Śnieżka zdobyta!

Dom Śląski i Śnieżka w tle
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem

Plan Śnieżki na wypadzie w Karkonosze rodził się powoli w mojej głowie na długo zanim wyruszyliśmy na wakacje, najpierw nieśmiało, potem już głośniej zaczęłam o tym mówić, ale do końca nie było to realne, szczególnie jak wcześniej na wodospad Podgórnej Dominika nie miała wielkiej ochoty chodzić. Ale tak zmobilizowaliśmy dzieci, że w piątek rano, przy pięknej pogodzie postanowiliśmy zaatakować najwyższy szczyt Karkonoszy - Śnieżkę (1602 m n.p.m.). Jak podjechaliśmy do Karpacza i już do Wanga się Dominika zmęczyła, bo upał był od samego ranka, to dopadły mnie czarne myśli, ale nie wolno się poddawać. Zapał był, cukierki w nagrodę, obietnic co nie miara i idziemy 🙂 Poskutkowało, nasza młodsza zebrała w sobie nie oglądany dotąd pokład sił i szła, jedną z nagród, jak się okazało najważniejszą dla mojego dziecka okazało się pomalowanie paznokci za chodzenie bez noszenia 🙂 Najpierw 1/4 drogi, która jak się okazało na końcu, była jakąś 1/8 🙂 Długi postój, nie pierwszy, nie ostatni 🙂 Mieliśmy ze sobą krokomierz, który narastał z każdą chwilą, najgorszy dla nas okazał się odcinek spod Strzechy Akademickiej do Domu Sląskiego. Potem zaatakowaliśmy ostrym podejściem pod górę i jest! Śnieżka zdobyta! Gratulacje i całusy! 🙂 Krokomierz naliczył 13.400 kroków! Zajęło nam to 4 godziny, całkiem sporo 🙂 W sumie tylko niewielki kawałek Dominika spędziła na baranie, należą jej się wielkie gratulacje zresztą obiecałam jej pochwałę na Polskich Szlakach 🙂

Ze Śnieżki już schodziliśmy drogą bardziej płaską dookółka, Dominika nam padła ze zmęczenia i trochę przysnęła, więc pod Domem Śląskim przysiadliśmy żeby Łukasz tobołka nie musiał nosić za daleko 🙂 Potem już na nózkach poszliśmy dalej, znów przez Schronisko Samotnię, gdzie poza samą Śnieżką podobało mi sie najbardziej. Szlak w tym miejscu też malowniczy. Od ławeczek do kościółka Wang już z nogi na nogę się tułaliśmy, nie tylko Dominika, ale wszyscy mieliśmy dość, po kamieniach nogi odbite, brzuchy wytrząśnięte 🙂 I wreszcie koniec, w sumie 30 tys. kroków, prawie 8 godzin w trasie, 9 km. Ale mega szczęśliwi wykonaliśmy najtrudniejszy plan na tej wyprawie 🙂

Pieczątka przy kościółku Wanf
Pieczątka przy kościółku Wanf

A i pogoda nam odpłaciła za trud, bo Śnieżka, która w roku około 300 dni jest zamglona i zachmurzona, czyli prawie zawsze, była podczas naszej wycieczki na czyściutkim niebieskim tle błekitu nieba, a i huraganowe wiatry zwykle na Śnieżce, tylko chciały nam urwać głowy a nie urwały 🙂

Świątynia Wang
Nasz daleki cel
Pierwszy dłuższy postój
Pod Samotnią, najbardziejmalownicze miejsce na szlaku
Strzecha Akademicka
koniec najbardziej męczącego odcinka
Śnieżka
Śnieżka
Ostre podejście pod górę
Ostatnie kroki
na szczyt Śnieżki
i szczyt Śnieżki
Śnieżka
Karkonosze
Śnieżka
Na Śnieżce
Dominisia nam padła :)
Droga na Śnieżkę
Śnieżka
dzielne piechórki odpoczywają :)
Schronisko Samotnia
Avatar użytkownika Anna Piernikarczyk
Anna Piernikarczyk
Komentarze 17
2014-07-04
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Avatar użytkownika Tadeusz Walkowicz
Tadeusz Walkowicz
21 lipiec 2014 20:35

Pięknie powędrowaliście, mamy w planach sierpniowych pobobne szlaki, już czuję ciężar Nadii - będą lizaki. Ninę przeciągniemy przez karkonoskie schroniska - zdobycie znaczka schroniska. A potem samotnie do Prudnika...440 km.

Avatar użytkownika Anna Piernikarczyk
Anna Piernikarczyk
13 lipiec 2014 07:32

Tak, też sobie to nazwaliśmy Morskim Okiem 🙂 Tyle że mniej tłumnie choć i tu turystów sporo

Avatar użytkownika Maciej A
Maciej A
13 lipiec 2014 01:49

Piękny szlak i oczywiście gratulacje małym Krajtroterkom, naprawde spory kawałek drogi, dają radę, podziwiam.

Otoczenie Samotni to jak fragment Tatr w Karkonoszach, na mnie też zawsze robi wrażenie.

pozdrawiam
 

Avatar użytkownika Anna Piernikarczyk
Anna Piernikarczyk
11 lipiec 2014 19:23

Już jesteśmy w domu 🙂 Nie byłam wczesniej to nie wiem czy wszystko na miejscu 🙂

Avatar użytkownika Barsolis Karol Turysta Kulturowy

Rodzinka w Karkonoszach ( Krkonosze-prawdziwa nazwa)  pieknie spedza czas , a my tutaj "tyramy" .

widze ze i Śnieżka zdobyta (ŚNIECHA )   . tylko pozazdroscic .

Pozdrawiam i zycze udanego urlopu - przepraszamy ze przeszkadzamy  z nazsymi zapytaniami ( ja )

Karol

PS.

juz  2 miesiace tam nie bylem - mam nadzieje ze wszystko jest na swoim miejscu

 

Avatar użytkownika Roman Świątkowski
Roman Świątkowski
11 lipiec 2014 11:12

Gratuluję pierwszych podboji szlaków turystycznych. Piękna wędrówka. jak widzę schronisko Samotnia bardzo się spodobało . mi też ono bardzo przypadło do serca. Piękne okolice,piękne góry.

Największe gratulacje i niskie ukłony dla najmłodszej, oczywiście całej czwórce prawa sie należą.

Pogoda dopisał, humory również a to najważniejsze.

Pozdrawiam

Avatar użytkownika Anna Piernikarczyk
Anna Piernikarczyk
11 lipiec 2014 08:04

Dziękuję Wam wszystkim, Krzysiu dziewczyny się na zmianę wyrywają żeby nam robić zdjęcia, więc skorzystaliśmy 😉 Do schroniska nie weszliśmy niestety bo było bardzo dużo ludzi

A znaczki faktycznie ładnie się prezentują i czekam aż napotkamy u kogoś innego, teraz na to za wcześnie jeszcze było, bo dopiero co wysłałam 🙂

Ostatnio edytowany: 2014-07-11 08:06

Avatar użytkownika marian
marian
10 lipiec 2014 22:55

Wielkie gratulacje a szczególnie dla dziewczynek.Powróciły mi wspmnienia .Fajnie zobaczyć fotki z tak pięknych miejsc.

Super prezenują się znacz.ki z Psz. na plecaku i czapeczce

Ostatnio edytowany: 2014-07-10 23:04

Avatar użytkownika Krzysztof Dorota
Krzysztof Dorota
10 lipiec 2014 22:07

Pięknie spędzony czas , zuch dziewczynki piękne foty noi ty Aniu z mężem na jednej focie 🙂)))))) super.

Avatar użytkownika Ewelina
Ewelina
10 lipiec 2014 21:36

Super wyprawa, aż wpomnienia same wracają 🙂 duży plus dla dziewczynek, ale miłość do gór czyni cuda 🙂

Avatar użytkownika Ela
Ela
10 lipiec 2014 21:28

Certyfikaty były w schronisku na Śnieżce🙂 i specjalne medale.

Avatar użytkownika Anna Piernikarczyk
Anna Piernikarczyk
10 lipiec 2014 20:48

Powiem teraz jak prawdziwa mama, rzeczywiście duże, a dopiero co się rodziły hehe

Avatar użytkownika mokunka
mokunka
10 lipiec 2014 20:46

Super krajtroterska rodzinka na szlaku. Dziewczynki dają radę 🙂 i widać jak podrosły 🙂

Avatar użytkownika Anna Piernikarczyk
Anna Piernikarczyk
10 lipiec 2014 20:45

Dzięki 🙂 Upał był niżej spory, ale wyżej wiało przyjemnie, baliśmy się tego upału najbardziej, ale wietrzna Śnieżka akurat w upał sie przydała 🙂 Choć nas za to przez ten wiaterek słoneczko przypaliło bo się tego nie czuło, dopiero wieczorem wyszło 🙂

Avatar użytkownika Danusia
Danusia
10 lipiec 2014 20:41

Dzielne dziewczynki,dały radę:-) Gratulacje dla całej Rodzinki! W taką piękną pgodę pewnie ciężko wędrować w upale ,ale za to jakie widoki mieliście. Super!

Avatar użytkownika Anna Piernikarczyk
Anna Piernikarczyk
10 lipiec 2014 20:14

Ooo dyplomów nie widzieliśmy niestety, szkoda, ale kamyczkowe pieczątki stały się atrakcją dla Natalki że hej 🙂 Z pieczątkami wiąże się pewna przygoda, ale opowiem o niej w kolejnej wycieczce 🙂

Avatar użytkownika Ela
Ela
10 lipiec 2014 20:07

Super, Superaśnie fajnie. Wielkie gratulacje dla Dominiki i całej rodzinki. Piękne zdjęcia. Fajnie że zawitaliście w nasze strony.

A pamiątkowe dyplomy od Ducha Gór były?? Fakt nie za tanie, ale ładne z pieczątkami. I kamyczek z Wangu proszę do kolekcji 🙂

 

Ostatnio edytowany: 2014-07-10 20:08

Ostatnio edytowany: 2014-07-10 20:10

Wycieczka na mapie

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024