Pałac w zapomnieniu - Bobrek

front pałacu, Katarzyna Jamrozik
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem

Niby nie odjechaliśmy od domu daleko, niby nie zwiedziliśmy nic konkretnego ale dla mnie była to jedna z bardziej niezapomnianych wycieczek. Jakieś dwa lata temu kiedy jechaliśmy do Pszczyny, za Libiążem zauważyłam tablice z napisem Zespół pałacowo-parkowy. Obiecałam sobie wtedy, że kiedyś zwiedzimy to miejsce i swojego słowa dotrzymałam. Zabytek ten jest we wsi Bobrek między Libiążem a Oświęcimiem i przypuszczam, że mało kto wie o tym zapomnianym zakątku. Kiedy tylko dojechaliśmy na miejsce to dzieci już miały frajdę bo przy drodze głównej jest restauracja z dość sporym samolotem obok. Dzieci mogły do niego podejść, obejrzeć z bliska i spróbować zakręcić śmigłem. Po krótkiej zabawie ruszyliśmy na poszukiwanie pałacu i parku. Od drogi głównej jest już blisko, trzeba tylko przejechać obok kościoła i zatrzymać się przy starym budynku. Po drugiej stronie drogi jest szlaban, a za nim rozpoczyna się wspomniany zespół pałacowo-parkowy. Po przekroczeniu szlabanu jest ścieżka wiodąca do pałacu. I tu niestety wielkie rozczarowanie, gdyż zabytek jest ogrodzony, brama jest zamknięta na klucz a po świetności zabytku nie ma już żadnego śladu. Jednakże jest coś w tym miejsu co zachwyca, coś nieuchwytnego czego nie da się opisać. Tak więc po stwierdzeniu że pałacu i tak nie obejrzymy weszliśmy w głąb parku. I tu były dla nas wielkim zaskoczeniem duża ilość ogromnych, starych dębów. Wyglądały wspaniale, majestatycznie, jak z krainy bajek. Mogłyby nam opowiedzieć bardzo, bardzo stare dzieje, a żeby je objąć trzeba by było z sześciu dorosłych osób. Mój mąż tak zobrazował to naszym dzieciom: tak jak one stoją teraz przy tych wiekowych drzewach, to tak samo kiedyś w tym miejscu stała jakaś księżniczka i patrzyła na te same dęby. Spacer po tym parku jest czymś wyjątkowym. Wiele chodziliśmy po różnych parkach, lasach, rezerwatach ale takich okazów drzew jeszcze nie widzieliśmy, żaden las nie wzbudził w nas takiego zachwytu. Także pałac pozostawił we mnie wspomnienie zarówno nostalgii jak i rozdrażnienia że ludzie pozwolili by popadł w ruinę, w zapomnienie. Nie od razu był to pałac, a powstał on na dawnym grodzisku zbudowanym na sztucznie usypanym wzniesieniu w celach obronnych. Później został on przebudowany na murowany już zamek obronny. Zaistniał jako pałac w osiemnastym wieku, a w parku który go otaczał już wtedy jego mieszkańcy mogli podziwiać okazałe dęby, które możemy oglądać także my teraz. Pod koniec dziewiętnastego wieku będący w tym pałacu Artur Grottger- wybitny polski malarz i rysownik tak pisze w liście do swej narzeczonej: „Już dawno tak odwiecznych, a zarazem tak ślicznie w kształcie bukietów rosnących dębów nie widziałem”. Mnie osobiście ruiny te przypominają azteckie piramidy wtopione w roślinność tamtejszej dżungli. Także ten pałac z każdej strony otoczony jest drzewami, mniejsze krzaki rosną nawet na jego murach. Żeby choć trochę być bliżej skręciliśmy na ścieżkę z której lepiej widać było to co pozostało. Odrapane mury, futryny okien bez szyb, w głębi budynku można było dostrzec drewniane schody, niekompletne gzymsy. Brakowało tam tylko ducha jakiejś księżniczki. Patrząc na to zniszczenie czułam żal i smutek że nie można obejrzeć środka pałacu, że nic nie pozostało z jego dawnej świetności. Jednocześnie te ruiny i ich otoczenie są w jakiś sposób urokliwe, romantyczne, a w nocy pewnie przerażające. Podczas drugiej wojny światowej znajdowała się tam żandarmeria i to właśnie wtedy pałac powoli przestawał nim być. Przed najazdem Niemców część jego wyposażenia wywieźli właściciele a resztę okupanci. Następnie mieściła się tam szkoła specjalna, potem podstawowa a jeszcze w 1968r. przedszkole. Jednakże największej dewastacji dokonała polska władza. Zabytek był niezabezpieczony, dostępny dla wszystkich, nawet doszło tam do pożaru. Zaczął zarastać chaszczami i stawać się niebezpiecznym gruzowiskiem. Więć pozostał nam tylko spacer po urokliwym parku, podziw nad długowiecznością drzew, i zaduma nad przemijającą historią, żal że nie wszystko zostało takim jak za czasów swojej świetności.

, Katarzyna Jamrozik
, Katarzyna Jamrozik
, Katarzyna Jamrozik
, Katarzyna Jamrozik
, Katarzyna Jamrozik
tu były kiedyś otwarte kolumnowe galerie zamknięte później oknami, Katarzyna Jamrozik
, Katarzyna Jamrozik
, Katarzyna Jamrozik
, Katarzyna Jamrozik
urokliwy park, Katarzyna Jamrozik
mokradła i kwiaty, Katarzyna Jamrozik
irysy na mokradłach otaczających park, Katarzyna Jamrozik
, Katarzyna Jamrozik
i jak go tu objąć, Katarzyna Jamrozik
, Katarzyna Jamrozik
, Katarzyna Jamrozik
, Katarzyna Jamrozik
, Katarzyna Jamrozik
, Katarzyna Jamrozik
, Katarzyna Jamrozik
długowieczny dąb i my, Katarzyna Jamrozik
potrójny dąb, Katarzyna Jamrozik
samotna paprotka , Katarzyna Jamrozik
Pałac w zapomnieniu - Bobrek, Katarzyna Jamrozik
, Katarzyna Jamrozik
Avatar użytkownika Katarzyna Jamrozik
Katarzyna Jamrozik
Komentarze 1
2008-05-18
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz


28 maj 2008 12:00
Konto użytkownika zostało usunięte

Wycieczka na mapie

Zwiedzone atrakcje

Bobrek

Bobrek

Zespół pałacowo-parkowy

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024