy.Gdy się rozglądamy po okolicy zauważamy nasz cel wspinaczki i wszystkim ręce opadły że jeszcze tak daleko,po wzięciu się w garść schodzimy do lasu po zauważeniu iż szlak nas tam kieruje.gdy maszerujemy lasem w pewnym momencie naszym oczom ukazuje się olbrzymi kamień(mi on w pierwszej chwili przypomniał chybotka z szklarskiej poręby),jak się póżniej okazało był to Diabelski kamień.Postanowiliśmy przy nim chwili odpocząc, i zrobić parę zdjęć.Po dłuższej chwili wyruszyliśmy dalej,gdy w pewnej chwili wychodząc z lasu zauważyliśmy iż mamy do wyboru dwa szlaki prowadzące do celu.Postanowiliśmy zorganizować zawody kto szybciej dotrze do schroniska,ja poszedłem szlakiem prowadzącym wzdłóż stoku narciarskiego,a siostra i siostrzenica dalej szlakiem(jak się póżniej okazało to był największy błąd jaki popełniliśmy w ten dzień).Gdy wspinałem się stokiem pomuślałem iż dam siostrzenicy dodatkowy czas,aby miała satysfakcje iż pierwsza dotarła do schroniska.Postanowiłem wspinac się aż na jaworzynę krynicką do górnej stacji kolejki,a następnie pół godziny siąść na jej szczycie i poczekać.po upływie godziny od dotarcia na szczyt ruszyłem w kierunku schroniska,droga wiodła w dół stoku i szybko tam dotarłem,ku mojemu zdziwieniu siostry i siostrzenicy jeszcze niebyło,więc postanowiłem zwiedzić muzeum znajdujące się tuż poniżej schroniska.Muzeum dość siekawe i zwiedzał się je z przyjemnością.Po jego zwiedzeniu udałem się z powrotem do schroniska mając nadzieję iż juz siostra i siostrzenica datarły.Niestety jeszcze ich nie było,powoli zaczynałem się martwić,ale postanowiłem jeszcze chwili na nich poczekać w schronisku.Po kolejnej pół godzinie postanowiłem ruszyć z powrotem na jaworzynę krynicką i ich zacząć szukać,niestety wybrałem drogę według drogowskazu,a nie tą którą przyszedłem.Po ponownym dotarciu na szczyt i jego obejściu okazało się że ich niema.W tym zadzwonił mój telefon a w nim usłyszałem głos siostry,że czekają na mnie w schronisku.Więc ustaliliśmy iż zaczekam na nie koło wyciągu na szczycie aż tu dotrą.I tak z mnóstwem przygód zdobyliśmy szczyt.Wszystko dobrze sie skończyło,i mamy nauczkę na przyszłość aby się nierozdzielać na szlaku.Cali i zdrowi zjechaliśmy wyciągiem na dolną stacji i ruszyliśmy w drogę powrotną do centrum krynicy-zdrój.

, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
Avatar użytkownika mirosław
mirosław
Komentarze 4
2015-07-27
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Avatar użytkownika Maciej A
Maciej A
28 sierpień 2015 09:59

Super górka,

zarówno do wędrówek, jak i zimowego narciarskiego szaleństwa

pozdrawiam

Avatar użytkownika marian
marian
27 sierpień 2015 20:57

Fajna wędrówka.

Avatar użytkownika Roman Świątkowski
Roman Świątkowski
27 sierpień 2015 19:30

Fajna wędrówka. Gratulacje za zdobycie Jaworzyny.

Avatar użytkownika Anna Piernikarczyk
Anna Piernikarczyk
25 sierpień 2015 20:39

Pięknie, zrobiłeś smaka, bo będzimy niedługo w tych rejonach 🙂

Zwiedzone atrakcje

jaworzyna krynicka

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024