tylicz

, mirosław
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem

Dzisiaj w planach mamy wyjazd do oddalonego o ok.5km tylicza.Miasteczko jak na mój gust bardzo małe.Po krótkiej chwili jazdy busem meldujemy się na ryneczku,pierwsze nasze kroki kierujemy do mapy aby zapoznać się z okolicą.Po krótkiej chwili przyswajania atrakcji,oraz dróg które do nich prowadzą zaczynamy zwiedzać miasteczko.Pierwszym punktem na naszej trasie był I nowo wybudowany kościół pod wezwaniem N.M.Panny W tym kościółku mamy ogromne szczęście bo akurat jest w głównym miejscu widoczny jest obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem (znany jako "Matka Boska Tylicka"😉 z przełomu XVI i XVII wieku, a na ścianach znajdują się polichromie z 1960r o motywach ornamentalnych i figuralnych.Po dłuższej chwili zadumy postanawiamy zrobić kilka zdjęć i ruszyć dalej.Tusz obok kościoła murowanego znajduje się drewniany kościół parafialny św. Piotra i Pawła z 1612 r. po jego zwiedzeniu udajemy się obok koscioła murowanego na golgotę.

Golgota położona na wzniesieniu za nowym kościołem parafialnym Tylicza stanowi jedną z największych atrakcji turystyki nie tylko pielgrzymkowej w okolicy Tylicza i Krynicy Zdrój. Znajdziemy tutaj dróżki różańcowe – kapliczki połączone „dziesiątkami” różańcowym. Nad dróżkami króluje budowla Golgoty przypominająca swym kształtem obraz wieży Babel.

, mirosław
, mirosław

Na wzgórzu, wzdłuż ścieżek umieszczono tablice z cytatami oraz mądrościami ludowymi oraz pomniki m.in. Jana Pawła II, Kardynała Wyszyńskiego, ks. Jerzego Popiełuszki, biskupa Piotra Tylickiego, czy króla Kazimierza Wielkiego.

Na wieżę można wejść, a tam co rusz trafiamy na jakieś zagłębienia z różnymi symbolami religijnymi i narodowościowymi. Jedno z nich to patriotyczna grot a tam sporych rozmiarów orzeł i pięćdziesiąt postaci historycznych ważnych dla naszego narodu jak np.: Mieszko I, Kazimierz Wielki, Św. Kinga, św. Faustyna, o. Maksymilian Kolbe, Papież Jan Paweł II. Gdy jesteśmy na szczycie golgoty nasz wzrok przykówają kamienie umieszczone wokół golgoty.Kamienie pochodzą z różnych zakątków polski jak i świata.Po dłuższej chwili spędzonej w zadumie i refleksji,postanawiamy udać się w drogę powrotną pod golgotę.Robiąc kilka zdjęć upamiętniamy to niesamowite miejsce i ruszamy dalej.Następnym punktem na naszej trasie jest muzeum. W Muzeum znajdują się cenne dokumenty i ciekawe eksponaty: przedmioty życia codziennego, które służyły dawnym pokoleniom i te które przedstawiają cechy, jakie istniały przed laty w Tyliczu. Można zobaczyć między innymi: księgi Miasta Tylicza, dokumenty pozyskane z Archiwum Narodowego w Krakowie - prezentujące 650-lenią historię Tylicza, mundury Konfederatów Barskich, instrumenty, stroje, a także przedmioty związane z dawnym rzemiosłem t. j. stół zegarmistrza, stół rymarza, warsztat gonciarza tylickiego, drewniana dudła. Jest też kącik sportowy, kącik sakralny oraz wiele starych fotografii.Prawie wszystkie eksponaty pochodzą od prywatnych właścicieli.Miła pani kustorz z pasją i zamiłowaniem oprowadza i opowiada o eksponatach,w muzeum spędziliśmy prawie 2h.Gdy opóściliśmy mury muzeum nadszedł czas na lekki odpoczynek i małe co nie co.Po nabraniu sił udaliśmy się do następnej atrakcji,stadnina koni,a raczej to co było na jej terenie było naszym celem(farma LaMa).Na tej farmie dziecko z miasta dowie się jak pachnie wieś oraz jakie zwierzęta występują na wsi.Po zakupie biletu(a raczej w zamian za bilet dostaliśmy parę listków kapusty,oraz kilka marchewek)udaliśmy się do wyznaczonej zagrody gdzie siostrzenica mogła do woli karmić zwierzęta(kozy,barany,króliki,świnki)sprawiało jej to ogrąmną przyjemność,i co ty dużo mówić i satysfakcje.Ciężko było ją z zagrody wyciągnąć.Ale gdy skończyła się kapusta i marchewka ruszyliśmy na zwiedzanie terenu na którym znajdyje się farma.Do obory niestety niemogliśmy wejść ponieważ pracownicy oprowadzali innych odwiedzających,więc tylko z brzegu zobaczyliśmy dorosłe zwierzęta i poczuliśmy ten specyficzny zapach.Wśród dorosłych zwierzą zauważyliśmy(krowy,świnie barany kozy i konie).Gdy zwiedziliśmy całą farme postanowiliśmy udać się dalej do następnego punktu na naszej drodze.Po drodze zachaczyliśmy jeszcze do cerkwi rzymsko katoliciej niestety cerkiew była zamknięta więc zwiedziliśmy ją tylko z zewnątrz i udaliśmy się do ostatniej atrakcji w tyliczu,mianowicie poszliśmy obejżeć mufetę.Mofeta w Tyliczu to jedenaście metrowych kręgów kamiennych, z wnętrza których wydobywa się dwutlenek węgla,jak głosiło stare wieżenie (że jest to oddech diabła).Wśród drzew na zboczu góry, zaledwie dziesięć minut spacerem od rynku w Tyliczu, warzy się "zupa Tiereszkowej". Kiedyś miejsce to było jedną z większych tajemnic PRL. Teraz ma być jedną z większych atrakcji turystycznych w okolicach Krynicy-Zdroju.I tak kończymy nasz pobyt w tyliczu.

, mirosław
, mirosław
, mirosław
Tylicz, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
Cerkiew w Tyliczu, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
, mirosław
Avatar użytkownika mirosław
mirosław
Komentarze 4
2015-07-27
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Avatar użytkownika Maciej A
Maciej A
28 sierpień 2015 09:51

Fajne miejsca,

byłoby miło kiedyś je zobaczyć

pozdrawiam
 

Avatar użytkownika marian
marian
27 sierpień 2015 20:59

Interesujące miejsce pokazałeś.

Avatar użytkownika Roman Świątkowski
Roman Świątkowski
27 sierpień 2015 19:29

Fajne i ciekawe

Avatar użytkownika Anna Piernikarczyk
Anna Piernikarczyk
25 sierpień 2015 20:38

Ciekawe miejsca pokazujesz, a co do zupki, nie skusiłabym się 🙂

Wycieczka na mapie

Zwiedzone atrakcje

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024